HATTON O DEMONACH Z PRZESZŁOŚCI

Coraz dramatyczniejszych rzeczy dowiadujemy się o depresji powracającego na ring pod koniec listopada Ricky'ego Hattona (45-2, 32 KO). Wiedzieliśmy co prawda, że pięściarz na sportowej emeryturze nie stronił od alkoholu oraz narkotyków, lecz jak teraz zdradził w rozmowie z jednym z czasopism w Manchesterze, był bliski również popełnienia samobójstwa.

Zdaniem wielkiego mistrza kategorii junior półśredniej i półśredniej, zdarzało się, iż jego narzeczona wytrącała mu nóż z ręki. Miewał myśli samobójcze i pogłębiającą się depresję.

- Byłem o krok od całkowitego załamania nerwowego, depresji i samobójstwa. Większość poranków kończyła się tak, że moja dziewczyna musiała chować noże i inne niebezpieczne rzeczy przede mną. Znajdowałem się w katastrofalnej formie psychicznej, miewałem ataki histerii i bez powodu płakałem. Zawsze lubiałem się trochę napić, jednak to co się potem stało, przerosło nawet skalę Richtera. Pogubiłem się zupełnie. Najniżej upadłem, gdy urodziła się moja córeczka, która ma teraz roczek. Syn Campbell oglądał tatę w strasznym stanie, a ja nie chcę by ta sytuacja powtórzyła się już kiedykolwiek. Czuję się smutny, bo czuję wstyd - przyznał być może najlepiej bijący na korpus zawodnik w historii tej dyscypliny, a na pewno jeden z najlepszych.

- To nie ma znaczenia, jak wiele osób mówiło mi "Ricky, każdy ma problemy. Przegrałeś z dwoma najlepszymi bokserami naszej ery, a nas rodaków uczyniłeś dumnymi". To byli bardzo mili ludzie, lecz nie mieli do czynienia z tym małym facetem, jaki siedział na moim ramieniu codziennie i wmawiał, że nic się nie udało, że zawiodłem rodzinę oraz wszystkich kibiców w moim kraju, ciągnąc boks w dół. Dlatego nie miało znaczenia dla mnie, jak wiele osób by mi powiedziało "Nie bądź zbyt surowy dla siebie". Dlatego właśnie wracam, bo chcę odkupić swoje winy. Obojętnie - wygrana, przegrana czy remis, ja już wygrałem, bo wyszedłem z tego dołka - zakończył niezwykle popularny na Wyspach Brytyjskich "Hitman".

Przypomnijmy, że Hatton zaboksuje podczas gali w Manchesterze już 24 listopada, a jego przeciwnikiem będzie Wiaczesław Senczenko (32-1, 21 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 29-10-2012 11:42:07 
Takie dramatyczne historie świetnie się sprzedają w mediach i sprawiają ze zainteresowaniem tą osoba jest ogromne.Ile w tym prawdy to już nie wiadomo wierzy z problem z alkoholem i narkotykami reszta to może być bajka dla mediów...
 Autor komentarza: karko
Data: 29-10-2012 19:04:54 
Solidny gosc, on juz jest legenda, a jesli wroci w dobrym stylu , w co wierze , to bedzie idolem nowych kibicow na wyspach i nie tylko
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.