HOLYFIELD NIE TRACI NADZIEI

Ryan Burton, boxingscene.com

2012-01-01

Evander Holyfield (44-10-2, 29 KO) wyznał, że nie zawiesi rękawic na kołku, dopóki nie dostanie szansy od jednego z ukraińskich mistrzów wagi ciężkiej. Zdaniem amerykańskiej legendy obydwaj bracia są wspaniałymi pięściarzami, ale można ich pokonać. Jak? Holyfield uważa, że kluczem jest przejście do półdystansu.

- Obydwaj są dobrzy. Nie ma dla mnie znaczenia, który z nich wyjdzie ze mną do ringu. Każdy z nich jest trudnym przeciwnikiem, ale ja walczę tylko z takimi. Potrafię się dopasować. Rywale braci Kliczko są od nich młodsi, ale brakuje im wiedzy i doświadczenia, nie mają za sobą długich amatorskich karier. Żeby pokonać najlepszych, trzeba dać z siebie wszystko. Z Kliczkami trzeba walczyć w półdystansie. Musisz wykorzystać swoje atuty i nie dać sobie narzucić ich stylu. Tak się wygrywa walki - wyjaśnia "The Real Deal".

Holyfield zdradza również tajemnicę swojej długowieczności i porównuje się do najstarszego mistrza świata - Bernarda Hopkinsa (52-5-2, 32 KO).

- Spójrzcie na Hopkinsa, ma 46 lat i nadal to robi. Technologia jest dziś lepsza. Jeżeli potrafisz ją umiejętnie wykorzystać, pomaga ci. Większość zawodników nie prowadzi sportowego trybu życia. Gdy miałem 30 lat, mówili mi, że jestem stary. Teraz nikomu nie mówi się, że jest stary w wieku 30 lat. Trenuję każdego dnia, bo wiem, że to moja przewaga.