SOLIS I HAYE KLAUNAMI, ARREOLA Z NAJLEPSZYM POWROTEM

Piotr Jagiełło, boxinginsider.com

2011-12-20

Portal boxinginsider.com opublikował drugą część podsumowania roku 2011 w wadze ciężkiej. Wcześniej wyróżnieni zostali nasi bokserzy, Mariusz Wach (26-0, 14 KO) w kategorii nokaut roku  i Artur Szpilka (9-0, 7 KO) jako debiutant roku. Tym razem ciepłe słowa zebrał Chris Arreola (34-2, 29 KO), cięgi otrzymali Odlanier Solis (17-1, 12 KO) i David Haye (25-2, 23 KO).

Powrót roku: Chris Arreola (34-2, 29 KO)
Arreola zawsze obiecywał kibicom świetną formę, ale wyniki ważenia z reguły brutalnie tliły te zapowiedzi. W roku 2011 "Koszmar" postanowił faktycznie odmienić swój los i zamiast objadać się burritos więcej czasu spędzał na sali treningowej. Wreszcie zaczął serio traktować kibiców i samego siebie. Wprawdzie Arreola nie pokonał nikogo ze ścisłej czołówki, ale odniósł pięć przekonywujących zwycięstw. W maju udało mu się osiągnąć zaskakująco niską zawartość tkanki tłuszczowej – podczas pojedynku z Nagym Aguilerą odchudzony Cristobal wniósł na wagę dokładnie 106.1 kg. Pogromca Olega Maskajewa wytrzymał z nim tylko trzy rundy. Zapewne w przyszłym roku Arreola otrzyma drugą szansę wywalczenia mistrzowskiego pasa. Pierwszy jego zapędy powstrzymał Witalij Kliczko bijąc go w Los Angeles. Drugim koszmarem Arreoli stał się Tomasz Adamek. 

Klaun roku: Odlanier Solis (17-1, 12 KO)
Oto facet, który rzekomo rozrósł się do ponad 130 kilogramów. Uciekinier z Kuby mieszka na co dzień w Miami i najwidoczniej muszą mieć tam dobre bary i restauracje. W marcu dostąpił zaszczytu walki o mistrzostwo świata WBC z Witalijem Kliczko. Pięściarze z "Gorącej Wyspy" znani są z zamiłowania do biżuterii i pieniędzy. Solis zasłynął złotym naszyjnikiem przedstawiającym Sponge Boba, który czynił jego wizerunek dość śmiesznym. Większy kontrast z ułożonym erudytą, jakim bezwątpienia jest starszy z braci, trudno byłoby sobie wyobrazić.

"La Sombra" przegrał oczywiście z Witalijem i dokonał tego w stylu, o którym długo się dyskutowało. Do dzisiaj trwają dywagacje, czy promowany przez Ahmeta Oenera zawodnik nie symulował kontuzji. Solis jest obrazem wszystkiego co złe w dzisiejszej wadze ciężkiej.

Klaun roku, miejsce drugie: David Haye (25-2, 23 KO)
Brytyjczyk otrzymał to "wyróżnienie" za całą otoczkę przed i po walce z Władimirem Kliczko. Ukraiński czempion pewnie wypunktował największą gębę wagi ciężkiej. Jaka była reakcja Haye’a po walce? Słynne już wymówki ze złamanym palcem u nogi, który uniemożliwił mu walkę na pełnych obrotach. "Hayemaker" prawdziwe show odstawił na konferencji po walce, kiedy wszedł na stół w sali konferencyjnej, zdjął klapki i pokazał całemu światu przyczynę swojego niepowodzenia.