ŁAPIN O WAWRZYKU, SZPILCE I KOŁODZIEJU

Łukasz Madej, Gazeta Krakowska

2012-01-04

Fiodor Łapin, szkoleniowiec grupy 12 Rounds KnockOut Promotions, w rozmowie z "Gazetą Krakowską" podzielił się opinią na temat trzech swoich podopiecznych, którzy pochodzą z Małopolski. Mowa o występujących w kategorii ciężkiej Andrzeju Wawrzyku (24-0, 13 KO) i Arturze Szpilce (9-0, 7 KO) oraz Pawle Kołodzieju (29-0, 17 KO), zawodniku wagi cruiser.

Łapin o Wawrzyku:
Andrzeja w ciągu ostatnich dwóch lat gasiły problemy zdrowotne. Mało osób wiedziało, że przed rozpoczęciem kariery zawodowej trochę czasu spędził z kręgosłupem w szpitalach. Musieliśmy pewne rzeczy z treningu wyeliminować. Dać też trochę spokoju z treningami, bo jego organizm nie wytrzymywał. Z kręgosłupem sobie poradziliśmy. Teraz poszedł do lekarza z bolącym barkiem, a wyszedł z ręką w gipsie. Złamał ją w trakcie ostatniej walki. Problem z barkiem został. Będziemy myśleć. Z Andrzejem mamy dużo czasu. Jesteśmy cierpliwi. Jak na wagę ciężką jest młody, a już z doświadczeniem zawodowym. Musimy u niego pokonać problemy zdrowotne.

Łapin o Szpilce:
Do jego popularności podchodzę bardzo chłodno. Jest taka internetowo-fejsbukowa. Dla mnie liczą się przede wszystkim umiejętności, a potem otoczka. U Artura przyszło to drugie. Wiadomo, fajna historia, fajny charakter, kilka zwycięstw. Szpilka jest szczery. To się ludziom podoba, natomiast przed nim jeszcze dużo nauki. W pewnym momencie dużo uwagi poświęcał wywiadom, oglądaniu fejsbuków, nie-fejsbuków zamiast skupić się na treningu.

Łapin o Kołodzieju:
Uważam, że jest gotowy, żeby walczyć z każdym, nawet najmocniejszym zawodnikiem na świecie. Czekamy na szansę i ją bierzemy. (...)  Widzę w nim duże rezerwy. Kariera Pawła rozwija się rzeczywiście tak jak powinna. Nic nie było za wcześnie i teraz trzeba pilnować, żeby również nic nie stało się za późno. Wcześniej nie dojrzał do walk z mocniejszymi przeciwnikami, bo nie miał pewności siebie. (...) Może tego w wywiadach czy telewizji nie widać, bo to grzeczny i ułożony chłopak, jest natomiast bardzo ambitny. Ma w sobie coś takiego, co posiadają Artur, Włodarczyk, Jackiewicz, Kostecki i tak dalej. Paweł miał kilka momentów przełomowych. Teraz mówimy już o mistrzostwie świata.