RING BULLETIN-NOWE CZASOPISMO INTERNETOWE

Na rynku internetowych czasopism bokserskich pojawił się nowy tutuł Ring Bulletin. Redakcja postanowiła porozmawiać z autorem i pomysłodawcą czasopisma Krzysztofem Kraśnickim.

- W styczniu ukazał się pierwszy numer redagowanego przez Pana  czasopisma w elektronicznej wersji- Ring Bulletin. Jaki to ma sens w sytuacji, gdy w internecie funkcjonuje mnóstwo, bardziej lub mniej fachowych, portali bokserskich?
Krzysztof Kraśnicki: Taki sam, jak wydawanie choćby tygodnika Angora. Zamiast czytać kilkunastu gazet, sięgasz po jedną, w której znajdujesz wybór najciekawszych wydarzeń i artykułów- z tych kilkunastu. Albo inaczej; treści na stronach internetowych zmieniają się tak szybko, że aby być na bieżąco, musisz codziennie zaglądać do internetu, inaczej omijają cię tematy interesujące, czasem dla miłośnika boksu ważne. Ideą Ring Bulletin jest dostarczanie im wybranych, bo przecież wśród olbrzymiej ilości tekstów znajdują się bardziej i mniej istotne, ale takich, które nie tylko należy poznać, ale wręcz zapamiętać. Zapamiętać również, zasługujących na to autorów tekstów czy doskonałych fotografii. Niektóre artykuły czytam z zapartym tchem, cieszą szczególnie te, które wnoszą coś nowego, nie tylko przekazują informacje, ale i w interesujący sposób, mądrze komentują wydarzenia i zjawiska.

Pragnę przy okazji podkreślić, iż celem RB nie jest konkurowanie z internetowymi portalami, a jedynie ich uzupełnienie. Tym bardziej, że korzystam z materiałów w nich publikowanych.

- W podtytule RB jest dopisek: „przegląd prasy, portali internetowych, materiały własne”. Tych ostatnich jest stosunkowo niewiele...
KK: No i taka jest kolejność w podtytule. Zapewniam jednak Czytelników, że z miesiąca na miesiąc te proporcje będą ulegać zmianie. Już po ukazaniu się inauguracyjnego numeru otrzymałem interesujące propozycje współpracy od ludzi posługujących się piórem; studentów dziennikarstwa, miłośników boksu. Osób, które mają wiele w tej dziedzinie do zaoferowania. Ale z prawdziwą przyjemnością zamieszczam artykuły dziennikarzy mających o boksie ogromną wiedzę, uznanych publicystów sportowych. Także, a może przede wszystkim ludzi młodych, ich świeże spojrzenie z pewnością służy się nie tylko miesięcznikowi, ale i wiedzy o pięściarstwie; odnoszące się zarówno do historii, jak i czasów obecnych.

- Przez dwa lata wydawał Pan, również w formie elektronicznej, miesięcznik Wokół Ringu, ta sama forma, ci sami odbiorcy.
KK:Niby tak, ale nie do końca. Wokół Ringu wysyłałem do dziennikarzy, klubów, zawodników, trenerów, związków okręgowych, znanych sobie kibiców, biuletyn pojawiał się też na bokserskich portalach. A więc trafiał do osób bezpośrednio z boksem związanych. Teraz znalazł się na portalu e-kiosk, pomiędzy dziesiątkami znanych periodyków. Wśród czytelników gazet i czasopism są i tacy, którzy interesują się boksem, ale niekoniecznie na tyle, aby regularnie śledzić ringowe wydarzenia. Pewnym ograniczeniem może być fakt, iż za Ring Bulletin trzeba zapłacić. Myślę, że cena za egzemplarz nie jest wygórowaną, że miesięcznik znajdzie swoich stałych odbiorców i spełni się również jego rola popularyzacji pięściarstwa. Tym bardziej, że sportowe gazety niewiele miejsca poświęcają boksowi, piłka nożna zdominowała je niemal bez reszty.

A  trzymając się ringowej terminologii: zawodowy bokser, który toczy walki czterorundowe, marzy, aby zwiększyć dystans do sześciu, później do ośmiu i więcej. Tak samo jest ze mną; Wokół Ringu był pierwszym etapem.

- Więc na którym teraz się Pan znajduje?
KK: Dopiero na poziomie sześciorundówki. Mam jeszcze kilka pomysłów, zamierzam je realizować stopniowo, krok po kroku. Wszystkie służące pięściarstwu; przywracające pamięci wielkie postaci, nadawanie odpowiedniej rangi obecnym osiągnięciom, popularyzujące tę wspaniałą, choć z nieznanych mi przyczyn marginalizowaną przez wiele mediów dyscyplinę. Choć statystyki mówią, iż boks znajduje się w ścisłej czołówce zainteresowania dyscyplin sportowych.

- Sądzi Pan, że czasopismo internetowe ma szanse zdobycia dużej ilości czytelników?
KK: Mam świadomość, że początek nie będzie łatwy, wierzę jednak, że ta forma czytelnictwa, która cieszy się na świecie olbrzymim zainteresowaniem, z czasem będzie coraz bardziej popularna i u nas. Choćby ze względu na coraz bogatszą ofertę branży elektronicznej. Już dziś nie trzeba wozić z sobą komputera, aby poczytać w pociągu, samolocie czy w... toalecie.

- Liczy Pan na sukces komercyjny?
KK: Jeśli nawet, to wtedy, gdy ta forma czytelnictwa stanie się równie popularną jak w innych krajach. Tymczasem moją troską jest sprostanie kosztom, znacznie wprawdzie mniejszych niż w przypadku czasopism tradycyjnych, ale też znaczących, zwłaszcza w okolicznościach, gdy zamierzam wprowadzać stopniowo nowe, ambitne i interesujące pomysły- na łamach RB. Dziś chcę przede wszystkim, aby pięściarskie środowisko, miłośnicy boksu mieli własne, poświęcone tylko swojej dziedzinie czasopismo, choćby nawet tylko w formie elektronicznej.

Fot: Autor czasopisma Ring Bulletin - Krzysztof Kraśnicki. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 24-01-2012 11:58:02 
Ja cena będzie do 10 zł to zamówię sobie z ciekawości pierwszy numer.
 Autor komentarza: Grastabakalator
Data: 24-01-2012 12:22:40 
Ważna i pożyteczna inicjatywa. Tak jak p. Kraśnicki, uważam że serwisy www nie do końca są w stanie zastąpić prasę, nawet tą elektroniczną. Życzę powodzenia!
 Autor komentarza: Skrzetuski
Data: 24-01-2012 14:05:21 
Cena 6,80 zł z tego co widzę, więc chyba nie jest źle. Z ciekawości sprawdzę jeden numer, bo rzeczywiście możemy narzekać na brak takich inicjatyw.
 Autor komentarza: Skrzetuski
Data: 24-01-2012 14:07:11 
Szkoda tylko, że nie widzę możliwości zapłaty SMS-em, no ale...
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 24-01-2012 14:50:03 
Pozdro dla pana Krasnickiego!!..Dziekuje za dedykacje dla mnie do super ksiazki pana autorstwa tj "Parada Championow..Na ringu i za kulisami"..;))
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 24-01-2012 21:00:33 
książka "Parada Championów" bardzo ciekawa, dobrze się ją czytało. pomysł z miesięcznikiem "Ring Bulletin" dobry. sam z chęcią go kupię, tylko jak zwykle, żeby kupić Ring Bulletin trzeba się zarejestrować na e-kiosk i zapłacić kartą lub przelewem. jeżeli chodzi o te rejestracje to mam tego już po dziurki w nosie. codziennie odwiedzam przynajmniej dziesięć portali gdzie muszę się logować. sam już nie ogarniam haseł i loginów, chociaż mam je wszystkie spisane. e-kiosk najwidoczniej będzie kolejnym takim portalem. tak jak wspomniał użytkownik Skrzetuski, szkoda, że nie ma możliwości zapłaty sms-em. tą drogą kupiłbym miesięcznik jeszcze dzisiaj, a tak chyba dopiero jutro się za to wezmę.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.