WARREN O IMAGE'U PACQUIAO

Wciąż największy gracz na rynku brytyjskim, promotor Frank Warren wypowiedział się na temat image'u Manny'ego Pacquiao (54-3-2, 38 KO). Brytyjczyk twierdzi, że filipiński supergwiadzor wcale nie jest tak oddany swojemu krajowi, jak mówią o tym spece od jego PR-u. Według Warrena Manny dopiero niedawno znów zaangażował się mocniej w politykę.

- Jego bilans walk może być przykładem dla innych, ale nie można tego powiedzieć o pracy Manny'ego w filipińskim kongresie. W 2011 roku brał udział w 27 na 59 posiedzeń. Dopiero teraz żona Jinkee kopnęła go w tyłek, żeby poprawił swój publiczny wizerunek. Manny zostawił nocne eskapady i hazard, więć może teraz wstawać rano i uczestniczyć w wydarzeniach politycznych.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Polak18
Data: 14-01-2012 17:55:31 
Nic mnie to nie obchodzi co robi dany pięściarz poza ringiem,a Warren powinien pilnować swojego nosa.
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 14-01-2012 18:04:35 
Oj będzie pozew jak nic
 Autor komentarza: esox
Data: 14-01-2012 19:12:17 
Byłoby nieźle gdyby Warrena w dupę kopnęła żona albo kochanka to może nie pieprzyłby głupot.
 Autor komentarza: Vysogota
Data: 14-01-2012 19:18:40 
To i tak jest lepszy niż polscy osłowie, których ciężko wypatrzeć w sejmie jak nie ma kamer, w dodatku Manny prowadzi jeszcze karierę bokserską która mu nie pomaga w regularnym bywaniu na posiedzeniach.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.