GŁAŻEWSKI OKRADZIONY ZE ZWYCIĘSTWA!

Tomasz Ratajczak, Informacja własna

2012-07-01

Do wielkiego skandalu doszło w walce wieczoru na gali w Łodzi, gdzie sędziowie niejednogłośnie punktowali zwycięstwo Roya Jonesa Jr. (56-8, 40 KO) nad znakomicie boksującym Pawłem Głażewskim (17-1, 4 KO), stosunkiem 96-93, 96-94 i 94-95. Dzisiejszego wieczoru nie byliśmy niestety świadkami triumfu, ale zmierzchu legendy zawodowego boksu. Niestety spełniły się przewidywania promotora Głażewskiego Tomasza Babilońskiego, który po szóstej rundzie podbiegł do narożnika swego pięściarza krzycząc: "Paweł, nie dadzą ci wygrać na punkty!". Złodzieje z ołówkami znów zepsuli bokserskie widowisko...

Głażewski ambitnie i bez respektu rozpoczął pierwsze starcie, jednak jego pełne animuszu ataki nie robiły początkowo większej szkody takiemu rutyniarzowi jak Roy Jones Jr. Jednak już w drugiej rundzie kilka razy celnie trafił lewym sierpowym. Wyraźnie dawało się zaobserować, że legendarny Amerykanin najlepsze lata ma już za sobą. Nie wyczuwał dystansu i był zbyt wolny, aby zaskoczyć Głażewskiego, który z kolei był bardzo skuteczny w defensywie, powstrzymując ataki Jonesa skracaniem dystansu i boksując ze szczelną gardą. Dopiero w czwartej rundzie zobaczyliśmy nikłe przebłyski dawnego Roya, a w kolejnej rundzie po dobrym początku Głażewskiego niestety Polak oddał inicjatywę rywalowi. Jednak już w szóstej rundzie byliśmy świadkami wielkiej sensacji, gdy po lewym sierpowym Głażewskiego wielki Roy znalazł się na deskach! Nie był zamroczony, szybko się pozbierał, ale to i kolejne starcie z pewnością można było zapisać na konto Głażewskiego.

O wyniku walki powinny decydować ostatnie rundy, w których Polak wywierał nieustanny pressing na rutynowanym przeciwniku. Choć Jones Jr. zerwał się w 10 rundzie do desperackiego ataku wygrywając to starcie, nie wystarczyło to moim zdaniem do pokonania znakomicie dziś dysponowanego Głażewskiego. Werdykt sędziowski powitały zasłużone gwizdy, a sam "zwycięzca" komplementując "pokonanego" zapowiedział, że jest gotów dać Głażewskiemu rewanż.