WOJNA DLA CHAVEZA

Redakcja, Informacja własna

2012-02-05

Nikogo nie zawiedli główni bohaterowie walki wieczoru na gali w San Antonio w Teksasie. Dwaj meksykańscy wojownicy stoczyli wspaniałą dwunastorundową batalię, w której lepszy okazał się Julio Cesar Chavez Jr (45-0-1, 31 KO). Zwycięstwo nad Marco Antonio Rubio (53-6-1, 46 KO) było dla syna legendy drugą obroną tytułu mistrza świata federacji WBC w wadze średniej. Po ostatnim gongu sędziowie jednogłośnie wskazali na 25-letniego Chaveza (116-112, 118-110 i 115-113).

Chavez rozpoczął bardzo spokojnie. Rubio zadaje więcej ciosów, ale wyraźniejsze są uderzenia mistrza. W końcówce pierwszej odsłony "El Veneno" trafia mocnym prawym, ale nie robi na Juniorze większego wrażenia. Trudna do punktowania runda. W drugim starciu Chavez już aktywniejszy. Bez cienia obawy wchodzi do półdystansu. Najwyraźniej nie martwi go siła Rubio. Weteran odpowiada i walczy z nim jak równy z równym. Zapowiada się wspaniały pojedynek.

W tej części walki najgroźniejszą bronią mistrza jest lewy sierpowy na tułów. Chavez zdaje się przytłaczać Rubio siłą fizyczną i rozmiarem. Obydwaj trafiają w wymianach, ale większe spustoszenie sieją ciosy Julia. Więcej uderzeń wyprowadza "El Veneno", ale Junior idzie do przodu jak czołg. W San Antonio podnosi się doping dla Rubio. Chavez stracił rytm po którejś z rzędu komendzie sędziego i pozwolił weteranowi na atak w końcówce.

Znakomity kontrujący prawy Chaveza odrzuca głowę pretendenta. Pewny siebie mistrz popisuje się sztuczkami zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Rubio jest na tym etapie o klasę gorszy. Pretendent znów bije poniżej pasa. Kolejna próba zapewne skończy się odebraniem punktu. Chavez był nieco ospały w szóstym starciu, ale w końcówce zaznaczył przewagę i być może przekonał sędziów, że należy się mu wygrana również w tej rundzie.

Rubio zapowiadał, że w drugiej połowie walki podkręci tempo. Siódme starcie bardzo wyrównane, ale mistrz znów akcentuje końcówkę. Dobry początek ósmej odsłony w wykonaniu Rubio. Jego podbródki dochodzą celu, ale w drugiej połowie rundy Chavez zaczyna trafiać lewym sierpem i spycha rywala do obrony. Junior znów zaciera różnicę dzięki mądrej taktyce. Mocne ciosy Rubio nie potrafią powstrzymać Chaveza. Mistrz prze do przodu, ale w tej rundzie jest mniej aktywny.

Chavez bardzo skuteczny w ataku, ale gorszy w obronie. Rubio przyjmuje jego ciosy i sam odpowiada. Wydaje się, że mistrz ma niewielką przewagę po dziesięciu starciach, ale nie powinien oddawać pola w ostatnich minutach. Zmęczony champion otwiera się przy atakach. Serca do walki nie można odmówić żadnemu z nich. Wspaniałe wymiany w trzeciej minucie przedostatniego starcia. Żaden nie odpuszcza. Rubio spokojniejszy, Chavez idzie na żywioł. Może się wydawać, że to jemu bardziej zależy na wygranej.

"El Veneno" robi użytek z doświadczenia, a Chavez wciąż naciska. Świetna dwunasta runda. Podenerwowanie w narożniku mistrza - nie są pewni wygranej. Chavez nie przestaje atakować, ale pretendent też nie chce oddać pola, choć w tym starciu na pewno był gorszy. Kapitalna końcówka walki. Marco Antonio już świętuje. Jego ludzie cieszą się, spodziewając się zwycięstwa swojego pupila.