CAMPBELL SIĘ NIE PODDAJE

Były absolutny mistrz świata wagi lekkiej, 41-letni Nate Campbell (36-10-1, 26 KO), nie zamierza kończyć kariery pomimo porażki przed czasem w ostatnim występie. W lutym "The Galaxxy Warrior" poddał się po ósmej rundzie pojedynku z Kevinem Bizierem (20-0, 14 KO), kiedy odnowiła mu się kontuzja pleców.

Amerykański weteran powróci między liny 27 kwietnia w Sheffield na gali Amira Khana. Campbell zmierzy się z niepokonanym prospektem - Terrym Flanninganem (19-0, 5 KO), który w październiku ubiegłego roku zwyciężył w popularnym na Wyspach turnieju Prizefighter.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 04-04-2013 11:21:04 
Teraz w roli journeyma dla młodych prospektów szkoda tak się rozmieniać na drobne na koniec kariery..
 Autor komentarza: os8
Data: 05-04-2013 01:46:07 
Ta kontuzja pleców, to chyba jest jakaś przewlekła. Miałem możliwość chwilkę pogadać z Natem po gali w Łodzi. Zanim podszedłem robiono mu masaż pleców i jego żona mówiła, że tak jest po każdej walce. Te końcówki karier są na ogół przejebane.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.