ATLAS KRYTYKUJE MAYWEATHERA

Rick Reeno, boxingscene.com

2012-01-24

W rozmowie z BoxingScene ceniony trener i ekspert ESPN, Teddy Atlas, potępił Floyda Mayweathera (42-0, 26 KO), z którego winy padły negocjacje w sprawie największej walki w historii boksu zawodowego. Niepokonany "Money", uważany przez wielu za najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe, nie zgodził się na równy podział zysków w pojedynku z najpopularniejszym zawodnikiem - Filipińczykiem Mannym Pacquiao (54-3-2, 38 KO).

Atlas dał się wcześniej poznać jako zwolennik Mayweathera, jednak ostatnie wydarzenia z udziałem amerykańskiego króla P4P sprawiły, że szkoleniowiec zmienił nieco zdanie na temat osoby Floyda. - Mayweather miał u mnie kredyt zaufania. W wielu kwestiach byłem po jego stronie, bo wydawało mi się, że jest ona bliższa moim przekonaniom. Po tych wszystkich bzurach i podchodach z obydwu stron, on nie może życzyć sobie ponad 50% zysków. To niemożliwe - twierdzi Atlas.

- Jeśli chcesz, żeby ludzie wierzyli, że to nie ty blokujesz walkę, nie możesz stawiać takich żądań. Nie, kiedy twoim przeciwnikiem ma być prawdopodobnie najpopularniejszy bokser na świecie, największe nazwisko. Chyba nikt nie powie, że Pacquiao nie zasługuje na 50% zysków z tej walki. Ten facet jest przecież maszyną napędową tego sportu. Mayweather nie ma żadnych argumentów, które dawałyby mu przewagę nad Mannym i prawo do lwiej części łupu. Jeśli mam być szczery, Mayweather powinien się cieszyć ze swoich 50%, bo i tak będzie to największa wypłata w historii boksu.