RIGONDEAUX NIE ZACHWYCIŁ

Mistrz świata WBA regular w wadze super koguciej, Kubańczyk Guillermo Rigodndeaux (11-0, 8 KO), zachował nieskalany rekord i zachował swój tytuł. Genialny Kubańczyk wypunktował na dystansie dwunastu rund niesprawdzonego Roberta Marroquina (22-2, 15 KO).

23-letni Amerykanin przynajmniej dwa razy zaskoczył championa, ale nie wystarczyło to do zdobycia tytułu i ostatecznie Marroquin przegrał wysoko na punkty (108-118, 108-118 i 109-118).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: parasol
Data: 16-09-2012 06:57:01 
Nie zachwycił? Przecież fajnie boksował, momentami dawał taki popis, że się podrywałem z siedzenia. A kombinacja bita z odwrotnej dla siebie kolejności lewy-prawy, którą doprowadził do knockdownu, była po prostu piękna.
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 16-09-2012 07:11:21 
Nie zachwycił ? Widzę nie ma KO to już "coś nie gra". Bez przesady. Kunszt Kubańczyka bez dwóch zdań.

Moim zdaniem jedyny bokser który tak dużo "widzi" w ringu.

Jednocześnie trochę upadł "mit" Rigodndeaux jako "Terminatora". Dwa razy widocznie zamroczony, zachwiał się i umiejętnie łapał rywala.

Nie licząc jednak tych dwóch "wpadek", bardzo dobry występ.
 Autor komentarza: DapidranPacquiao
Data: 16-09-2012 08:32:30 
Czemu nie zachwycił
?

Walka do jednej bramki i Rigo nie musiał się pocić bo rywal był nie najmocniejszy.
 Autor komentarza: DapidranPacquiao
Data: 16-09-2012 08:32:54 
Gdyby teraz miał walczyć z Donaire to inaczej by wszystko potraktowali.
 Autor komentarza: shawty
Data: 16-09-2012 13:38:17 
Co z tego, że Marroquin nie był sprawdzony? Taki zawodnik też może dać dobrą walkę i widać było, że gość ma wielkie serce, bo starał się nacierać na Kubańczyka. Nawet jeśli ten przyjął bombę, to tylko pokazał, że potrafi przetrwać i wygrać walkę. Alę pojedynek z Nonito może być ciężki i będzie potrzeba więcej uwagi ze strony Guillermo.
 Autor komentarza: WonderBoy
Data: 16-09-2012 14:17:52 
Racja, nawet zamroczony nadal był "zimny jak lód" i w sposób przemyślany, umiejętny od razu łapał rywala. Zero emocji czy zagubienia. Można więc powiedzieć,że test szczęki ( nie leżał , nie dał się wyliczyć po "bombach" ) oraz opanowania sytuacji lekkiego zamroczenia po przyjętych czystych mocnych ciosach, zaliczone pozytywnie.

Tylko żeby czasem tych dźwięków przy uderzeniach nie wydawał ; )
 Autor komentarza: BoxingCH1955
Data: 16-09-2012 20:56:38 
Fajna walka, Rigondeaux to zawodnik, którego chce się oglądać. Jednak, te dwa momenty, w których dostał plomby nieco niepokoją, aczkolwiek Donaire'a i tak pewnie rozjedzie Donaire'a.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.