BABILOŃSKI: NIE ZNAM TEGO KRZYKACZA

Redakcja, Informacja własna

2012-04-26

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie, na której gościem specjalnym był legendarny mistrz świata wagi ciężkiej Mike Tyson, doszło do incydentu, gdy jeden z obecnych na konferencji gości deklarując, że reprezentuje Babilon Promotion, zaczął głośno domagać się zwrotu pieniędzy wydanych przez Tomasza Babilońskiego na planowaną wizytę w Polsce. Do przyjazdu Tysona na galę Babilońskiego jednak nie doszło i oszukany promotor postanowił skierować sprawę do sądu, domagając się wpłaconej zaliczki.

Okazuje się jednak, że człowiek, który podczas dzisiejszej konferencji gwałtownie upominał się o zwrot pieniędzy, co zarejestrowaliśmy naszą kamerą i pokazaliśmy wcześniej na BOKSER.ORG, nie miał nic wspólnego z Babilon Promotion. Skontaktował się z nami sam promotor, który był obecny w hotelu Westin, ale został poproszony o opuszczenie sali konferencyjnej zanim pojawił się w niej Tyson.

- Poinformowano mnie, że to wyłącznie spotkanie z mediami i poproszono o wyjście, co też zrobiłem, gdyż wywoływanie publicznych awantur nie jest w moim stylu. Zostałem bezczelnie oszukany, przede wszystkim przez menedżera Tysona, Carla Holnessa i będę domagał się sprawiedliwości w sądzie. Natomiast człowiek, który zwracał się do Tysona rzekomo w moim imieniu, nie ma nic wspólnego z Babilon Promotion. Nawet nie wiem kto to jest, zobaczyłem całe zajście na nagraniu video i widziałem tego człowieka pierwszy raz w życiu i oświadczam, że nie mam pojęcia jakie były motywy jego zachowania - stwierdził w rozmowie z nami Tomasz Babiloński.