KHAN vs GARCIA - REDAKTORZY TYPUJĄ

Redakcja, Informacja własna

2012-07-14

Przepełniony boksem weekend zostanie zwieńczony nocnym pojedynkiem Amira Khana (26-2, 18 KO) z Dannym Garcią (23-0, 14 KO) o tytuły WBC i WBA w wadze junior półśredniej. Amerykanin może pochwalić się nieskażonym porażką rekordem, ale to nie on będzie faworytem unifikacyjnej potyczki w Mandalay Bay w Las Vegas. Tym razem redaktorzy Bokser.Org są wyjątkowo zgodni i wypatrują pewnego zwycięstwa "King Khana" - zadecyduje doświadczenie i większy warsztat bokserski. Zgadzacie się z nami?

- Zaważy doświadczenie z walk z najlepszymi. Skoro wypalony i słabo przygotowany Erik Morales nie miał problemów z trafianiem Danny'ego Garcii, nie powinien ich mieć także Khan. Amir rzadko stoi w miejscu i na pewno nie zamierza wdawać się w wymiany ze statycznie boksującym rywalem. Jeśli "Swift" nie będzie lepszy, niż w swoich poprzednich dwóch walkach, przegra przed czasem. Jeżeli jednak prawdą jest, że wciąż rozwija się w bardzo szybkim tempie, wytrzyma pełne 12 rund, ale co do wyniku nie będzie wątpliwości - Khan zwycięży wyraźnie, bez żadnych kontrowersji – opisuje swój scenariusz Leszek Dudek.

- Zdecydowanym faworytem jest dla mnie Brytyjczyk. Garcia nie walczył jeszcze z takim bokserem, o takich umiejętnościach. To prawda, pokonał wielkiego Moralesa, ale to już nie jest ten sam pięściarz, który wygrywał m.in. z Pacquiao. Khan będzie największą przeszkodą w jego dotychczasowej karierze i moim skromnym zdaniem przeszkoda ta stanie się za wysoka dla Amerykanina. Khan jest zupełnie na innym poziomie. Dodatkowo zdobył już dość spore doświadczenie i nie powinien mieć problemów z pokonaniem "Swifta". 25-latek z Boltonu gładko zwycięży – obstawia Czarek Kolasa.

- Khan jeśli naprawdę dobrze się przygotował, wygra zdecydowanie na punkty. O Garcii jest ostatnio głośno, ale gdy zaczął walczyć z pięściarzami ze światowej czołówki lub tymi, którzy kiedyś do niej się zaliczali, nie wypada już tak przekonująco. Ponadto ma w swoim dorobku niewiele takich pojedynków, co też będzie miało znaczenie w konfrontacji ze znacznie bardziej doświadczonym Khanem – zauważa Tomasz Ratajczak.

- Tym razem nie powinno być niespodzianki. Khan za wszelką cenę będzie chciał wrócić do wielkiej gry i udowodnić niedowiarkom, że porażka z Petersonem nie była słuszna. Widać, że zadra w sercu kłuje go intensywnie. Brytyjczyk po swojej stronie będzie miał szybkość, mobilność i nieocenione w walkach mistrzowskich doświadczenie. Jeżeli Garcia nie popracował nad obroną, to może skończyć tę walkę  w pozycji horyzontalnej albo w najlepszym wypadku z mocno obitą głową – twierdzi Piotr Jagiełło.