BRADLEY: ZERO SZACUNKU DLA PACQUIAO

Od samego początku Timothy Bradley (28-0, 12 KO) odnosił się do Manny'ego Pacquiao (54-3-2, 38 KO) bardzo przyjaźnie, jednak im bliżej walki, tym bardziej pewny siebie i arogancki staje się Amerykanin, który w niektórych wypowiedziach zapewniał, że zrobi wszystko, by zniszczyć Filipińczyka.

- Nie boję się nikogo. Na pewno nie boję się Manny'ego Pacquiao. W tej chwili nie odczuwam żadnego szacunku do jego osoby. To największe wyzwanie w moim życiu. To moja droga do statusu wielkiej gwiazdy sportu. Muszę wygrać tę walkę - powiedział "Desert Storm".

- Pacquiao będzie chciał zacząć bardzo mocno. Postara się uczynić z tego wojnę, ale ja skupię się na kontrach. Będę próbował przystosować się do jego stylu. Rozgryzienie go powinno mi zająć jakieś dwie rundy. Jestem co najmniej tak samo szybki i silny. On nie miał takiego rywala od bardzo dawna - kończy 28-letni Bradley.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: switek1987
Data: 09-06-2012 21:44:40 
"Jestem co najmniej tak samo szybki i silny" O_o
 Autor komentarza: kabaty
Data: 09-06-2012 21:50:46 
haha,to mu się żart udał ;) ogólnie to nie przepadam za pacmanem,ale po prostu nie widze Bradleya w tej walce.
 Autor komentarza: chaser
Data: 09-06-2012 21:52:19 
Zero szacunku dla bradleya :D
 Autor komentarza: khorne
Data: 09-06-2012 23:27:26 
"On nie miał takiego rywala od bardzo dawna" - on nie mial od dawna, za to ty nie miales nigdy kogos takiego jak Pacman ;]
 Autor komentarza: Whisper
Data: 09-06-2012 23:31:55 
Bradley wygląda jak mała wersja Michaela Morrera.
 Autor komentarza: Coperek
Data: 10-06-2012 00:19:53 
Być może po przetłumaczeniu zniknął kontekst a chodziło o "Nie czuję przed nim respektu" choć wątpię.
 Autor komentarza: JUNIOREK
Data: 10-06-2012 03:04:35 
NIE WIEM PANOWIE JAK WY ALE JA...

Odnoszę wrażenie że te wszystkie szumne zapowiedzi detronizacji itp wypowiadane przez Bradleya to takie psie szczekanie w akcie desperacji w strachu przed przeciwnikiem...

Troszeczkę mnie niepokoi ta waga Filipińczyka i te donosy z jego obozu o spięciach pomiędzy Roachem a Arizą bo kareta najlepiej pędzi gdy wszystkie konie w zgodzie pędzą w jednym kierunku i tak samo zależy im na zwycięstwie , a tu jak widać zaczynają się jakieś wewnętrzne konflikty , a to bardzo nie dobrze dla drużyny....

Nie przeczę że to może być rzeczywiście koniec Mannego bo na każdego przecież przychodzi czas (tym bardziej że Bradley nie jest jakimś kelnerem z łapanki) ale ja nadal jakoś wierzę w niego i jeśli oczywiście nie dojdzie do jakiegoś skandalu typu przerwana walka z powodu główki Bradleya i w efekcie kontuzji Pacmana to ja obstawiam...

PACMAN WYGRA PRZEZ KO/TKO W 7-10 RUNDA!!!!!!!!!
 Autor komentarza: pazdzo
Data: 10-06-2012 03:58:00 
Bradley dzisiaj niektórych zaskoczy, Pacquaio go napewno nie znokautuje, i nie zdziwie się jak przegra walke.
 Autor komentarza: Peterr48
Data: 10-06-2012 08:35:14 
Co teraz powiesz Bradley? Chyba Pacquiao nauczył Cię szacunku!
 Autor komentarza: Peterr48
Data: 10-06-2012 08:35:15 
Co teraz powiesz Bradley? Chyba Pacquiao nauczył Cię szacunku!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.