KOSTECKI: OFICER CBŚ MNIE WMONTOWAŁ

Marcin Kobiałka, Gazeta Wyborcza Rzeszów

2012-07-01

Poważne oskarżenia rzucił w sobotę na swoim Facebooku rzeszowski bokser Dawid Kostecki, który siedzi w areszcie. "Cygan" twierdzi, że jeden z oficerów Centralnego Biura Śledczego w Rzeszowie bierze łapówki od właścicieli agencji towarzyskiej.

Kostecki został zatrzymany 19 czerwca w Warszawie, na dziesięć dni przez walką, jaką miał stoczyć dzisiaj w Łodzi z amerykańskim bokserem Royem Jonesem Jr. Rzeszowski bokser już po kilku godzinach od zatrzymania na swoim Facebooku napisał, że "ujawni" okoliczności związane ze skazaniem go na 2,5 roku więzienia za współkierowanie grupą przestępczą zajmującą się prowadzeniem agencji towarzyskich.

Kilka godzin temu Dawid Kostecki zamieścił kolejny wpis. Tym razem rzucił poważne oskarżenia pod adresem m.in. Daniela Ś., oficera rzeszowskiego Centralnego Biura Śledczego. "Cygan" podał pełne nazwisko policjanta, który jest naczelnikiem wydziału ekonomicznego CBŚ w Rzeszowie.

"Na terenie Rzeszowa oraz województwa podkarpackiego, działa od ok. 18 lat, sieć agencji towarzyskich, które prowadzą Alex i Żenia. Od zwykłych handlarzy na bazarze w Rzeszowie, obecnie stworzyli IMPERIUM czerpania korzyści z prostytucji. Tak też nazwali swoją główną siedzibę IMPERIUM w Świlczy k. Rzeszowa" - napisał Kostecki.

"Ogromna korupcja urzędników i elity Podkarpacia"

"Cygan" twierdzi, że w skład Imperium wchodzą takie agencje towarzyskie, jak Olimp w Budziwoju, Flamingo w Tarnowie, Jaśle i Stalowej Woli. Jako pierwsza - według "Cygana" - zaczęła działać agencja towarzyska Camel w podrzeszowskiej Przybyszówce.

"Z biednych chłopców z bazaru rzeszowskiego Alex i Żenia stali się milionerami, których chroni skorumpowany układ urzędników i funkcjonariuszy w Rzeszowie. Co najmniej kilkunastu świadków podaje, że po pieniądze do Alexa i Żeni, systematycznie przyjeżdża funkcjonariusz CBŚ w Rzeszowie, Daniel Ś." - twierdzi Dawid Kostecki.

Z jego wpisu dowiadujemy się, że wspomniane agencji towarzyskie przez kilkanaście lat "zatrudniły już tysiące prostytutek z Ukrainy i Polski", a "obecnie pracuje w nich po kilkanaście prostytutek".

"Widywano również nieletnie. Biznes kwitnie nielegalnie, a na nim ogromna korupcja urzędników i elity Podkarpacia. Ten sam oficer Daniel Ś., w celu odwrócenia uwagi od prowadzonego przez Alexa i Żenię procederu, wmontował mnie w czerpanie korzyści z nierządu. Zarzucono mi czerpanie korzyści z trzech agencji towarzyskich, których nigdy nie prowadziłem! Do dziś i do tego mojego wpisu, wszyscy w Polsce myślą, że to ja prowadziłem jakieś agencje, które skutecznie zostały zlikwidowane. Skoro zlikwidowane, to na Podkarpaciu stanowi się prawo i nie ma czerpania korzyści z nierządu" - napisał Kostecki.

Kostecki: Nie powiedziałem ostatniego słowa

I dalej: "Właśnie dzięki medialnemu odwróceniu uwagi na moją osobę, IMPERIUM jeszcze bardziej rozkwita! Dedykuję ten tekst byłemu Ministrowi Sprawiedliwości, Panu Zbigniewowi Ćwiąkalskiemu, który argumentował w prasie, że wypuszczenie mnie na walkę bokserską będzie ze szkodą dla zasad praworządności".

Kostecki nawiązuje do wywiadu, jakiego niedawno "Gazecie" udzielił były minister sprawiedliwości. Prof. Zbigniew Ćwiąkalski był zdecydowanym przeciwnikiem wypuszczania boksera na wolność, by mógł dzisiaj wyjść w Łodzi na ring.

"Pytam zatem Pana Ministra, który pochodzi z Podkarpacia, czy moja walka bokserska pod flagą narodową, jest bardziej niebezpieczna od procederu czerpania korzyści z nierządu przez Alexa i Żenię oraz funkcjonariusza CBŚ Daniela Ś. i innych?" - kończy swój wpis Dawid Kostecki.

Rzeszowski bokser na swoim Facebooku zamieścił się również blisko 30 zdjęć z agencji towarzyskich Olimp i Imperium.

W innym dzisiejszym wpisie na FB, "Cygan" napisał: "Dziękuje Wam wszystkim za wsparcie i niezwykle ciepłe słowa. Nie pozwolono mi walczyć. Jestem z Wami! Trzymam kciuki za Naszych. Walczcie i pokażcie im za mnie, gdzie są szuwarki!!! JA OSTATNIEGO SŁOWA JESZCZE NIE POWIEDZIAŁEM".