'CHCE WOJNY? BĘDZIE JĄ MIAŁ!'

Redakcja, interia.pl

2012-12-22

Dwa kroki dzielą Tomasza Adamka od drugiej walki o pas mistrza świata wagi ciężkiej. Pierwszy musi wykonać w sobotni wieczór w amerykańskim Betlejem. Wygrana nad Steve’em Cunninghamem zapewni mu awans na pozycję wicelidera rankingu federacji IBF i znacznie przybliży do konfrontacji z Władimirem Kliczką.

W grudniu 2008 roku Adamek wypunktował Cunninghama. Jak będzie tym razem? Obecnie "Góral" zajmuje w tym zestawieniu trzecią lokatę. Druga nie została obsadzona, czeka na zwycięzcę dzisiejszego pojedynku. Liderem rankingu, a tym samym głównym na ten moment pretendentem do walki o należący do niedawnego pogromcy Mariusza Wacha tytułu jest Kubrat Pulew. Bułgar ma być kolejnym rywalem Adamka, o ile ten wykorzysta wielką szansę na awans w rankingu i upora się w Sands Casino Resort w Betlejem z Cunninghamem.

W razie porażki Amerykanin zajmie miejsce "Górala", a nasz pięściarz marzenia o drugiej walce z jednym z braci Kliczko będzie musiał odłożyć między bajki. To oczywiście czarny scenariusz, którego nikt w obozie Adamka nie zakłada. Polak będzie zdecydowanym faworytem konfrontacji z Cunninghamem i jak nie da się zaskoczyć, to wypunktuje rywala lub wygra przed czasem.

- Jeśli Steve będzie chciał wojny w ringu, to będzie ją miał. Jestem gotowy na obronę przed jego ciosami. Moją najważniejszą taktyką jest oszukać przeciwnika i wygrać. Znam siłę jego ciosów, ale jestem gotowy na ostrą walkę. To jest waga ciężka i jeden cios może rozstrzygnąć pojedynek. Czuję jednak, że moje ciosy mają swoją wymowę - podkreśla pewny swego Adamek.

Dzisiejsza walka będzie rewanżem za starcie sprzed czterech lat. W grudniu 2008 roku Adamek pokonał Cunninghama na punkty. Sędziowie nie byli jednogłośni. Dwóch punktowało na korzyść Polaka (115:112, 116:110), jeden opowiedział się z pięściarzem z USA (114:112). Stawką pojedynku był pas mistrza świata IBF w wadze junior ciężkiej.

- Ostatnim razem trochę go zlekceważyłem, przez co straciłem szansę na zdobycie tytułu. Tym razem nie popełnię tego błędu. To wielki wojownik, ma szczękę z tytanu. Na pewno będzie znakomicie przygotowany do walki. Tyle, że nie jest tak dobrym bokserem, jak ja. Mogę go wypunktować - deklaruje Cunningham.

Dla 36-latka z Filadelfii będzie to już czwarty pojedynek z polskim pięściarzem. Trzy poprzednie były bardzo emocjonujące i wyrównane. Oprócz wspomnianego boju z "Góralem" Cunningham stoczył jeszcze dwie zacięte bitwy z Krzysztofem Włodarczykiem, których stawką również był pas IBF kategorii junior ciężkiej. Pierwszy pojedynek wygrał "Diablo", w drugim górą był "USS".