MITCHELL: O TYM CO BYŁO I O TYM CO BĘDZIE

Niepokonany Seth Mitchell (24-0-1, 18 KO) jest kolejną amerykańską nadzieją wagi ciężkiej. Ten wciąż uczący się boksu były zawodnik futbolu półtora tygodnia temu zdemolował cenionego Timura Ibragimowa i potwierdził tym samym, że należy się z nim liczyć.

- To był mój najlepszy występ, lecz po obejrzeniu go w telewizji wciąż dostrzegam kilka rzeczy jakie powinienem poprawić, jak na przykład większa ruchliwość tułowia i głowy - przyznał Mitchell, dodając za moment.

- Moi rywale nie mogą sobie poradzić z szybkością moich rąk oraz presją jaką na nich wywieram. Wielu ludzi pyta o moją kondycję, lecz gdyby ktoś popatrzył przez tydzień na sposób w jaki trenuję, nigdy więcej nie pytałby o kondycję. Przecież to jest moja praca i gdybym wychodząc na ring nie był przygotowany na dwanaście rund, to byłoby to coś żenującego z mojej strony. Biorąc więc nawet pod uwagę, że dotąd nie biłem się jeszcze na dłuższym dystansie, w ogóle nie martwię się o swoją kondycję, bo razem z moim trenerem na zajęciach naprawdę nad nią ciężko pracujemy. A jeśli ktoś z moich rywali nadal w to nie wierzy i ma nadzieję, że rzuci mnie na głębokie wody po kilku rundach, jest mi to naprawdę na rękę - powiedział Mitchell, dodając też kilka zdań na temat braci Kliczko.

- To naprawdę wspaniali wojownicy. Może nie ogląda się ich walk najlepiej, jednak potrafią oni doskonale wykorzystać to co dał im Bóg i czerpać ze swoich atrybutów, czyli warunków fizycznych i niesamowitej siły. Niby wszyscy wiedzą czego się po nich można spodziewać, ale nie potrafią potem zrobić tego co sobie zakładali. Ja w tej chwili nie jestem jeszcze na nich gotowy, jednak jeśli będę robił stałe postępy i ciężko trenował, to po stoczeniu jeszcze czterech, może pięciu walk, na początku 2013 roku podejmę wyzwanie. I nie jest wtedy ważne, czy wygram czy przegram. Jestem przecież wojownikiem - zaznaczył 29-letni Seth, nawiązując również do początku swojej kariery pięściarskiej.

- To niesamowita historia, bo szczerze mówiąc nigdy nie myślałem poważniej o boksie. Co prawda byłem fanem tego sportu, ale grałem w futbol amerykański i gdy byłem zdrowy, potrafiłem naprawdę sporo namieszać. Miałem jednak wiele problemów z lewym kolanem i w końcu musiałem zakończyć karierę. Kiedyś zobaczyłem walkę Toma Zbikowskiego z Madison Square Garden, gdzie głównym punktem był występ Miguela Cotto. Kilka razy grałem z drużyną Zbikowskiego i przeciwko niemu. Pomyślałem sobie więc, iż jeśli on może to robić, to ja również. Gdyby nie on, to pewnie nie rozmawialibyśmy teraz o boksie - przyznał Mitchell, nowa nadzieja Amerykanów na podbój królewskiej kategorii.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: liscthc
Data: 22-12-2011 08:07:21 
Widać dobry gość z tego Setha,jakoś wcześniej nigdy się specjalnie nie interesowałem nim,ale zacznę,mądre słowa o Kliczkach.Przynajmniej podobnie jak Price twardo stąpa po ziemi,a nie buja w obłokach jak większość HW.
 Autor komentarza: Lukas1555
Data: 22-12-2011 08:46:07 
Takich ludzi potrzeba w wadze ciężkiej. Silny, dynamiczny, a do tego jeszcze skromny. Mam nadzieje, ze jego kariera będzie dobrze się rozwijać. Na braci przyjdzie jeszcze czas. Na razie jest kilka wielkich nazwisk, z którymi Mitchell na pewno sobie poradzi!
 Autor komentarza: Cezarius
Data: 22-12-2011 09:17:27 
Ludzie sie zastanawiają gdzie są amerykańscy bokserzy wagi cieżkiej...
A tam kontuzjowani z footbolu amerykanskiego idą do boksu i jeszcze potrafią namieszać cos...
 Autor komentarza: mocuch
Data: 22-12-2011 10:57:18 
Przypomina mi się historia z Michaelem Grantem. A historia lubi się powtarzać :)
 Autor komentarza: mocuch
Data: 22-12-2011 10:59:50 
Ciekawe tylko kto wystąpi w roli Gołoty bo w roli Lewisa pewnie W. Kliczko :)
 Autor komentarza: DAB
Data: 22-12-2011 11:46:38 
Szkoda,że boksu nie trenował od początku,zamiast Futbolu ale co się dziwić w NFL mają kosmiczne kontrakty a w boksie póki coś nie zwojują wiele nie zarabiają,takich pewnie jest tam wielu,może i z lepszymi predyspozycjami na początku swojej drogi ze sportem,jednak teraz nadrobić zaległości łatwo mu nie będzie,choć mi i tak jego boks się nawet podoba.Wypowiedź bardzo ok.
 Autor komentarza: baxx
Data: 22-12-2011 13:38:50 
fajnie boksuje, ale tylko na tle dzisiejszej miernoty w HW. Rywala dla K2 raczej z niego nie będzie, no chyba, że jeszcze się bardzo znacznie poprawi, w co nie bardzo wierzę, bo nie jest to młodzieniaszek.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 22-12-2011 14:49:10 
Gówniany bokser,,1 lepszy szybki technik go osmieszy,,
 Autor komentarza: canuck
Data: 23-12-2011 01:41:46 
Moze cos z niego bedzie. Jest bardzo atletyczny, szybki oraz silny. A do tego rozni sie od swoich ziomkow tym, ze nie "rznie absolutnego glaba" w wypowiedziach, tylko z szacunkiem wypowiada sie o potencjalnych przeciwnikach oraz swoich szansach.

To dobry poczatek. Ogladalem jego walke z Timurem, takze musze potwierdzic, ze facet ma nizely potencjal. Pewnie na K2 to jest za malo, ale to nie jest zaden "napompowany" kelner!
 Autor komentarza: SkazanyNaInstynkt
Data: 23-12-2011 08:03:40 
"BYKZBRONXU2011 Data: 22-12-2011 14:49:10
Gówniany bokser,,1 lepszy szybki technik go osmieszy,, "


1. gówniany to jest twój post.
2. Wymień mi kto z dzisiejszej HW jest tym twoim 'szybkim technikiem'
2. Widziałeś kurwa w ogóle jego walki ?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.