CANELO DLA FLOYDA NA CINCO DE MAYO?

Leszek Dudek, Informacja własna

2012-01-07

Uznawanemu za najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe Floydowi Mayweatherowi Jr (42-0, 26 KO) udało się uniknąć 90-dniowej odsiadki, którą miał rozpocząć wczoraj. "Money" trafi za kratki dopiero 1 czerwca, co oznacza, że aktualna jest data jego powrotu między liny – niepokonany Amerykanin swój kolejny pojedynek stoczy 5 maja w MGM Grand w Las Vegas.

Nikt nie ma wątpliwości, że jest to wymarzony termin na walkę z udziałem meksykańskiego zawodnika – wszak dokładnie tego dnia mieszkający w Stanach Meksykanie hucznie obchodzą święto upamiętniające nieoczekiwane zwycięstwo ich wojsk w bitwie pod Pueblą, zwane po prostu Cinco de Mayo. Datą zainteresowany był także obóz Manny'ego Pacquiao, dla którego byłby to najlepszy moment na czwarty pojedynek z Juanem Manuelem Marquezem.

Mayweather jest genialnym pięściarzem, ale również znakomitym biznesmanem i na pewno doskonale wie, jak najlepiej wykorzystać ten atut. Wielce prawdopodobne, że 5 maja zobaczymy walkę Floyda z młodą meksykańską gwiazdką – Saulem Alvarezem (39-0-1, 29 KO). Istnieje również możliwość, że "Money" skusi na wielką wypłatę Marqueza lub Moralesa, ale ten pierwszy z pewnością liczy na łatwiejsze dla niego starcie z "Pacmanem", a "El Terrible" musiałby odwołać marcową walkę z Garcią (nie bądźmy wóczas zdziwieni...).

Jeśli "Canelo" nie dostanie szansy od Mayweathera, undercard majowej gali będzie wypełniony meksykańskimi pięściarzami. Floyd zapewne ponownie zawrze umowę z grupą Golden Boy Promotions, która mogłaby pokazać m.in. Abnera Maresa, Alfredo Angulo (jeśli ten rozwiąże problemy wizowe) lub Daniela Ponce De Leona.