CANELO: NIE BĘDĘ POLOWAŁ NA NOKAUT

Miguel Rivera, boxingscene.com

2012-02-15

Niepokonany mistrz WBC w kategorii junior średniej, Saul Alvarez (39-0-1, 29 KO), rozpoczął przygotowania do najważniejszej walki w dotychczasowej karierze. Podczas Cinco de Mayo na gali w Las Vegas "Canelo" zmierzy się z legendą boksu - Shanem Mosleyem (46-7-1, 39 KO). Ich walka rozgrzeje publiczność w MGM Grand przed głównym daniem wieczoru, czyli pojedynkiem Mayweather-Cotto.

- Nie przestałem oglądać jego walk, bo podoba mi się jego styl. Jest zawodnikiem, który atakuje, potrafi się poruszać i ma mnóstwo doświadczenia. Pojedynek z nim to dla mnie spełnienie marzeń - oświadczył 21-letni Alvarez. - Mosley ma za sobą mnóstwo wielkich walk, a na deskach miał go tylko Vernon Forrest [w ubiegłym roku również Manny Pacquiao - przyp. red.]. Żadni inni zawodnicy, nawet jeśli z nim wygrywali, nie potrafili zrobić mu krzywdy. Shane walczył z pięściarzami, w których płynie meksykańska krew. Byli to Oscar De La Hoya, Fernando Vargas i Antonio Margarito. To dla mnie bardzo istotne.

Młody rudowłosy champion chciałby zapisać się w historii jako pierwszy zawodnik, który pokonał "Sugar" Shane'a przed czasem, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że polowanie na nokaut w starciu ze starym wygą może być bardzo ryzykowne. "Canelo" zamierza boksować i wygrywać kolejne rundy, a o wygraną przed czasem nad 40-letnim Amerykaninem postara się tylko wtedy, jeżeli nadarzy się odpowiednia okazja.

- Nie nastawiam się na nokaut, bo to może mi jedynie przeszkodzić. Muszę być doskonale przygotowany, a szansa na znokautowanie go pojawi się sama. Mosley jest doświadczony, silny, szybki i bardzo niebezpieczny. Nie będzie łatwo, ale zwyciężę - kończy młoda gwiazda Golden Boy Promotions.