SULĘCKI: WYZWANIA MNIE MOBILIZUJĄ

Adam Jarecki, Informacja własna

2012-01-03

Jeden z najbardziej perspektywicznych polskich zawodników młodego pokolenia, Maciej Sulęcki (8-0, 2 KO) ostatnią walkę stoczył na gali w Białymstoku pokonując jednogłośnie na punkty Francuza Fehti Bentafnę (11-5-4, 3 KO) na dystansie 6 rund i liczy, że rok 2012 przyniesie mu znacznie poważniejsze wyzwania. W rozmowie z BOKSER.ORG Maciek opowiedział nieco o zakończeniu współpracy telewizji Canal+ z grupą w której boksuje, ostatniej wypowiedzi promotora Andrzeja Wasilewskiego na temat grupy Andrzeja Gmitruka, chęci spotkania się w ringu z którymś z polskich zawodników i nie tylko. Zapraszamy do lektury!

Adam Jarecki: Maciek, ostatnio całe środowisko obiegła dość zaskakująca informacja o tym, że telewizja Canal+ zaprzestanie współpracy z grupą Andrzeja Gmitruka. Jak nastrój w grupie po tej dość smutnej dla Was wiadomości?
Maciej Sulęcki: Była to dla nas dość zaskakująca i zarazem smutna informacja, ponieważ wiadomo, że grupa trenera Andrzeja Gmitruka współpracowała z Canalem+ od bodajże 15 lat, a wiec jest to dodatkowe zaskoczenie. Jestem jednak pewien, że szybko znajdzie się stacja, która będzie chciała pokazywać nasze gale, ponieważ moim zdaniem poziom walk jest wysoki, pojedynki nie są jednostronne tak jak w niektórych polskich grupach.

- Aktualnie największy polski promotor, szef grupy 12 Round Promotion Andrzej Wasilewski wypowiadał się na temat zakończenia współpracy Canalu+ z Waszą grupą i twierdzi, że będzie to jej koniec. Zgadzasz się z nim, myślisz, że przy braku zainteresowania ze strony telewizji grupa może się rozpaść?
MS: Jeżeli chodzi o wypowiedz pana Wasilewskiego to radzę mu, aby interesował się swoją grupą i swoimi zawodnikami, bo chyba nadszedł moment, by konfrontować ich ze znacznie mocniejszymi przeciwnikami ze światowej czołówki, bo są już na to gotowi. Tacy zawodnicy jak Dawid Kostecki czy Damian Jonak mają umiejętności i doświadczenie i przede wszystkim chęci, by toczyć pojedynki na najwyższym poziomie, jednak ich promotor obawia się poważnych wyzwań dla zawodników, których stać na międzynarodowy sukces. Z tego co pamiętam pan Wasilewski obawiał się nawet wystawienia swoich zawodników do walki o mistrzostwo Unii Europejskiej. Szkoda, chłopacy z grupy 12RP tylko na tym tracą.

- Co ciekawe jesteś współpromowany przez grupę Tomka Babilońskiego, który podpisał 5-letni kontrakt na transmisję gal z Canal+, jednak na jego galach występujesz dość sporadycznie. Myślisz, że wobec zaistniałej sytuacji jest możliwość, że będziesz częściej pokazywał się na imprezach organizowanych przez Babilon Promotion?
MS: Moja współpraca z grupą Tomka Babilońskiego jest definitywnie zakończona, jednak rozstaliśmy się w zgodzie.

- Zostawmy promotorskie szachy i porozmawiajmy o Twojej karierze. Ostatnio mówiłeś, że chcesz aby rok 2012 był dla Ciebie przełomowy, chcesz stanąć do pierwszej dziesięciorundówki, co więcej mówiłeś, że jesteś gotów zmierzyć się z jakimś z Polaków. Miałeś kogoś konkretnego na myśli?
MS: Tak, planujemy razem z trenerem jakąś walkę na dystansie 10 rund na początku bądź w połowie roku. Co do walki z którymś z Polaków - z chęcią zmierzyłbym się albo z Mariuszem Cendrowskim lub Patrykiem Majewskim. Myślę, że mimo mniejszego doświadczenia są to zawodnicy w moim zasięgu. U Mariusza byłem na sparingach przed jego występem we Wrocławiu i musze powiedzieć, że toczyliśmy bardzo wyrównane sparingi, a trzeba pamiętać, że Mariusz był wtedy w gazie, ja natomiast miałem juz prawie miesięczną przerwę po moim występie w Częstochowie, wiec myślę ze dalibyśmy wspaniałą i elektryzującą walkę. Zwycięstwo w takim pojedynku, z tak uznanym zawodnikiem pozwoliłaby mi wypłynąć na głębokie wody i moim zdaniem to moja ręka zostałaby podniesiona podczas ogłaszania werdyktu. Tylko dzięki takim pojedynkom jestem w stanie się rozwijać.

- Myślisz, że nie byłby to za duży przeskok w dystansie pojedynku, jak i poziomie zawodników?
MS: Jest to dla mnie przede wszystkim wyzwanie. Moim zdaniem nie ma wielkiej różnicy między 8, a 10 rundami.. Sparowałem juz 10 rund i wiem mniej więcej jak reaguje na taki wysiłek mój organizm. Mam jednak świadomość, że sparing i walka w małych rękawicach bez kasków i pod presja to dwie odmienne sprawy, ale jak juz powiedziałem to jest dla mnie wyzwanie i dodatkowa motywacja do ciężkiej pracy. Kocham to co robię i chcę podnosić poprzeczkę coraz wyżej, chce być najlepszy na świecie i będę robił wszystko, żeby tak się stało, jednak dobrze wiem jak dużo jeszcze pracy przede mną.

- Dziękuję za rozmowę i trzymamy kciuki za Twoje kolejne walki.
MS: Dziękuję również i pozdrawiam wszystkich kibiców BOKSER.ORG.