MIŁA CISZA PRZED WOJNĄ?

Przemysław Osiak, Przegląd Sportowy

2012-10-24

Po czterech latach Tomasz Adamek (47-2, 29 KO) i Steve Cunningham (25-4, 12 KO) znów spojrzeli sobie głęboko w oczy.

Góral spotkał się wczoraj z „USS" na konferencji prasowej promującej walkę, do której dojdzie 22 grudnia w Bethlehem (Pensylwania). Stawką będzie 2. miejsce w rankingu IBF i perspektywa pojedynku z Kubratem Pulewem o status obowiązkowego pretendenta do pasa tej federacji w wadze ciężkiej. Po przegranym starciu z Adamkiem z grudnia 2008 roku, Cunningham wielokrotnie dawał wyraz sportowej złości. Wczoraj w polonijnym klubie „Wisła" w Garfield (New Jersey) był jednak wyluzowany, a jego zachowanie wobec Adamka nie miało nic wspólnego z wrogością.

Być może na nerwy 36-letniego Amerykanina kojąco zadziałała obecność niespełna dwuletniego synka Cruza, który podczas konferencji siedział na kolanach taty. – To przyszły mistrz świata – prorokowała jak zwykle bezpośrednia Kathy Duva, promotorka Adamka i Cunninghama. – Lubię z tobą pracować, Kathy, bo sam nie muszę dużo mówić – komentował Ziggy Rozalski, menedżer polskiego boksera. – Hala w Sands Resort Casino nie należy do największych, więc radzę pospieszyć się z kupnem biletów. Czeka nas ekscytujące wydarzenie – zachwalała szefowa grupy Main Events.

Cunninghamem pojawił się też Naazim Richardson, który trenował m.in. z Shane'a Mosleya i Bernarda Hopkinsa. – Adamek jest jednym z najlepszych bokserów ostatnich lat, ale jesteśmy pewni siebie. Stworzymy wspaniałe widowisko – zapewnił.�

Cunningham nie szczędził Polakowi pochwał. – Tomasz ma mój wielki szacunek. Cztery lata temu nie doceniłem go. Chciałem wygrać przez nokaut, pokazać fajerwerki, a trzy razy wylądowałem na deskach. Teraz skupiam się na tym, aby kolejna walka z nim była w moim wykonaniu dużo lepsza – powiedział „USS".

Znowu zapłacimy?

– Jestem o cztery lata starszy, ale mam takie same serce do walki. Steve, powodzenia. Radzę ci ciężko trenować, bo wciąż jestem wojownikiem – zwrócił się do rywala Adamek, a chwilę później stanął z nim do tradycyjnego pojedynku spojrzeń.

Decyzja w sprawie transmisji walki w naszym kraju jeszcze nie zapadła. Wiele wskazuje na to, że za obejrzenie drugiego pojedynku Adamka z rzędu (a trzeciego w ogóle) polscy telewidzowie będą musieli zapłacić. W USA potyczkę z Cunninghamem pokaże otwarta stacja NBC Sports. Bezpośrednią relację z Sands Resort Casino zaplanowano na godziny 16-18 amerykańskiego czasu (22-24 polskiego). Tak samo było we wrześniu, gdy Adamek walczył z Travisem Walkerem. Mimo komfortowej dla polskich widzów pory, wynik sprzedaży relacji pay-per-view był słaby (mówiło się o siedmiu tysiącach nabywców). W przypadku rewanżu z „USS" kolizja może nastąpić w momencie, gdy kontrakt na walkę z Jeanem-Markiem Mormeckiem podpisze Krzysztof Włodarczyk. Do tego pojedynku może dojść 21 lub właśnie 22 grudnia w Paryżu.