WARD O SĘDZIACH

Piotr Jagiełło, eastsideboxing.com

2011-12-27

Andre Ward (25-0, 13 KO) po zwycięstwie nad Carlem Frochem (28-2, 20 KO) w finale Super Six znalazł się na ustach wszystkich obserwatorów. Wiele uwagi poświęcono również  wątpliwej uczciwości sędziów punktowych – dwóch z nich widziało zwycięstwo Amerykanina zaledwie dwoma punktami, 115-113, a w przekonaniu obiektywnych fachowców "SOG" zasługiwał na większą przewagę.

- Kiedy czytano wyniki z kart sędziowskich byłem zaskoczony. Szczerze mówiąc, myślałem że 115-113 wypunktował sędzia z Wielkiej Brytanii, ale okazało się inaczej! Punktujący z Kanady i Stanów Zjednoczonych tak widzieli tę walkę. Brytyjczyk dał 118-110. W czymś tkwi problem, komisja z Atlantic City powinna uzyskać jakieś wyjaśnienia, mój team też na to liczy i boks tego potrzebuje. Sędziowie powinni zostać przesłuchani i muszą odpowiedzieć na kilka pytań. Cieszę się, że pomimo zbliżonych punktacji to moja ręka powędrowała w górę – opowiada 27-letni mieszkaniec Kalifornii.