Skromność nigdy nie należała do zalet Floyda Mayweathera (42-0, 26 KO), który od lat powtarza, że jest najlepszym pięściarzem w historii boksu, co motywuje swoim niesplamionym porażką bilansem walk. 5 maja "Money" stoczy kolejny pojedynek - na gali w MGM Grand w Las Vegas zmierzy się ze znakomity Miguelem Cotto (37-2, 30 KO).
Mayweather jest zdecydowanym faworytem i mało kto spodziewa się niespodzianki. 35-letni Amerykanin nie kryje też, że ma za sobą wspaniały obóz przygotowawczy i zapewnia, że znajduje się u szczytu formy.
- Z wiekiem jestem coraz lepszy - oświadczył Mayweather. - Nie straciłem głodu wygrywania, ani żadnego z fizycznych atutów. Boksuję z wieloma utalentowanymi młodymi zawodnikami, ale żaden nie potrafi zrobić mi krzywdy. Nie przyjąłem wielu mocnych ciosów. Długie przerwy pozwoliły mi zachować świeżość i młodość. Sądzę, że 5 maja będę znacznie lepiej dysponowany, niż podczas walki z Victorem Ortizem.
- W historii tego sportu nigdy nie było zawodnika, który poświęcałby się treningom tak bardzo jak ja - dodaje "Money". - Nikt nie pracuje tak ciężko, bo tylko ja mam ten rodzaj parcia na zwycięstwo. Nie mogę przewidzieć, jak skończy się walka z Miguelem Cotto. Uwielbiam trudne zadania, są dla mnie jak łamigłówki. Jeżeli dam sobie trochę czasu, potrafię znaleźć odpowiednie rozwiązanie i zawsze wychodzę z opresji obronną ręką.