'MY, ROSJANIE - BÓG Z NAMI'

Redakcja, Przegląd Sportowy

2013-05-08

Tradycjonalista, dumny Rosjanin, miłośnik cara. Taki jest Aleksander Powietkin (25-0, 17 KO), najpopularniejszy rosyjski pięściarz, którego 17 maja spróbuje pokonać w Moskwie Andrzej Wawrzyk (27-0, 13 KO). Poniżej prezentujemy fragment artykułu, którego całość przeczytacie w nowym tygodniku Przeglądu Sportowego - od dziś już w kioskach.

- Należę do tych bokserów, którzy walczą tylko dla Rosji. Kiedy bijesz się za swoich, możesz przezwyciężyć wszystko, przemóc ból i iść do przodu jak czołg. I nic cię nie zatrzyma - przekonuje 33-letni Powietkin, mistrz świata WBA World wagi ciężkiej.

Sasza, a dla przyjaciół Sanja, lubi manifestować przynależność do Wielkiej Rosji. Zdarza mu się pokazać publicznie w koszulce z wizerunkiem cara Aleksandra III Romanowa, innym razem na jego plecach czytamy napis: "My, Rosjanie - Bóg z nami". Do ringu wychodzi przy utworze "Ruś" Nikołaja Jemielina. - Ludzie w USA lubią się ze sobą kontaktować przez prawników. My wolimy patrzeć sobie prosto w oczy. Nie podoba mi się, jak dzisiaj przedstawia się człowieka z Rosji. Nasz wizerunek to pijak, który nie dotrzymuje słowa i wszystkich oszukuje. Uważam, że jest inaczej. Rosjanin to wojownik. Mamy w sobie ducha walki - zapewnia.

Choć formalnie jest członkiem partii Jedna Rosja, do polityki się nie rwie. - Zapisano mnie do partii jeszcze, gdy boksowałem jako amator. Staram się pomagać młodzieży, ale polityka to trudna rzecz. Nie widzę sensu w niej uczestniczyć, kopać się i oceniać innych. W ogóle nie rozumiem co się tam dzieje. Mało kto rozumie - tłumaczy.