SUBIEKTYWNY RANKING MAYNARDA CZ. 2

Maynard, Ranking własny

2012-03-16

Ilość odsłon i jakość komentarzy pod opublikowaną wczoraj wieczorem pierwszą częścią Subiektywnego Rankingu Maynarda, czyli zestawieniem najlepszych zawodowych pięściarzy świata sprawiły, że postanowiliśmy zbyt długo nie czekać z prezentacją szerokiemu gronu Czytelników BOKSER.ORG kolejnej części tego unikalnego rankingu, który poza samą tylko klasyfikacją poszczególnych zawodników zawiera również ich krótką charakterystykę.

RANKING OD SUPER MUSZEJ DO SUPER KOGUCIEJ

Tak, więc czas na prezentację kolejnej części światowego rankingu, którego autorem jest nasz Forumowy Moderator. Kto Jego zdaniem był najlepszym w wagach: super muszej (junior koguciej), koguciej i super koguciej (junior piórkowej)? Zapraszamy do analizy i dyskusji. Maynard liczy na Wasze komentarze, sugestie, argumenty oraz zaprasza do merytorycznej dyskusji w rozmaitych bokserskich tematach na Forum BOKSER.ORG.   

 

KATEGORIA SUPER MUSZA/JUNIOR KOGUCIA – jedna ze słabszych w boksie zawodowym obecnie, jednak mamy w niej całą grupę wojowników na bardzo wyrównanym poziomie, co może gwarantować szybkie i częste zmiany – tak było w ostatnim roku, kiedy to pas utrzymał tylko Narvaez, a to i być może dlatego, że najważniejszą walkę stoczył w wyższej kategorii.

1. Omar Andres Narvaez
Przeciętny kibic kojarzy go z przegranej z Donaire w koguciej. Pomimo porażki, każdy przyzna, że umiejętności defensywnych może się od niego uczyć wielu bokserów z czołówki. Szkoda, że nie towarzyszą temu równej jakości umiejętności ofensywne. Na kogucią jest za mały (jakkolwiek to brzmi), w super muszej może pokonać każdego. Najbliższa walka z Jose Cabrerą z Meksyku, który niedawno zremisował walkę o tytuł tymczasowy, więc chyba można uznać to za „mandatory”.
2. Tepparith Singwancha
Tajski mistrz WBA, rocznik 1988, ma na rozkładzie Driana Francisco i Daiki Kamedę (na terenie Japończyka). W kwietniu czeka go kolejna życiowa szansa – ponownie jedzie do Japonii, tym razem zmierzy się z Tomonobu Shimizu (patrz niżej).
3. Suriyan Sor Rungvisai
Kolejny młody tajski pięściarz z mistrzowskim pasem (WBC), który zdobył pokonując Tomasa Rojasa, a potem obronił w pojedynku z innym weteranem – Nobuo Nashiro. Podobnie, jak Tepparith, broni tytułu w Japonii przeciwko miejscowemu bokserowi – Yota Sato (patrz niżej). Jeśli obaj Tajowie wygrają, przydałaby się wielka unifikacja.
4. Tomonobu Shimizu
W muszej przegrywał walki mistrzowskie z legendami – Pongsaklekiem i Naito, kategorię wyżej wreszcie zdobył tytuł (WBA), wygrywając nieznacznie (ale uczciwie) z Hugo Cazaresem, tylko po to, by… zaraz go stracić z powodu poniesionej w tej właśnie walce kontuzji. Na szczęście federacja zachowała się po dżentelmeńsku i od razu po wyleczeniu urazu może zmierzyć się z aktualnym posiadaczem tego pasa – wyżej wymienionym Tepparithem. 4 kwietnia to kluczowa data dla tej kategorii wagowej.
5. Hugo Fidel Cazares
Meksykanin, który kiedyś posiadał pas w junior muszej, niedawno stracił tytuł w supermuszej i przymierza się do koguciej, ale bez konkretów. Na razie zostawiam go tutaj.
6. Yota Sato
Aktualny mistrz Japonii, ma znakomitą passę w starciach z rodakami. W końcu dostał „title shot” – 27 marca zmierzy się u siebie z Suriyanem. To druga kluczowa w tym roku walka w tej dywizji.
7. Tomas Rojas
Były mistrz WBC, stracił tytuł po świetnej walce, w której jednak minimalnie lepszy, niespodziewanie, był Suriyan. Rojas na razie wrócił do obijania bumów, licząc na kolejną szansę walki o tytuł mistrzowski.
8. Cesar Seda
Portorykańczyk poniósł nieznaczną porażkę w Argentynie, próbując odebrać tytuł WBO Narvaezowi. Odgraża się, że się zrewanżuje, ale konkretów brak, m.in. przegapił eliminator, w którym znaleźli się inni pięściarze i teraz jeden z nich – Jose Cabrera dostał „title shot” zamiast Sedy.
9. Juan Alberto Rosas
Bardzo surowy technicznie, ale solidny, z prawdziwie meksykańskim sercem bijącym w piersi. Były mistrz, obecnie obowiązkowy pretendent IBF.
10. Juan Carlos Sanchez
Najmłodszy mistrz świata, rocznik 1991. Na tytuł za bardzo nie zasłużył, ale wygrane z Rodrigo Guerrero (jemu odebrał pas) i Juanem Francisco Estradą to już coś na początek kariery. Znokautował go jednak Daniel Rosas (blisko trafienia do mojej dziesiątki), przydałby się rewanż.

KATEGORIA KOGUCIA – bardzo interesująca, z wieloma młodymi perspektywicznymi pięściarzami na zapleczu czołówki, w której mamy również paru stosunkowo młodych, a już dość utytułowanych wojowników, jak np. Moreno, Mares, czy Kameda, którym towarzyszą solidni weterani w rodzaju Agbeko, Darchinyana i Morela.

1. Anselmo Moreno
Najlepszy technicznie współczesny bokser (Floyd to inna kategoria). Autentyczny geniusz – nawet, gdy trenuje nieco leniwie, co mu się zdarzało, w ringu ośmiesza przeciwników swoją szybkością, celnością zadawania ciosów, defensywą. Na minus oczywiście „waciane rączki”. Nikt nie jest idealny. Jemu do ideału brakuje bardzo niewiele. 21 kwietnia mierzy się w Meksyku z miejscowym solidnym Davidem de la Morą. Może być ciekawie.
2. Abner Mares
Pierwszy czempion „wyhodowany” we własnej stajni przez Golden Boy Promotion. Wygrał turniej Showtime w kategorii koguciej, pokonując po zaciętej walce, w której wykazał się determinacją, Vica Darchinyana, oraz po kontrowersyjnych decyzjach ringowego (nie widział ciosów poniżej pasa) mistrz IBF Josepha Agbeko. Następnie na szczęście doszło do rewanżu, w którym Mares był lepszy. Ostatnio zwakował pas IBF, żeby uniknąć obowiązkowej obrony z anonimowym Vusi Malingą. Zamiast tego 21 kwietnia, na tej samej gali, co Moreno, pokaże się w ringu w towarzystwie Erica Morela. Jeśli wygra on i Moreno, żądam walki między nimi, szanowny Oscarze de la Hoya!
3. Joseph Agbeko
Wygrane w świetnym stylu z Darchinyanem i Yonny Perezem, potem kontrowersyjna pierwsza porażka z Maresem i niekontrowersyjna druga. Próbuje się odbudować walcząc w swojej ojczystej Ghanie o IBO z Michaelem Domingo, którego można chyba uznać za najlepszego journeymana tej kategorii. Potem mam nadzieję, że wróci do Ameryki i walk ze ścisłą czołówką, bo jeszcze może coś pokazać.
4. Vakhtang „Vic” Darchinyan
Ormianin z australijskim paszportem przegrał z Agbeko, Maresem i Moreno, ale spokojnie wygrywa z całą resztą pięściarzy tej kategorii. Wielka kariera w niższych dywizjach, nieco mniejsza w koguciej, ale to żywa legenda w prawdziwej i przybranej ojczyźnie i ciągle niezły bokser. Ma szansę to udowodnić 6 kwietnia, gdy zmierzy się z Shinsuke Yamanaką w Japonii.
5. Shinsuke Yamanaka
Bardzo solidny pięściarz o niezłym ciosie i równie dobrej wytrzymałości. Bardzo efektowne zwycięstwo nad Cristianem Esquivelem w walce o pas WBC zwakowany przez Donaire. Pierwsza obrona z Darchinyanem to znak, że Japończyk nie zamierza obijać bumów, tylko bierze się do roboty. Jeśli wygra, może dostać pojedynek z Maresem o sporą kasę i karierę w Ameryce.
6. Koki Kameda
Niegdyś król kategorii muszej, po utracie pasów z Pongsaklekiem, trafił do koguciej, gdzie zdobył tytuł WBA i natłukł kilku bokserów z bezpośredniego zaplecza czołówki. Najbliższa walka niestety z przeciętnym Nouldy Manakane z Indonezji, posiadaczem regionalnego pasa PABA. Potem zapewne obowiązkowa obrona z Hugo Ruizem, a czeka także „superczempion” Moreno.
7. Eric Morel
Portorykańczyk znany z upodobania do nieletnich dziewcząt i całkiem niezłej kariery w muszej, super muszej i koguciej. Wreszcie otrzymał szansę na poważny sukces w tej ostatniej kategorii – walkę z kolegą z grupy GBP Abnerem Maresem.
8. Jorge Arce
Trochę za zasługi w innych dywizjach, bo w koguciej walczył niewiele. Jednak posiada w niej aktualnie pas WBO i może na trochę jeszcze zostanie, gdyż potencjalna walka z Donaire w wyższej kategorii, jak na razie nie wypaliła.
9. Malcolm Tunacao
34-letni Filipińczyk, robiący karierę od wielu lat w Japonii. Pomimo bardzo długiego panowania na tronie lokalnej federacji OPBF, której pas wiele znaczy w niskich kategoriach wagowych, nie doczekał się niestety pojedynku o tytuł w kategorii koguciej (dawno temu posiadał przez krótki czas pas WBC w muszej). Oby jeszcze spotkał go ten zaszczyt, zanim zakończy karierę.
10. Hugo Ruiz
Młody Meksykanin jest obowiązkowym pretendentem WBA, pokonał w ostatnim roku Alvaro Pereza i dwukrotnie po zaciętych bojach Francisco Arce (brat Jorge). Niedługo broni pozycji w rankingu w pojedynku z Filipińczykiem Apolinario.

KATEGORIA SUPER KOGUCIA/JUNIOR PIÓRKOWA – węższa czołówka, niż w koguciej, ciekawi mistrzowie (Donaire, Rigondeaux, Nishioka), kilku niezłych weteranów(Molitor, Poonsawat, Montiel), ale niestety brak tu młodych, zdolnych prospektów.

1. Toshiaki Nishioka
Wielki japoński mistrz, niedoceniany poza rodzinnym krajem. Jego kariera rozbłysła dopiero po trzydziestce, dziś, w wieku 35 lat ma na koncie 7 udanych obron tytułu WBC, m.in. z Jhonny Gonzalezem (KO), Rafaelem Marquezem, czy Rendallem Munroe (zwycięstwa punktowe). Obecnie mało aktywny, czeka prawdopodobnie na propozycję wielkiej walki od promotorów Donaire.
2. Guillermo Rigondeaux
Wybitny kubański amator, którego kariera w boksie zawodowym toczy się jednak dość leniwym tempem (rok przestoju przed niedawną walką z Ramosem). czeka na szanse od ważniejszych telewizji i promotorów.
3. Nonito Donaire
Filipińska megagwiazda, bokser przez wielu zaliczany do tzw. „czołówki p4p”. Wspaniała kariera, znaczące zwycięstwa nad Darchinyanem, Mthalane, Montielem, czy Vazquezem jr. Kolejnym nazwiskiem do rekordu ma być Cristian Mijares (walka w lipcu), który niestety nie reprezentuje już takiego poziomu sportowego, jak kilka lat temu, gdy był na szczycie super muszej, zanim znokautował go Darchinyan.
4. Takalani Ndlovu
Mistrz IBF rodem z RPA, najbardziej znany z trylogii ze Stevem Molitorem, z którym najpierw dwukrotnie przegrał, aż wreszcie za trzecim razem odebrał mu tytuł. Obronił pas pokonując Giovanniego Caro, kolejnym rywalem będzie obowiązkowy pretendent – rodak Jeffrey Mathebula.
5. Wilfredo Vazquez Jr
Syn wspaniałego portorykańskiego mistrza bez problemu wygrywa z drugim sortem tej kategorii, dobrze walczył też w pojedynkach z Arce i Donaire, jednak ostatecznie oba przegrał. Nie można jednak go skreślać, ma 27 lat i na pewno nie powiedział ostatniego słowa. Przydałaby się walka z łatwiejszym rywalem przed własnymi kibicami, na odbudowanie.
6. Rendall Munroe
Czarnoskóry Anglik, który pracuje jako… śmieciarz. Pokonał całą europejską czołówkę, świetnego Meksykanina Terrazasa, aż w końcu okazał się słabszy od Nishioki. Od tego czasu nie odniósł istotnych zwycięstw, a na krajowym podwórku wyrósł mu solidny rywal – Scott Quigg. Walka między Anglikami mogłaby być arcyciekawa.
7. Steve Molitor
Kanadyjczyk już chyba jest past-prime, przegrał w słabym stylu z Ndlovu, potem ledwo pokonał rodaka Gauthiera. Może dzięki znanemu nazwisku dostanie jeszcze jeden „title shot”, ale nie daję mu raczej wielkich szans na odbudowę kariery.
8. Victor Terrazas
Niespodziewany pogromca Fernando Montiela, wcześniej pokonał także solidnego Cermeno, ale przegrał z Munroe. Ma sporą szansę na miejsce w jakimś eliminatorze, lub nawet walkę o tytuł, bo w tej kategorii niewielu klasowych kontrkandydatów.
9. Poonsawat Kratingdaenggym
Tajski weteran posiadał w tej kategorii tytuł WBA, od czasu jego utraty kolekcjonuje skalpy bumów i czeka na lepsze czasy. Gdyby to ode mnie zależało, dostałby miejsce w eliminatorze.
10. Masaaki Serie
Mistrz Japonii, znakomity technik, dość popularny w swoim kraju, może następca Nishioki?