RIGONDEAUX: DONAIRE SIĘ BOI, CAŁY ŚWIAT TO WIDZIAŁ

Victor Salazar, thaboxingvoice.com

2012-10-19

Jak można było się spodziewać, Guillermo Rigondeaux (11-0, 8 KO) nie jest pod wrażeniem ostatniego występu Nonito Donaire’a (30-1, 19 KO), który podczas gali w Carson wygrał przed czasem z Toshiakim Nishioką. Dwukrotny mistrz olimpijski, który od jakiegoś czasu podkreśla, że chce się zmierzyć z Filipińczykiem, dezawuuje również wcześniejsze osiągnięcia mistrza WBO w wadze super koguciej.

- Mógłbym pokonać ich obu [Donaire’a i Nishiokę] jednego wieczoru. Nishioka wyszedł tylko po wypłatę. Czym się tu zachwycać? Donaire pokonał faceta, który jest już po trzydziestce, który miał długą przerwę i którego jedynym ważnym zwycięstwem było pokonanie starego Rafaela Marqueza. W innych pojedynkach w super koguciej Donaire pokonał mniejszego Wilfredo Vazqueza Jr i Jeffreya Mathebulę. I żadnego nie mógł skończyć przed czasem. Czym się zachwycać? – retorycznie pyta Kubańczyk.

Rigondeaux odpowiedział też na zarzuty „Filipińskiego błysku”, który po pokonaniu Japończyka stwierdził, że Kubańczyk nie jest ekscytującym bokserem.

- Ja nie jestem ekscytujący? Znokautowałem trzech z moich ostatnich czterech rywali. W swojej szóstej walce zmierzyłem się z Ricardo Cordobą, który ma na koncie ponad 40 pojedynków. W ósmym występie pokonałem mistrza świata Rico Ramosa. Widać było w telewizji, że Donaire się mnie boi, cały świat to widział – twierdzi.

Złoty medalista z Sydney i Aten ma stoczyć kolejną walkę jeszcze w tym roku. Kubańczyk wystąpi 8 grudnia podczas gali Pacquiao - Marquez IV lub tydzień później w trakcie zawodów transmitowanych przez HBO.