ADAMEK WYPUNKTOWAŁ CHAMBERSA!

Leszek Dudek, fot. Mike Gladysz

2012-06-17

Po zaciętej dwunastorundowej walce Tomasz Adamek (46-2, 28 KO) pokonał Eddiego Chambersa (36-3, 18 KO) na gali w Prudential Center w Newark (New Jersey). Walka była zdecydowanie bardziej wyrównana, niż wskazuje na to jednogłośny werdykt sędziowski (116-112, 116-112 i szokujące 119-109), a o wyniku zadecydowała aktywność Polaka, który zadawał zdecydowanie więcej ciosów.

Pierwsza runda pokazała, że "Szybki" Eddie czuł się dziś bardzo pewnie. W pierwszych dwóch minutach Chambers łatwo unikał ciosów Adamka, jednak "Góral" dostosował się i postanowił obrać za cel tułów rywala. Przewaga siły fizycznej po stronie Polaka, szybkość rąk była jednak domeną Amerykanina.

W drugim starciu Chambers nastawił się na kontrę overhandem i nie porzucił tej taktyki już niemal do końca. Kilka razy udało mu się zaskoczyć Adamka prawą ręką. W trzecim starciu głowa Chambersa wciąż była poza zasięgiem "Górala", więc Polak dalej bił na korpus, co mogło jednak nie wystarczyć do wygrania odsłony, bo Chambers znów kilka razy wspaniale kontrował nieco ospałego Tomka.

W czwartej rundzie wreszcie wyglądało to lepiej dla Adamka, ale końcówka znów należała do Chambersa. W pierwszych pięciu odsłonach Polak nie mógł równać się z przeciwnikiem w kwestii szybkości, ale ciosy Chambersa zdawały się spływac po Polaku. Dobra szósta runda w wykonaniu "Górala", ale już siódme starcie trudno było punktować.

Ku zdziwieniu Adamka, Chambers nie tracił nic z pewności siebie, ani szybkości. Ciosy na korpus w wykonaniu Adamka nie przyniosły żadnego efektu w pierwszych ośmiu odsłonach. Przed decydującą fazą walki wydawało się, że duże znaczenie może mieć to, komu sędziowie przyznali wcześniejsze wyrównane starcia. Adamek bardzo dobrze zaprezentował się w dziewiątej rundzie, ale dla pewności powinien wygrać wszystkie pozostałe odsłony - tak przynajmniej twierdził komentujący tę walkę Janusz Pindera.

Amerykanin zmienił taktykę w dziesiątym starciu i postanowił zaatakować bardziej zdecydowanie. Jego uderzenia dochodziły celu i dopiero w końcówce Adamek odpowiedział swoją serią. Dwie ostatnie odsłony to pokaz wspaniałego boksu - z obydwu stron. Zdaniem Janusza Pindery, "Góral" wygrał obydwa starcia, choć przyznanie ich Chambersowi z całą pewnością nie byłoby nadgorliwością ze strony sędziów punktowych. Obozy zawodników nerowowo oczekiwały werdyktu, a rozmiar zwycięstwa uznano za nieporozumienie. Zwycięski Tomasz Adamek zdobył wakujący pas IBF North American.

Należy zaznaczyć, że 30-letni Chambers w piątej rundzie prawdopodobnie nabawił się kontuzji lewej ręki, przez co ozmuszony był używać niemal wyłącznie prawej.