SERGIEJ WERWEJKO - ODKRYCIE 30. TURNIEJU IM. FELIKSA STAMMA

W piątek podczas finałów 30. Międzynarodowego Turnieju im. Feliksa Stamma uwagę wielu bokserskich fachowców zwrócił zwycięzca wagi superciężkiej, Sergiej Werwejko. Nieoczekiwanie ten wysoki (196 cm przy ok. 105 kg wagi) Ukrainiec zaboksował polskich barwach, zgłoszony do zawodów przez warszawską Legię, w której trenuje pod okiem Dariusza Mroza.

Wielu znanych dziennikarzy zaczęło gorączkowo poszukiwać informacji o nieoczekiwanym triumfatorze, docierając do zgoła niesamowitych opowieści o tym jakoby sympatyczny Sergiej przez trzy lata w ogóle nie boksował, pracując w Polsce "gdzieś na budowie". Nie wydaje mi się jednak, by to była prawda. Być może Sergiej rzeczywiście pracuje w branży budowlanej, natomiast na pewno nie miał przerwy od zawodów bokserskich dłuższej niż 18 miesięcy, ale po kolei...

Sergiej Werwejko niedawno skończył 25 lat (urodził się 20 kwietnia 1988 roku w Mołodogwardyjsku na Ukrainie). W 2010 roku ukończył studia zaoczne na kierunku Wychowanie Fizyczne na Narodowym Uniwersytecie im Tarasa Szewczenki w Ługańsku, skąd najpewniej przyjechał do naszego kraju, ale raczej nie wcześniej niż w 2011 roku.

Pierwsza wzmianka o karierze bokserskiej Werwejki pochodzi z kwietnia 2006 roku, kiedy to wysoki Ukrainiec zdobył trzecie miejsce podczas juniorskiego turnieju o Puchar Donbasu w Doniecku. Ogółem cztery razy startował Sergiej w Mistrzostwach Ukrainy Seniorów (2008-2011), tylko raz (w 2010 roku) wygrywając pojedynek. Dwukrotnie pokonywał go znany polskiej publiczności Roman Kapitanenko i raz Iwan Bezwerkij oraz Andrij Tomczuk (po remisie małymi punktami w 2011 roku).

Znane są także jego występy podczas międzynarodowego Turnieju Memoriałowego im. Semiona Trestina w Odessie. W czerwcu 2008 roku wygrał te zawody pokonując w finale Azera Elchina Ahmadowa, zaś dwa lata później przegrał przez ciężki nokaut w półfinale z niższym o dwie głowy rodakiem Sergiejem Gudaniczem. Pod koniec października 2010 roku Werwejko zaboksował w Chersoniu w meczu pomiędzy reprezentacją tego miasta (wzmocnioną zawodnikami z Sewastopola i Ługańska) a ekipą Turkmenistaniu. Niestety nie przypadła mu w udziale nagroda, którą ufundował Witalij Kliczko, gdyż przegrał na punkty pojedynek z Sergejem Melnikiem.

Na polskim ringu Sergiej Werwejko zadebiutował 15 września 2012 roku, wygrywając na punkty z Francuzem Mohamedem Mohoumadim podczas Bitwy Gigantów w Kielcach. Po kolejnych zwycięstwach nad Tomaszem Duszakiem (juz zawodowiec) i świetnym Litwinem Vitalijusem Subaciusem dotarł do finału tej imprezy przegrywając (?) w kwietniu br. niejednogłośnie z Patrykiem Brzeskim.

Na tle polskiej mizerii w najcięższej kategorii wagowej, dzięki bokserskim umiejętnościom i doskonałym warunkom fizycznym Sergiej Werwejko ma szansę by zdominować nasze krajowe podwórko i po uzyskaniu polskiego paszportu ruszyć na podbój bokserskiej Europy. Zwycięstwa nad Turkiem Ali Erenem Demirezenem, Niemcem Florianem Schulzem i przede wszystkim z wysokim Anglikiem Fraserem Clarke`em dają podstawy do uzasadnionego optymizmu. Z zainteresowaniem będziemy zatem śledzić karierę Legionisty, trzymając kciuki za jego kolejne postępy.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Artur1969
Data: 30-04-2013 21:25:51 
Siergiej pozostanie Ukraińcem, bez względu na to jak potoczy się jego dalsza kariera. K2 też króciutko boksowali bodajże też w Legii, więc nie ma się czym podniecać.

Jak będzie dobry, to łapę szybko położy na nim Sauerland, bo Wasyl jest za krótki.
 Autor komentarza: LegiaPany
Data: 30-04-2013 23:17:34 
(L) !!!!!!!!!!!!!!! siergiej ladnie pokazal L-ke ;)

artur1969

wladek bodajrze w gwardii
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.