MAIDANA ZAPOWIADA NOKAUT

Jhonny Gonzalez, boxingscene.com

2012-02-07

Jeszcze niedawno dywizja junior półśrednia była najciekawszą w zawodowym boksie, jednak najważniejsi gracze przenieśli się (lub w najbliższym czasie zamierzają to zrobić) do limitu 147 funtów, gdzie pieniądze są nieporównywalnie większe, a popularność i dobra passa mogą zaowocować propozycją walki od samego "Pacmana" lub "Money" Mayweathera.

W półśredniej z powodzeniem rywalizuje już Victor Ortiz, Timothy Bradley za kilka miesięcy wyjdzie do ringu z Mannym Pacquiao, a Amir Khan dawno temu wyznał, że w 2012 roku będzie zmieniał kategorię. Kolejnymi dwoma zawodnikami, którzy chcą sprawdzić się w limicie 147 funtów są były zunifikowany champion niższej dywizji - Devon Alexander (22-1, 13 KO) oraz argentyński mistrz federacji WBA - Marcos Rene Maidana (31-2, 28 KO).

Ich pojedynek odbędzie się 25 lutego w Saint Louis (Missouri) - rodzinnym mieście Devona. Argentyńczyk jest bardzo zmotywowany przed tą potyczką i ciężko trenuje w Portoryko. "Chino" wyznał wręcz, że może to być najtrudniejsza walka w jego karierze ze względu na nową wagę, a także szybkość i umiejętności przeciwnika.

- Wydaje się, że to będzie mój najtrudniejszy pojedynek, ale wyjdę do ringu z nastawieniem "wszystko albo nic". Lubię wojny, zawsze chcę zmusić rywala do bójki. W wadze półśredniej czuję się silniejszy, nie straciłem żadnego z atutów. Sparing partnerzy mówią mi, że czują moją siłę. Zamierzam zepchnąć go do obrony, dopaść w narożniku i nie wypuszczać. Cały czas będę wywierał presję. To najtrudniejsza walka, bo Devon jest mańkutem, a poza tym jest ode mnie szybszy i lepszy technicznie - powiedział Maidana.

Argentyńczyk dodaje również, że nie zamierza powtarzać błędu swego rodaka - Lucasa Martina Matthysse, który pozwolił zranionemu Alexandrowi dotrwać do ostatniego gongu, będąc przekonanym, że zwycięży na punkty na jego terenie. - Nie będę walczył jak Lucas Matthysse. Pójdę na całość. Jadę na jego teren, więc muszę go znokautować.