WACH PROWOKUJE W STYLU HAYE'A

Podczas treningu przed walką Władymir Kliczko - Mariusz Wach poza ringiem wylądowała rękawica z podobizną mistrza świata. Wczorajsze pokazowe zajęcia były przedostatnim etapem promocji sobotniego pojedynku. Do ringu ustawionego w jednym z salonów samochodowych w Hamburgu pierwszy wszedł polski pięściarz, pretendent do tytułów mistrzowskich federacji IBF, IBO, WBA i WBO w wadze ciężkiej. Rozpoczął od rozgrzewki i rozciągania. Później ćwiczył przy pomocy skakanki, wykonał walkę z cieniem. Na koniec zaplanowano tarczowanie z trenerem Juanem De Leonem. Nie trwało ono długo, a zapamiętane zostanie bynajmniej nie z powodu wspaniałego pokazu techniki bokserskiej...

Dynamiczny i ruchliwy

Do pokazowych treningów otwartych powinno się podchodzić z rezerwą. Uczestnictwo w nich większość pięściarzy traktuje tylko jako obowiązek, a nie okazję do przestraszenia przeciwnika szybkością, siłą czy wysportowaną sylwetką. Wręcz przeciwnie. Pięściarze zazwyczaj starają się pokazać jak najmniej typowego dla siebie boksu. Zdradzanie silnych punktów tuż przed pojedynkiem byłoby zwyczajną głupotą. Mimo wszystko krótki występ Mariusz Wacha (w ringu spędził niecałe 20 minut) mógł się podobać. Jak na swój wzrost (202 cm) sprawiał wrażenie dynamicznego, ruchliwego i stosunkowo lekkiego. – Nie chcę zdradzać szczegółów, ale możliwe, że na piątkowej ceremonii ważenia Mariusz będzie lżejszy niż dzień przed marcową walką z Tye Fieldsem – mówi Piotr Wilczewski, drugi trener Mariusza Wacha.

Chytry plan trenera

W międzyczasie w salonie pojawił się Władymir Kliczko. Jak ma w zwyczaju, zajął miejsce w pierwszym rzędzie ustawionych przy ringu krzesełek i obserwował poczynania Polaka. Nasz zawodnik i jego główny szkoleniowiec z pewnością to przewidzieli i postanowili sprowokować przeciwnika. Na specjalnych rękawicach do tarczowania, które miał nałożone na swoje dłonie De Leon, naklejone były zdjęcia z podobizną Władymira. Po kilkudziesięciu sekundach trener z Portoryko zaczął zsuwać jedną z rękawic i po chwili dał sygnał podopiecznemu, który potężnym ciosem wyrzucił rękawicę-głowę Władymira Kliczki na widownię.

Mistrz świata tylko się uśmiechnął, ale możliwe, że wcale nie było mu wesoło.

– Ta prowokacja była pomysłem Juana. Wraz z członkami ekipy do dzisiaj nie mieliśmy o niczym pojęcia – twierdzi Wilczewski.

Rok temu, również podczas otwartego treningu w Hamburgu, w podobny sposób z młodszego z braci Kliczków zadrwili znani z tego typu zachowań David Haye i jego opiekun Adam Booth. Ten drugi w lewej ręce zamiast tarczy trzymał trzonek, na którym osadzona była rękawica. Parodiował charakterystyczne ruchy Władymira Kliczki, a po jednym z uderzeń... wyrzucił rekwizyty poza ring.

Kiedy Mariusz Wach był już w szatni, przyszła kolej „Dr. Stalowego Młota". Nasz bokser mógł słyszeć, jak stojący na ringu rywal przy pomocy mikrofonu przywitał zgromadzonych i zaprosił Polaka do zajęcia miejsca na widowni. „Wiking" tę propozycję przyjął, ale opuścił budynek jeszcze przed końcem treningu rywala. Trener Emanuel Steward, który zmarł dwa tygodnie temu, na swojego następcę w sztabie szkoleniowym Kliczki namaścił Jonathona Banksa. Wczoraj Ukrainiec po raz pierwszy tarczował z nim przed publicznością. Próba wypadła pozytywnie. Pod względem atletycznym mistrz jak zwykle prezentował się znakomicie. W ringu przebywał kilkanaście minut dłużej niż Mariusz Wach.

Na trening windą

Dzisiaj wieczorem Mariusz Wach będzie trenował po raz ostatni przed walką. Tym razem będą to oczywiście zajęcia o charakterze zamkniętym. Problemu z dojazdem do sali nie będzie, gdyż mieści się ona... w hotelu Maritim, czyli dokładnie tam, gdzie ostatecznie zakwaterowana została polska ekipa.

– Organizatorzy znaleźli nam inne miejsce, lecz tutaj mamy zdecydowanie lepsze warunki. Sala jest w pełni wyposażona i na tyle duża, że można nawet biegać. Na treningu otwartym Mariusz Wach wyglądał dobrze, ale to jeszcze nie wszystko. On dopiero zaczyna odzyskiwać świeżość, szybkość i luz. Nie ma problemu z presją, jest wyjątkowo spokojny. Taki jak zawsze – przekonuje Wilczewski.
 
Przemysław Osiak

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: twix111
Data: 08-11-2012 10:56:45 
Bardzo dobrze, ze robią takie prowokacje. Adamek tylko oddawał szacunek Kliczce, a tu jest bardziej kolorowo.
 Autor komentarza: Shogun90
Data: 08-11-2012 10:58:25 
Ciekawe jak ta zdeformowana szczęka wacha zniesie prawy prosty Kliczki . Oby nie było , że nasz Mariuszek jest szklany
 Autor komentarza: krytykbokserski
Data: 08-11-2012 11:05:37 
Walka - to produkt marketingowy - ma się dobrze sprzedać - popieram zagrywki teamu Wacha bo przynajmniej jest ciekawie. Trzeba mieć trochę poczucia humoru, a nie traktować wszystkiego zbyt poważnie - i tyczy się to Wacha jak i Kliczki, który powinien mieć to w "dupie"...

Co do tych, którzy zaraz wieszają na Mariuszu psy że niby nie oddaje szacunku - to powiem wam - nie bądźcie żałośni. Oddawanie szacunku nie polega na ciągłym ględzeniu o tym jaki przeciwnik jest dobry. Wach na pewno to czyni i nie obraża Władimira w żaden sposób.
 Autor komentarza: pankracy
Data: 08-11-2012 11:09:51 
Shogun90

Na razie wiadomo tyle, że szklany to jest ale Władimir.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 08-11-2012 11:23:35 
pozyjemy zobaczymy
 Autor komentarza: milosz762
Data: 08-11-2012 11:54:38 
De leon bedzie żałował tego pajacowania s tylu drugiego pajaca heya !
 Autor komentarza: SCat
Data: 08-11-2012 12:52:24 
twix111: "Bardzo dobrze, ze robią takie prowokacje. Adamek tylko oddawał szacunek Kliczce, a tu jest bardziej kolorowo"

Raczej śmiesznawo. Wach najpierw robił jakieś dyplomatyczne ukłony w stronę Kliczki, były jakieś podarki w stylu obramowanego wspólnego zdjęcia z czasów Gwardii, a teraz teksty o urywaniu głowy i tarcze z podobiznami obitych twarzy oponenta.
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 08-11-2012 13:14:15 
gości czeka okładanie po głowie najcięższego kalibru, a Wy lamentujecie nad jakimiś obrazkami, no proszę was paranoja. A Team Wach robi kapitalną robotę! I jak najbardziej w dobrym tonie. Przygotujcie się na grzmoty i zbieranie z maty waszego faworyta Ukraińca!
 Autor komentarza: polakMaly1
Data: 08-11-2012 13:31:41 
Autor komentarza: krytykbokserski
Data: 08-11-2012 11:05:37
Walka - to produkt marketingowy - ma się dobrze sprzedać





Mam pytanie jaki jest Twój stosunek do PPV?
 Autor komentarza: polakMaly1
Data: 08-11-2012 13:32:34 
Autor komentarza: SCat
Data: 08-11-2012 12:52:24
twix111: "Bardzo dobrze, ze robią takie prowokacje. Adamek tylko oddawał szacunek Kliczce, a tu jest bardziej kolorowo"

Raczej śmiesznawo. Wach najpierw robił jakieś dyplomatyczne ukłony w stronę Kliczki, były jakieś podarki w stylu obramowanego wspólnego zdjęcia z czasów Gwardii, a teraz teksty o urywaniu głowy i tarcze z podobiznami obitych twarzy oponenta.




Z czasów Universum raczej.
 Autor komentarza: Coperek
Data: 08-11-2012 13:51:28 
To nie jest szopka ani marketing. Wach wielokrotnie mówił, że chodzi o przyzwyczajenie się mentalne do widoku przeciwnika. Albert robił chyba podobnie z Witkiem.
 Autor komentarza: krytykbokserski
Data: 08-11-2012 14:40:23 
polakMaly1 Data: 08-11-2012 13:31:41

Mam taki, że wolę nie płacić za walkę ;)

Niech płacą inni - np. firmy reklamowe. Tak czy inaczej lepiej jest gdy atmosfera przed walka jest podgrzana.
Dlaczego wszyscy czekali na walki Tysona? Bo był nieprzewidywalny - umiał podgrzewać atmosferę do czerwoności - bokserzy pękali zanim jeszcze weszli do szatni, niektórzy kładli się po lekikich ciosach bojąc się dostać mocniej - a teraz wszystko spokojnie, wymiany uprzejmości i dużo uśmiechów itp.
 Autor komentarza: Michal1985
Data: 08-11-2012 18:21:08 
pankracy

A kto to sprawdzil przez ostatnie kilka lat??
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.