MAYWEATHER vs COTTO 5 MAJA W MGM GRAND!
Floyd Mayweather Jr (42-0, 26 KO) zdradził nazwisko swojego następnego przeciwnika. Będzie nim niezwykle popularny portorykański mistrz trzech kategorii wagowych - Miguel Angel Cotto (37-2, 30 KO). Pojedynek odbędzie się 5 maja w MGM Grand w Las Vegas.
Z końcem ubiegłego roku "Junito" przestał być zawodnikiem grupy Top Rank. Jako wolny agent mógł przebierać w ofertach i zdecydował się na starcie z "Money" Mayweatherem, choć mógł po raz drugi wyjść do ringu z Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO).
Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakty, że Cotto jest w tej chwili trzecim najbardziej popularnym zawodnikiem pod względem ilości sprzedawanych transmisji PPV, a jego starcie z Floydem odbędzie się w weekend Cinco de Mayo i na undercardzie z całą pewnością pojawią się meksykańskie gwiazdy boksu, nietrudno założyć, że organizatorzy spodziewają się ogromnego sukcesu gali.
Tego chciałem.
Teraz jeszcze Bradley vs Pacquiao i mamy dwie wyrównane batalie na szczycie.
Nr 1 Pacquiao&Mayweather (WW) vs Nr 1 Cotto(LMW) & Nr 1 Bradley (LWW)
"No w 154 Floyd nie będzie miał łatwo dla mnie pół na pół."
Jeśli w 154 to masz rację. Cotto odbudowany po rewanżu z Margarito, a Mayweather Bóg wie w jakiej formie. Czekamy na maj.
Również jestem zdania że to najlepszy z możliwych przeciwników.
Nie mogę się doczekać, nie mam pojęcia komu kibicować.
Nic dodać nic ująć to taki mały pstryczek w zagrywki Pacmana i jego timu.
Dawaj Cotto!!!!
No ja myślę ,że jest na co czekać :)Szacunek dla Floyda ,dobry rywal w wadze mu sprzyjającej.
Arumowi gra na nosie,nie będzie Pacman vs Cotto 2 i dobrze a termin da im świetną sprzedaż jak nic.
Skoro Arum i Floyd dogadać się nie mogą dla mnie to najlepsze rozwiązanie z możliwych w 154 Cotto nie zdziwię się jak wygra.
Nie stawiam go na straconej pozycji choć realnie patrząc wygrać będzie ciężko ale jak już pisałem potrafi myśleć podczas walki i może coś wymyśleć
Sprzedaż PPV szykuje się bardzo dobra, już panowie o to zadbają.
hehe a tak powaznie: Miguel-swiat czeka na wielkie grzmoty. Twoje grzmoty
Arum i ludzie przeciw Floydowi nie powiedzą wygrałeś z Cotto, którego Pacaman wcześniej sprał,bo wtedy Mayweather ,ale Manny limit mu kazał robić.Dobra zagrywka.
Canelo jest w GBP.
Kiedy nie wiem ale miejsce na bank Photoshop :)
Walka git , mały Joy nie będzie miał łatwo , ważne żeby Cotto nie tracił glowy tylko tak jak z Gipsowym na wstecznym i z kontry w czarny głupi łeb
to samo.....
tez potrafię to sobie wyobrazić i marze o tym , choć wiem jak trudne to zadanie bo Fliyd mimo ze poza ringiem oszolom to w ringu już jednak perfekcjonista i geniusz w jednym
Nic tylko sie cieszyć ze w maju taka uczta
Autor: Przemysław Mrzygłód
Warto zacząć od kluczowej kwestii. To nie będzie kolejna rozprawka o tym dlaczego pojedynek pomiędzy Floydem Mayweatherem Jr a Mannym Pacquiao wciąż nie może dojść do skutku. Nie będzie tu wysuwania oskarżeń, wskazywania palcem winnego, szczegółowej analizy historii negocjacji obozów obu bokserów. W tym temacie już dawno zresztą nastąpiło zmęczenie materii i poza grupką tych najbardziej zagorzałych sympatyków jednego, bądź drugiego pięściarza, kolejne informacje dotyczące opisywanej kwestii powodują już u przeciętnego kibica odruch wymiotny.
Skupmy się na sprawie stosunkowo świeżej, kolejnej przeszkodzie, którą trzeba obejść, aby do tej długo wyczekiwanej walki w końcu doszło. Podział zysków. W telegraficznym skrócie: Floyd Mayweather nie zgadza się na równy podział zysków, z Amerykaninem nie zgadzają się z kolei Manny Pacquiao oraz jego promotor Bob Arum, chociaż sam Filipińczyk jeszcze niedawno proponował, iż może odstąpić swojemu potencjalnemu rywalowi, większą cześć z puli. Słowa słowami – do rozdysponowania jest naprawdę spory kawałek tortu, mają na niego ochotę osobowości z ogromnym ego i każdy będzie bronił się rekami i nogami, byleby tylko nie dać wyrwać sobie nawet 5 centymetrów kwadratowych ze swojej części.
Jaki podział zysków byłby zatem w tym przypadku najbardziej sprawiedliwy? O to mocno wykłócają się obecnie kibice, ale i niektórzy eksperci. Padają przeróżne argumenty. Najczęściej odnoszą się jednak do kwestii stricte sportowych, moralnych czy też wynikają z naszych osobistych przekonań. Tak naprawdę jednak w tym przypadku nie ma żadnego znaczenia to, który z tych pięściarzy jest lepszy. Klasa sportowa rzadko decyduje o dochodach. Gdyby było inaczej, to np. Julio Cesar Chavez Jr nie zarabiałby nieporównywalnie więcej od przewyższającego go o trzy klasy Guillermo Rigondeaux. Nieważne jest też to, kto z tej dwójki miał bardziej wymagających rywali. Obóz Władymira Kliczki musiał pójść na spore ustępstwa wobec Davida Haye'a i zgodzić się na korzystny dlań podział pieniędzy, chociaż kariera Brytyjczyka w wadze ciężkiej została tak naprawdę zbudowana w dużej mierze dzięki układom promotorskim i umiejętnie dobieranym rywalom. Podobnych przykładów można by znaleźć sporo, a mechanizm ten nie dotyczy przecież tylko i wyłącznie środowiska boksu zawodowego, ale ogólnie szeroko rozumianego show biznesu.
Pacquiao vs Mayweather czyli zderzenie liczb
Czynnik decydujący jest tak naprawdę zawsze jeden. Jesteś tyle wart, ile pieniędzy jesteś w stanie wygenerować swoją osobą. Mówiąc inaczej: należy ci się tyle, ile chcą za ciebie zapłacić. No właśnie. Za kogo dziś – Pacquiao czy Mayweathera – płaci się więcej? Zapraszam na, krótką analizę ostatnich kilkudziesięciu miesięcy.
Pacquiao – Mayweather czyli zderzenie liczb
Przeanalizujmy okres od jesieni 2009 roku. W tym momencie Manny Pacquiao miał już za sobą walki z "wysuszonym na wiór" Oscarem de la Hoyą i Rickym Hattonem, a Floyd Mayweather Junior wracał na ring po kilkunastomiesięcznej przerwie pojedynkiem z Juanem Manuelem Marquezem. To właśnie mniej więcej od połowy 2009 roku, zaczęła się trwająca po dziś dzień epopeja, której zwieńczeniem ma być pojedynek dwóch głównych bohaterów tego artykułu. W tym czasie popularny "Money" stoczył trzy walki, Filipińczyk – pięć. Kto z nich sprzedawał się lepiej? By to sprawdzić weźmiemy pod uwagę cztery chyba najbardziej miarodajne w tym przypadku czynniki, tj. Ilość sprzedawanych biletów na walkę z udziałem danego pięściarza, dochód osiągnięty ze sprzedaży wejściówek, ilość sprzedanych PPV, oraz dochód wygenerowany ze sprzedaży pojedynków w tym właśnie systemie.
1)Ilość sprzedanych biletów.
Floyd Mayweather Jr:
Pojedynek z Juanem M. Marquezem (MGM Grand, Las Vegas) – 12 009 sprzedanych biletów
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – 14 038
z Victorem Ortizem (MGM Grand, Las Vegas) – 13 364
Manny Pacquiao:
z Miguelem A. Cotto (MGM Grand, Las Vegas) – 15 470
z Joshua Clotteyem (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – 36 371
z Antonio Margarito (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 40 000
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – 15 422
z Juanem M. Marquezem III (MGM Grand, Las Vegas) – 15,498
Średnia ilość sprzedanych biletów na walkę:
Mayweather: 13 137 Pacquiao: 24 552
Zastrzeżenie 1a) Dwa pojedynki Pacquiao odbyły się na mogącym pomieścić ponad 40 tysięcy widzów stadionie Dallas Cowboys. Mayweather wszystkie swoje trzy pojedynki rozegrał w hali MGM Grand w Las Vegas, dysponującą ponad dwa razy mniejszą pojemnością niż wspomniany wcześniej futbolowy obiekt. Tak więc by ta statystyka nie była krzywdząca dla Amerykanina, przyjmijmy ostatecznie jako najbardziej obiektywny wskaźnik, porównanie ilości sprzedanych biletów podczas pojedynków obu pięściarzy rozegranych w MGM Grand.
Średnia ilość sprzedanych biletów na walkę (przy uwzględnieniu zastrzeżenia 1a):
Mayweather: 13 137, Pacquiao: 15 463 – na korzyść Pacquiao
2) Dochód osiągnięty ze sprzedaży wejściówek.
Floyd Mayweather Jr:
z Juanem M. Marquezem (MGM Grand, Las Vegas) – 6 865 250 $
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – 11 032 100 $
z Victorem Ortizem (MGM Grand, Las Vegas) – 9 000 000 $
Manny Pacquiao:
z Miguelem A. Cotto (MGM Grand, Las Vegas) – 8 847 550 $
z Joshua Clotteyem (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – 6 359 985 $
z Antonio Margarito (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 5, 5 – 6 milionów $
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – 8 882 600 $
z Juanem M. Marquezem III (MGM Grand, Las Vegas) – 11 648 300 $
Średni dochód osiągnięty ze sprzedaży biletów na walkę:
Mayweather: ok 8,9 miliona $ Pacquiao: ok. 8,3 miliona $
Zastrzeżenie 1b) Jak już wcześniej wspomniano Pacquiao dwa pojedynki stoczył na stadionie futbolowym. Choć zgromadził wówczas imponującą liczbę widzów (dwukrotnie ponad 30 tysięcy), to jednak w przypadku imprez stadionowych nie zawsze przekłada się to na wyższy dochód z tak zwanej bramki (inna specyfika wydarzenia, inny rozkład cen biletów etc). By bardziej wiarygodnie zmierzyć średni dochód generowany ze sprzedaży biletów, podobnie jak w poprzednim przypadku, weźmiemy pod uwagę tylko pojedynki rozegrane w MGM Grand.
Średni dochód osiągnięty ze sprzedaży biletów na walkę (przy uwzględnieniu zastrzeżenia 1b):
Mayweather: ok 8,9 miliona $, Pacquiao: ok. 9,8 miliona $ – na korzyść Pacquiao
3) Ilość sprzedanych walk w systemie PPV
W przypadku ilości sprzedanych PPV jak i dochodu przez nich generowanego należy pamiętać, iż nie zawsze mamy do czynienia ze statystykami oficjalnymi. Pewne niedoszacowanie może wynikać z wielu kwestii, choćby różnic w cenie za poszczególną transmisję (np. walka Mayweathera z Ortizem była sprzedawana za 59,95 $ w jakości standardowej i ok 70$ w jakości HD, trzecie starcie Marqueza z Pacquiao wyceniono odpowiednio na: 55$ SD, 65$ HD).
Floyd Mayweather Jr:
z Juanem M. Marquezem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1.05 miliona sprzedanych PPV
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1,4 miliona
z Victorem Ortizem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1,25 miliona
Manny Pacquiao:
z Miguelem A. Cotto (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1,25 miliona
z Joshua Clotteyem (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 700 tysięcy
z Antonio Margarito (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 1,15 miliona
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1,2 miliona
z Juanem M. Marquezem III (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 1,41 miliona
Średnia ilość sprzedanych PPV na walkę:
Mayweather: ok. 1,23 miliona Pacquiao: ok. 1,14 miliona
Zastrzeżenie 1c) Warto tutaj zwrócić uwagę na pojedynek Pacquiao z Clotteyem. Ghańczyk w przeciwieństwie do całej reszty wyżej wymienionych pięściarzy nie jest zawodnikiem szeroko rozpoznawalnym, nie dysponuje widowiskowym stylem walki i w porównaniu z Amerykanami, Meksykanami czy też Portorykańczykami nie ma za sobą potężnej bazy kibiców, która później także ma wpływ na ostateczne wyniki PPV. Trudno się spodziewać, aby Mayweather, biorąc sobie za rywala Clotteya sprzedał o wiele większą ilość płatnych transmisji niż zrobił to podopieczny Boba Aruma. Tak więc, aby zestawienie to było bardziej obiektywne, nie uwzględnimy w nim wyniku PPV uzyskanego w starciu Pacquiao – Clottey.
Średnia ilość sprzedanych PPV na walkę (przy uwzględnieniu zastrzeżenia 1c)
Mayweather: ok. 1,23 miliona, Pacquiao: ok. 1,25 miliona – minimalnie na korzyść Pacquiao
4) Dochód osiągnięty ze sprzedaży walk w systemie PPV
Floyd Mayweather Jr:
z Juanem M. Marquezem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 52 miliony $
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – 78,33 miliona $
z Victorem Ortizem (MGM Grand, Las Vegas) – 78,44 miliona $
Manny Pacquiao:
z Miguelem A. Cotto (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 70 milionów $
z Joshua Clotteyem (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 35,3 miliona $
z Antonio Margarito (Cowboys Stadium, Arlington, Texas) – ok. 64 milionów $
z Shanem Mosleyem (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 66 milionów $
z Juanem M. Marquezem III (MGM Grand, Las Vegas) – ok. 78 milionów $
Średni dochód uzyskany ze sprzedaży PPV na walkę.
Mayweather: ok. 69,6 miliona $, Pacquiao: ok. 62,6 miliona $
Zastrzeżenie 1d) Z powodów opisanych w zastrzeżeniu "1c" by bardziej obiektywnie zmierzyć średni dochód uzyskany ze sprzedaży PPV, nie uwzględnimy w obliczeniach pojedynku Pacquiao – Clottey.
Średni dochód uzyskany ze sprzedaży PPV na walkę (przy uwzględnieniu zastrzeżenia 1d):
Mayweather: ok. 69,6 miliona $, Pacquiao: ok. 69,5 miliona $ - minimalnie na korzyść Mayweathera
Średni dochód uzyskany na walkę (bilety + PPV) przez danego zawodnika – przy uwzględnieniu zastrzeżen 1a,1b, 1c, 1d:
Mayweather: 78,5 miliona $ Pacquiao: 79,3 miliona $
Oczywiście tego typu statystyka nie jest prawdą objawioną. Liczby nie zawsze są w stanie wychwycić pewne procesy, zależności czy związki przyczynowo skutkowe. W tym przypadku jednak pokazują chyba istotę sprawy. Mamy do czynienia z dwójką pięściarzy generujących w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach dochody na niemal identycznym poziomie i budzących bardzo zbliżone zainteresowanie. Rzecz jasna sytuacja z czasem może się zmienić, ale na dziś dzień, żądanie równego podziału zysków wydaje się być całkiem zasadne.
Floyd w koncu powie: Wszystko drozeje a zyc trzeba. i walka z Pacmanem sie odbbedzie.
będzie grubo.