MANNY: TO FLOYD NIE CHCE WALKI

Edward Chaykovsky, boxingscene.com

2012-02-21

Mistrz świata federacji WBO w wadze półśredniej, Manny Pacquiao (54-3-2, 38 KO), jest przekonany, że Floyd Mayweather (42-0, 26 KO) nigdy nie mówił poważnie na temat ich potencjalnej walki. W ostatnich latach obozy pięściarzy kilkukrotnie rozpoczynały i następnie porzucały negocjacje. W ubiegłym miesiącu "Pacman" i "Money" rozmawiali przez chwilę telefonicznie, a niepokonany Amerykanin kategorycznie odrzucił wówczas ofertę równego podziału zysków.

Znamy też szczegóły propozycji Michaela Koncza - doradcy Pacquiao, który w odpowiedzi zaproponował walkę przy podziale 45-45, gdzie ostatnie 10% miałby otrzymać zwycięzca pojedynku. Mayweather nie zgodził się i próbował postawić na swoim - 100% zysku z PPV dla niego i gwarancja wypłacenia Filipińczykowi 40 milionów dolarów. Gdy rozmowy przerwano, Floyd ogłosił, że 5 maja zmierzy się z Miguelem Cotto (37-2, 30 KO), natomiast Manny wybrał Tima Bradleya (28-0, 12 KO) na 9 czerwca.

- Mayweather ciągle mówi o walce, ale tak naprawdę jej nie chce. To ja chcę z nim walczyć, od początku na to naciskam. On zaoferował mi 40 milionów, ale bez udziału w zyskach z PPV. Trudno w to uwierzyć. Nawet gdybym powiedział "Wiesz co? Dam ci nie 40, ale 50 milionów dolarów, ale nie zobaczysz ani centa z dochodów z PPV", on nie zgodziłby się na to - uważa Pacquiao.