POWIETKIN: HUCKA DRĘCZĄ WĄTPLIWOŚCI

Aleksander Pawłow, Sportbox.ru

2012-01-16

Dziś w Stuttgarcie odbyła się pierwsza konferencja prasowa zapowiadająca drugi pojedynek Aleksandra Powietkina (23-0, 16 KO) w obronie tytułu regularnego mistrza świata federacji WBA w wadze ciężkiej. 25 lutego w tym samym mieście 32-letni Rosjanin skrzyżuje rękawice z Marco Huckiem (34-1, 25 KO), posiadaczem pasa organizacji WBO w wadze junior ciężkiej. Po konferencji Powietkin rozmawiał z korespodentem rosyjskiego portalu Sportbox.ru.

- Aleksander, co zobaczyłeś w oczach Marco?
Aleksander Powietkin:
Trudno powiedzieć, co konkretnie. Jego wzrok był jakiś niewyraźny. Miałem wrażenie, że dręczą go wątpliwości. Wyglądał na lekko wystraszonego.

- Jak przebiegają przygotowania do tego pojedynku?
AP:
Niedługo powinienem nabrać formę. Na razie skupiałem się na przygotowaniu fizycznym - biegałem, pracowałem na zmniejszonych obrotach. Od wtorku zaczynam cykl dwóch-trzech treningów dziennie.

- Do walki z Huckiem podchodzi pan jak do rewanżu za wątpliwą przegraną pańskiego przyjaciela Denisa Lebiediewa w grudniu 2010 roku?
AP:
Tak. Sądzę, że w tym pojedynku spoczywa na mnie potrójna odpowiedzialność - za przyjaciela, za kraj i za samego siebie.

- Przed walkami z bokserami wywodzącymi się z wagi junior ciężkiej bracia Kliczkowie zawsze podkreślają różnicę pomiędzy nią a najcięższą kategorią. Jakie jest pańskie spojrzenie na tę kwestię?
AP:
Szczerze mówiąc, różnica wagi nie jest aż tak duża. Raz trzeba pozbyć się masy, innym razem jej nabrać. To właściwie ta sama kategoria wagowa. O innych aspektach przekonamy się w samej walce.

- Jednym z atutów Hucka jest szybkość.
AP:
Tak, to ruchliwy bokser, ale jestem na to gotowy. Nie boję się jego szybkości.


Rozmawiał Aleksander Pawłow, Sportbox.ru