ADAMEK: KIBICE LICZYLI NA WIĘCEJ

Redakcja, Polsat Sport, fot. Mike Gladysz

2012-06-17

W centralnym wydarzeniu wieczoru gali w Prudential Center w Newark Tomasz Adamek (46-2, 28 KO) jednogłośnie na punkty pokonał Eddie'ego Chambersa (36-3, 18 KO). Po dwunastu rundach na kartach sędziowskich widniały rezultaty 116:112, 116:112 i 119:109 na korzyść 35-letniego "Górala". Tuż po ogłoszeniu werdyktu polski bokser rozmawiał z korespondentem Polsatu Sport. Oto, jak nasz zawodnik ocenił przebieg pojedynku.

Szybkość rywala:
Czy Chambers był szybki? Powiedziałbym raczej, że lotny. Zadawał jeden cios i uciekał. Nie jestem do końca zadowolony, bo kibice liczyli na większe widowisko.

Kontuzja rywala:
Nie odczułem, że Eddie odniósł kontuzję. Zwróciłem za to uwagę na to, że często zmieniał pozycję i przechodził do walki jako mańkut.

Kondycja:
Pod względem kondycyjnym byłem przygotowany na sto procent, także po dwunastu rundach zmęczony nie jestem.

Punktacja:
Walka była wyrównana. Po dziewiątej rundzie Roger Bloodworth powiedział mi w narożniku, że muszę wygrać trzy ostatnie odsłony. Jedenastą i dwunastą. na pewno wygrałem.

Następna walka:
Jeśli tylko będę zdrowy, we wrześniu na pewno wrócę na ring w USA.