HUCK: WAGA CIĘŻKA MNIE POTRZEBUJE!

Piotr Jagiełło, fightnews.com

2012-07-19

Marco Huck (34-2-1, 25 KO) znudził się dywizją junior ciężką i za wszelką cenę chce powrócić na salony "królewskiej" kategorii wagowej. Niemiec do tej pory tylko raz zdecydował się na taką wycieczkę – w marcu mierzył się z czempionem WBA Aleksandrem Powietkinem (24-0, 16 KO) i przegrał niejednogłośnie na punkty, ale sam werdykt wzbudził wątpliwości.

Aktualny mistrz WBO w wadze cruiser wciąż nie może pogodzić się z tą decyzją i dąży do rewanżu z Rosjaninem. Tymczasem promotor "Saszy" rozmyśla o potyczce swojego pupila z Davidem Hayem (26-2, 24 KO).

- Podobno menadżer Powietkina, Wład Hriunow, nie wyklucza konfrontacji swojego podopiecznego z Hayem. Jestem zaskoczony takim przypływem pewności siebie. W sobotę zobaczyliśmy wspaniałego Brytyjczyka. Tego samego nie mógłbym powiedzieć o Powietkinie, a mam przecież doświadczenie w tej kwestii. Ja musiałem walczyć z nim i z sędziami. W dalszym ciągu twierdzę, że wygrałem tamten bój. Zadawałem więcej ciosów i częściej trafiałem – mówi Huck.

Członek grupy Sauerlanda deklaruje chęć powrotu do mającej przecież swój prestiż wagi ciężkiej.

- Nadal jestem zainteresowany powrotem do wagi ciężkiej. Chciałbym dostać jeszcze jedną szansę walki z Powietkinem, by naprawić mój błąd polegający na nie zakończeniu pojedynku przed czasem. Zabrałbym pas Aleksandrowi, traktuję to osobiście. Mógłbym udowodnić, że moje rozczarowanie i gniew nie są bezpodstawne. Po osiągnięciu tego celu byłbym gotowy na braci Kliczko lub Haye’a – opowiada buńczucznie "Kapitan".

Na koniec Huck pochwalił głównych bohaterów sobotniej gali w Londynie, czyli wspomnianego Haye’a i Derecka Chisorę. 27-latek nie widzi zaś żadnych szans dla Powietkina w starciach z najlepszymi. Podobno waga ciężka potrzebuje takich postaci jak naturalizowany Niemiec. 

- W ostatnią sobotę, po długim okresie posuchy, widzieliśmy świetną walkę w wadze ciężkiej. Chciałbym kontynuować tę tendencję. Jestem przekonany – Powietkin nie ma żadnych szans z Hayem i braćmi Kliczko. Fani nie mieliby powodów do ekscytacji, tylko nieliczni zyskaliby na takich pojedynkach, wzbogacając swoje portfele. Waga ciężko potrzebuje mnie bardziej niż kiedykolwiek! Mam nadzieję, że moi menadżerowie nie będą się ze mną sprzeczać, spełnią moje pragnienia i dadzą mi szansę zrobienia tego, na co zasługuję. Chcę być mistrzem świata wagi ciężkiej! Dokonam tego! - dodał na koniec podopieczny Ullego Wegnera.