GARCIA: MORALES MNIE ZLEKCEWAŻY

Już niedługo, bo 28 stycznia Danny Garcia (22-0, 14 KO) stanie w ringu naprzeciw legendarnego meksykańskiego wojownika Erika Moralesa (52-7, 36 KO), aby odebrać mu jego mistrzowski pas federacji WBC w kategorii junior półśredniej. Głodny sukcesów amerykański pięściarz będzie 12 lat młodszy od utytułowanego i doświadczonego mistrza, ale wierzy, że tego dnia w Houston Reliant Arena zatriumfuje młodość.

- To jest moment, o którym marzyłem i na który pracowałem od czasu gdy skończyłem 10 lat – stwierdza podekscytowany pretendent. – Od zawsze powtarzałem mojemu ojcu Angelowi, który mnie trenuje, że będę mistrzem świata i w końcu doczekałem się szansy. W końcu mogę spełnić swoje marzenie, dlatego nie zamierzam nikogo zawieść i przywiozę tytuł do Filadelfii!

Oczywiście jak większość młodych pięściarzy, Danny darzy Moralesa olbrzymim szacunkiem, ale twierdzi, że mimo tego wejdzie z nim do ringu, aby go pokonać.

- Gdy dorastałem, oglądałem mnóstwo jego walk i nigdy nie przypuszczałem, że kiedyś będzie mi dane się z nim zmierzyć. Zawsze myślałem, że do tego czasu on będzie już dawno na emeryturze. Jednak Erik wciąż walczy.

- Kilka jego ostatnich występów pokazało, że nadal jest w formie, ale w pojedynku ze mną będzie inaczej i będzie miał pełne ręce roboty – kontynuuje 23-letni zawodnik. - Jestem przekonany, że mnie zlekceważy, tak jak wcześniejsi moi rywale. Patrzą na mnie i widzą młodego chłopaka z piękną twarzą, który w ogóle nie wygląda na boksera. Dlatego sądzą, że nie umiem walczyć i to działa na moją korzyść. Potem przeżywają w ringu szok!

Taki właśnie szok doświadczyło prawdopodobnie dwóch byłych mistrzów świata. Pierwszym z nich był Nate Campbell (34-9-1, 25 KO), którego Danny wypunktował w kwietniu, a drugim Kendall Holt (27-5, 15 KO), z którym w podobny sposób rozprawił się w październiku.

- Sporo się nauczyłem podczas walk z tymi cenionymi pięściarzami. Obydwaj byli silni i znali wiele ringowych sztuczek, dlatego pokonanie ich utwierdziło mnie w przekonaniu, że stać mnie na sukcesy i dodało mi pewności siebie – wyjaśnia obiecujący "Swift".

Na tej samej gali w walce wieczoru wystąpi efektownie walczący James Kirkland (30-1, 27 KO), który zmierzy się z wymagającym Carlosem Moliną (19-4-2, 6 KO). Całe show będzie pierwszym jakie stacja HBO pokaże w roku 2012.

- To dla mnie świetna okazja, aby zabłyszczeć już na samym początku roku i pokazać wszystkim ludziom na co mnie stać. Muszę odnieść wspaniałe zwycięstwo! – zapewnia być może przyszły król dywizji junior półśredniej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.