KMITA: SZUKAMY NOWEGO GOŁOTY

Nowy prezes Polskiego Związku Bokserskiego Zbigniew Górski wizytował sobotnie studio Polsatu Sport przy walce Mateusza Masternaka o pas mistrza Europy. Przyszedł, usiadł w towarzystwie Przemysława Salety, Janusza Pindery i Mateusza Borka i zamiast o gali Sauerlanda w Norymberdze rozpoczął wieczór autorski o planach w reformowaniu polskiego, amatorskiego boksu. I pewnie nic w tym zdrożnego, widać, że facet ma pojęcie o tym, o czym mówi, lecz irytujące było egocentryczne zawłaszczenie mikrofonu w sprawach, które gali Masternaka wprost nie dotyczyły.

Mało tego, kiedy dotknięto niedawanego sukcesu naszego ciężkiego młodzieżowca Pawła Wierzbickiego, który został kilka dni temu wicemistrzem świata, prezes Górski zaatakował media. Stwierdził, że jak boksera (Grzegorz Skrzecz wymaga, aby mówić "pięściarza") po takim sukcesie witają na lotnisku wyłącznie działacze i jeden - radiowy - dziennikarz, to "z czym tu do ludzi". Jako żywo stanął mi wtedy przed oczami poprzedni prezes PZB Jerzy Rybicki, któremu też się wydawało, że boks w Polsce w wydaniu amatorskim jest dyscypliną specjalnej troski i uwaga mediów należy się jej zawsze.

Dochodziło między nami do różnicy zdań na temat szacownego Turnieju im. Feliksa Stamma i "obowiązku" transmitowania przez Polsat Sport tego wydarzenia. Doceniając zapał i pomysły prezesa Górskiego, wolałbym, aby zaniechał pohukiwania na media, bo te i tak wybiorą najbardziej atrakcyjny dla odbiorców towar i żadna histeria tego nie zmieni. Boks amatorski w Polsce to obraz nędzy i rozpaczy, i żaden sukces młodzieżowca tego nie zmieni. Zmian trzeba gruntownych i natychmiastowych, przedyskutowanych ze sponsorami i patronami medialnymi.

Kariera Wierzbickiego to klasyczny losowy przypadek, a nie konsekwencja systemu szkolenia w PZB. Paweł trafił do boksu za sprawą wychowawczyni w gimnazjum, bo za często obijał twarze kolegów. Zabawę w sport zaczynał od narciarstwa wodnego, w którym zdobył nawet wicemistrzostwo kraju juniorów. Jak sam mówi, wszystkiego, co potrafi jako bokser, nauczył go trener Tomasz Potapczyk, a nie jakiś szkoleniowy mag z PZB. Chłopak jest wyjątkowo trzeźwy, bo pomimo ofert od zawodowych promotorów chce nadal boksować amatorsko z celem - igrzyskami w Rio de Janeiro. Czy ten przypadek natchnie PZB do poszukiwania rozwiązań systemowych? Oby. Tak więc prezesie Górski, my wszystko rozumiemy. Pan przyjdzie z planem, usiądzie, odpocznie. Plan będzie dobry, to się wszystko załatwi.

Marian Kmita, szef sportu w telewizji Polsat

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: DrewnoDiabloPablo
Data: 18-12-2012 11:37:35 
Rozwiazaniem systemowym PZb sa ci sami od lat dzialcze i trenerzy:Buczynski,Lakomiec,Ptak oraz dzialcze vide np Zdzislaw Nowak.Ludzie dzialjacy od lat w boksie,pewno i jemu w jakims stopniu oddani ale nieskuteczni i niereformowalni o czym swiadczy pozycja oraz "wspaniale' sukcesy boksu amtorskiego w ostatnich bez mala 20 latach,prawoe cwierc stulecia.ale winni sa oczywiscie media ktore nie pieja z zachwytu nad nedza naszej amatorki oraz tzw hejterzy ktorzy pluja.Paniowie trenerzy przezywajcie dalej czasy feliksa Sztamma oraz podniecajcie sie kolejnymi tytulami mistrzow polski ktorzy poza naszym ringowym podworkiem malo co znacza.Dobra wypowiedz pana Kmity.PZB niech sie wezmie do roboty a nie liczy na glaskanie,dotacje panstwowe.im dac kase...:))
 Autor komentarza: twix111
Data: 18-12-2012 11:43:34 
Panie Kmita, stworzył pan typowego paszkwila, który kompletnie mija się z prawdą. Nie wnikam czy sukces Wierzbickiego to zasługa tego czy tamtego, ale temat polskiego boksu drążył Mateusz "jakby" Borek i Przemek Saleta, a prezes PZB tylko odpowiadał na zaczepki i pytania współprowadzących.
Pan Kmita jak widać praktykuje zasadę, że można kłamać jak dziecko.
Zresztą Borek przed walką wieczoru powiedział do Salety, że temat PZB dokończą po walce.
 Autor komentarza: ekspert
Data: 18-12-2012 12:10:02 
"rozpoczął wieczór autorski o planach w reformowaniu polskiego, amatorskiego boksu. I pewnie nic w tym zdrożnego, widać, że facet ma pojęcie o tym, o czym mówi, lecz irytujące"


Nie słuchałem,ani nie oglądałem relacji w tv, nie mniej jednak moim zdaniem cel uświęca środki i czasami warto porozpychać się łokciami. A jeżeli faktycznie usłyszeli to odbiorcy to moim zdaniem jeden z prawdopodobych celów (nagłośnienie sprawy) został w dużym stopniu osiągnięty.
 Autor komentarza: ekspert
Data: 18-12-2012 12:11:06 
i nie wolno stać w kącie.....nawet za cenę pomruków czy pojękiwań post factum:) od szefów sportu w telewizji.
 Autor komentarza: bak
Data: 18-12-2012 13:17:45 
Z szacunkiem dla Pana Andrzeja, ale jednak szukanie nowego Gołoty to zły pomysł. Lepiej poszukać kogoś jeszcze lepszego, ułożonego, z twardą psychiką, który nie będzie "walczył" z najlepszymi, ale i wygrywał z najlepszymi. Fakt, Gołota walczył widowiskowo, jednak to nadal za mało, bo liczy się skuteczność.
 Autor komentarza: bak
Data: 18-12-2012 13:24:43 
Poza tym już nikt nie pobije fenomenu Gołoty i żadne szukanie na siłę tu nie pomoże, a wręcz zaszkodzi. Gołota był pierwszym bokserem zawodowym w polskiej wadze ciężkiej, wtedy to były początki boksu zawodowego w Polsce. Boks istniał wtedy tylko w Ameryce, w Niemczech dopiero się zaczynał (wraz z powstaniem Universum). Na topie wagi ciężkiej byli tylko czarni bokserzy, a tu nagle pojawił się biały bokser, który miał szansę na przerwanie hegemonii czarnych i to na dodatek był Polak, Andrzej Gołota! Teraz te czasy bezpowrotnie minęły, bo każdy kraj ma swoich zawodowych bokserów, każdy kraj ma grupy promotorskie, mistrzów świata, więc pojawienie się kolejnego dobrego polskiego boksera wagi ciężkiej już nic nie zmieni. Próbowano ze Szpilki zrobić "nowego" Gołotę, już większość na tym forum robiło z niego przyszłego mistrza świata, jednak gdy krzykliwemu Polaczkowi połamał szczękę 42 letni Jameel McCline teraz większość wiesza na nim psy, więc kolejna próba nowego Gołoty nie wypaliła.
 Autor komentarza: Coperek
Data: 18-12-2012 15:21:03 
Działacze nie mają nic wspólnego z nowymi talentami. Dzieciaki najpierw muszą się garnąć do sportu a nie pubów. Z pustego nie nalejesz. Jakoś Kuba nie dysponowała nigdy wielkimi nakładami i klimatyzowanymi salami a zawodników zawsze mieli świetnych.
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 18-12-2012 16:24:12 
Jak można traktować PREZESA PZB?Wielką "rewolucje" zrobił i mianował ...ośmiu v-ceprezesów ośmieszając i tak zgnębiony polski boks, zbeształ tych którym to się nie podoba a teraz ma pretensje do mediów.Po prostu ten Pan nie zdaje sobie sprawę że mamy już inne czasy a życie "płynie" w rytmie XXI wieku!Czarno widzę polski boks pod dowództwem tego Pana!Przykre ale prawdziwe...
 Autor komentarza: ison
Data: 18-12-2012 19:56:48 
Paweł trafił do boksu za sprawą wychowawczyni w gimnazjum, bo za często obijał twarze kolegów.
-to się pomówienie nazywa
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 18-12-2012 20:31:13 
ison...to się nazywa ...życie!
 Autor komentarza: nikolas63
Data: 21-12-2012 19:21:25 
"rozpoczął wieczór autorski o planach w reformowaniu polskiego, amatorskiego boksu. I pewnie nic w tym zdrożnego, widać, że facet ma pojęcie o tym, o czym mówi, lecz irytujące było egocentryczne zawłaszczenie mikrofonu" jak można coś takiego krytykować a potem pisać, że: "Boks amatorski w Polsce to obraz nędzy i rozpaczy, i żaden sukces młodzieżowca tego nie zmieni. Zmian trzeba gruntownych i natychmiastowych, przedyskutowanych ze sponsorami i patronami medialnymi"
Ja uważam, że zawsze i wszędzie jest właściwy czas aby mówić o refomowaniu Polskiego boksu amotorskiego. Jakoś nie zauważyłem żeby choć jedna stacja telewizyjna przeprowadziła wywiad lub konferencję prasową na temat zmian w Zarządzie PZB. Krytykować jak widać można... Cóż, może Prezes Górski w tak krotkim czasie od objęcia stanowiska, powinien diametralnie poprawić sytuację... Kto wie? cuda się zdarzają.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.