KONIEC McCLINE'A NA DOBRE

Redakcja, Informacja własna

2012-02-07

Swego czasu Jameel McCline (40-11-3, 24 KO) zaliczał się do absolutnej czołówki wagi ciężkiej, za co został wynagrodzony aż czterema szansami zdobycia tytułu wszechwag. Zadnej z nich jednak nie wykorzystał, zaś po porażce z Chrisem Arreolą nawet przerwał na jakiś czas karierę.

Powrócił w grudniu wygraną nad Dennisem McKinneyem, ale teraz jego "marsz na szczyt" przerwał dość niespodziewanie szanowany journeyman, Harold Sconiers (18-23-2, 11 KO). Co prawda ten pięściarz z Florydy pokonał wcześniej Raya Austina czy Andre Purlette, ale w potyczce z McCline'em mało kto na niego stawiał. Tymczasem Jameel okazał się ospały, mało aktywny, a polując tylko na nokautujące uderzenie ułatwił tylko sprawę doświadczonemu Sconiersowi (na zdjęciu). Po gongu kończącym ósmą rundę jeden z sędziów widział remis 76:76, zaś dwóch pozostałych punktowało 77:75 na korzyść Harolda. Tak więc marzenia McCline'a o powrocie do czołówki zostały chyba raz na zawsze brutalnie rozwiane...