AMIR KHAN MIAŁ RACJĘ?

Federacja IBF wydała wreszcie oficjalne oświadczenie w sprawie tajemniczego człowieka, którego Amir Khan (26-2, 18 KO) oskarżał o dawanie wskazówek sędziom podczas grudniowej walki Khan-Peterson. Okazuje się, że wbrew wcześniejszym informacjom uzyskanym przez grupę Golden Boy, mężczyzna wskazany przez Khana nie jest oficjelem federacji. Czyżby zatem oskarżenia boksera były prawdziwe?

- Pan Mustafa Ameen współpracuje z Funduszem IBF SARB. Fundusz został utworzony, by zapewnić pomoc emerytowanym bokserom, którzy mają kłopoty finansowe. Niewiele ponad rok temu Pan Ameen otrzymał zgodę na pełnienie roli łącznika organizacji z potrzebującymi wsparcia Funduszu pięściarzami. To jedyna rola, jaką pełni w organizacji Pan Ameen. Nie jest on pracownikiem ani oficjelem organizacji, nie otrzymuje również finansowego wynagrodzenia - oto fragment oświadczenia IBF.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 11-01-2012 07:43:12 
Raczej pełni rolę łącznika pomiędzy sitwą ustawiającą wyniki walk bokserskich i sędziami przyjmującymi łapówki. Oczywiste, jak Ameen w pacierzu.
 Autor komentarza: costamjest
Data: 11-01-2012 22:02:24 
Mustafa nie zrobiłby tego Amirowi.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.