ZIMIN PODEJRZEWA HUCKA, TEN ODPOWIADA

Redakcja, Sports.ru, Bild.de

2012-04-22

Aleksander Zimin, od kilku miesięcy pierwszy szkoleniowiec Aleksandra Powietkina (24-0, 16 KO) twierdzi, że zaskakująco słaba postawa jego podopiecznego w pojedynku z Marco Huckiem (34-2, 25 KO) mogła mieć przyczyny pozasportowe. Od niemieckiego pięściarza czuć było ponoć specyficzny zapach, który miał przeszkadzać Rosjaninowi. Na łamach mediów Huck skomentował te rewelacje tylko jednym słowem...

- Nie mam żadnego potwierdzenia tego, co teraz powiem, ale takich faktów w tajemnicy trzymać nie wolno. W piątej rundzie zauważyłem, że wzrok Saszy jest mętny. Na moje pytanie: "Co się dzieje?" zawodnik odpowiedział, że czuje od Hucka zapach, od którego kręci mu się w głowie. W tym momencie wspólnie z sekundantami popełniliśmy błąd – nie przypisaliśmy tym słowom odpowiednio dużego znaczenia. A przecież boks zna niejeden przypadek, kiedy specyficzny zapach jednego boksera bardzo utrudniał walkę przeciwnikowi – opowiada Zimin.

Stawką pojedynku, który odbył się 25 lutego w Stuttgarcie na gali grupy Sauerland Event, był należący do 32-letniego Powietkina pas regularnego mistrza świata federacji WBA w wadze ciężkiej. Po 12 rundach sędziowie (dwa do remisu) zwycięzcą ogłosili Rosjanina, jednak obserwatorzy zgodnie podkreślali nadspodziewanie dobrą postawę Hucka i kłopoty fizyczne obrońcy tytułu, które dały znać o sobie już w połowie walki.

- Nie sądzę, że to był przypadek. Dwa dni przed walką z Huckiem zrobiliśmy test wydolnościowy i Sasza wykonał ćwiczenie przy bardzo dobrym pulsie, który wrócił do normy w zaledwie minutę po jego zakończeniu. Wyniki testów siłowo-szybkościowych były świetne, poza tym Powietkin był absolutnie spokojny, opanowany. Nie było powodów, w związku z którymi musielibyśmy się niepokoić. Jedynym, na co zwróciłem uwagę przed walką, było zachowanie Hucka na konferencji prasowej. Nie było w nim typowej dla bokserów zawodowych brawury. Miałem wrażenie, że Marco był całkowicie spokojny o przebieg pojedynku, a jego pewność miała pozasportowe źródło – ocenia szkoleniowiec Powietkina.

- Brednie – krótko komentuje 27-letni Huck, który po pojedynku w Stuttgarcie wrócił do kategorii junior ciężkiej, w której posiada tytuł mistrza świata federacji WBO. 5 maja w Erfurcie będzie bronił tego pasa po raz dziewiąty. Niemiec bośniackiego pochodzenia zmierzy się w rewanżowym pojedynku z Olą Afolabim (19-2-3, 9 KO).

Powietkin najbliższy pojedynek ma stoczyć 14 lipca. W obowiązkowej obronie tytułu WBA World zmierzy się z byłym mistrzem świata Hasimem Rahmanem (50-7-2, 41 KO). Potyczka odbędzie się na jednej z gal Sauerland Event w Niemczech.

 

25 lutego, Stuttgart: Aleksander Powietkin odpowiada na pytania dziennikarzy po walce z Marco Huckiem