MARTINEZ Z WARDEM TYLKO W ŚREDNIEJ

Rick Reeno, boxingscene.com

2012-09-12

Sampson Lewkowicz, doradca byłego mistrza świata dwóch dywizji - Sergio Martineza (49-2-2, 28 KO), oznajmił, że jego podopieczny nie wyklucza walki z królem wagi super średniej Andre Wardem (26-0, 14 KO), ale tylko pod warunkiem, że "S.O.G." zejdzie do limitu 160 funtów. Nie ma absolutnie żadnych szans na pojedynek chociażby w umownym limicie, a "Maravilla" nie zamierza nigdy przenosić się do wyższej kategorii.

- Jeśli Andre Ward zejdzie do 160 funtów, walka się odbędzie. Sergio Martinez nigdy nie odrzuci żadnego wyzwania w wadze średniej. Sergio nigdy nie przejdzie do wyższej dywizji, nie zgodzi się też na umowny limit. Jesteśmy gotowi na każdego w kategorii średniej i junior średniej lub do walki z Floydem Mayweatherem albo Mannym Pacquiao w umownym limicie 152 funtów - powiedział Lewkowicz.

Obóz Argentyńczyka postanowił trzymać się wersji, że "Maravilla" jest bardzo małym średnim, który musi sztucznie pompować wagę, choć od dawna wiadomo, że nie ma to nic wspólnego z prawdą, bo Sergio na kontrolnych ważeniach 30 dni przed występami waży 174-176 funtów.

- Martinez to napompowany junior średni, który wybrał kontynuowanie kariery w wadze średniej. Zrobił wagę już tydzień temu [co również nie jest prawdą, bo podczas kontrolnego ważenia w piątek zanotował dokładnie 167 funtów - przyp. red.]. Nigdy nie będzie występował w super średniej - dodał Lewkowicz.

Końcowa część wypowiedzi wpływowego międzynarodowego działacza również budzi nieco kontrowersji, bo zaprzecza wcześniejszym słowom o tym, że znakomity 37-letni Argentyńczyk nie odrzuca wyzwań w wadze średniej. "Maravilla", zdaniem doradcy, nie będzie zainteresowany walką z championem IBF/WBA Super - Danielem Gealem (28-1, 15 KO).

- Sergio Martinez żywi najgłębszy szacunek do federacji WBC i kocha zielony pas. Właśnie dlatego po pokonaniu Chaveza nie zamierza unifikować tytułów. Będzie bronił pasa WBC. Jeśli pan Geale przybędzie z Australii i liczy na to, że namówi Martineza na unifikację, to obawiam się, że spędzi tutaj jedynie przyjemne wakacje - kończy Lewkowicz.