POLACY NEGOCJUJĄ Z TARVEREM I JONESEM JR.

Kamil Wolnicki, Przegląd Sportowy

2011-12-19

Krzysztof Włodarczyk (46-2-1, 33 KO) i Andrzej Wasilewski prowadzą zaawansowane rozmowy w sprawie walk z Antonio Tarverem (29-6, 20 KO) i Roy'em Jonesem Jr. (55-8, 40 KO). - Mamy swój czas i chcemy go wykorzystać - mówi polski promotor, szef grupy 12 Rounds KnockOut Promotions w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Przegląd Sportowy: Spędził pan z Krzysztofem Włodarczykiem kilka dni w Las Vegas na konwencji federacji WBC. Co uzyskaliście?
Andrzej Wasilewski:
Nie wydarzyło się nic, co by nas dotyczyło i pozostaliśmy w punkcie wyjścia. To była wielka impreza, przyjechali właściwie wszyscy wielcy tego sportu, poza Mannym Pacquiao i Floydem Mayweatherem juniorem. Do Krzyśka podszedł Sugar Ray Leonard i mówi: „to ty jesteś tym chłopakiem, który wygrał z Greenem? Gratuluję". Usłyszał to Larry Holmes, zaczął się śmiać i dodał: „efektownie tego kangura kopnąłeś". Pod tym względem było niesamowicie.

- Poczuliście się dowartościowani?
AW:
Wiemy jednak, że czeka nas sporo pracy, bo trzeba pomyśleć nad przyszłością „Diablo" i wybrać najlepsze rozwiązanie. Spotkam się z dyrektorem sportu w Polsacie Marianem Kmitą i razem ułożymy strategię. Od tego bardzo dużo zależy. Opcji jest wiele, wszystkie bierzemy pod uwagę – jeśli walka z Royem Jonesem juniorem, to prawdopodobnie w Polsce, jeśli z Antonio Tarverem – pewnie w USA. Nie wykluczam, że znowu pojedziemy do Australii, tym razem zmierzyć się z Shanem Cameronem. Do tego dochodzi kwestia pasa mistrza świata WBC, który ma Krzysiek. Może z niego zrezygnujemy...

- Na ile poważnie bierzecie tę ostatnią opcję pod uwagę?
AW:
Jesteśmy na to gotowi. Często interesy znanych bokserów są sprzeczne z interesami federacji.

- WBC chce rewanżu pomiędzy Diablo a Francisco Palaciosem. Wy nie bardzo...
AW:
Ta opcja wydaje się najmniej ciekawa. Palacios wypada najmniej fascynująco w porównaniu z Jonesem czy Tarverem. A Włodarczyk znalazł się w takim momencie kariery, że pas nie jest mu już niezbędny. To bardziej symbol. Krzysiek jest znany, potwierdził klasę, więc możemy postąpić jak Riddick Bowe, Floyd Mayweather junior czy wielu innych i z niego zrezygnować. Diablo jest w tym samym punkcie, co choćby Tomasz Adamek – pasy już były. Różnica taka, że Krzysiek ma sześć lat mniej. Nadszedł czas na wielkie walki. Do tego potrzebujemy Polsatu, z którym współpracujemy od dawna. Istnieje wielkie zainteresowanie pojedynkiem z Royem Jonesem Jr. Z USA przyszła z kolei oferta z telewizji Showtime na walkę z Antonio Tarverem. Chcą zapłacić milion trzysta tysięcy dolarów, więc warunki są ciekawe.

- Jesteście po rozmowach z Royem Jonesem Jr. i Antonio Tarverem?
AW:
I to zaawansowanych. Gdybyśmy zdecydowali się na Jonesa, to widziałbym pojedynek w hali na piętnaście tysięcy miejsc, w łódzkiej Atlas Arenie albo Ergo Arenie na granicy Gdańska i Sopotu. Wielka sprawa, bo przecież Roy to legenda, wielokrotny mistrz świata w kilku kategoriach wagowych.

- Tylko że zwycięstwa odnosił dawno, a ostatnio raczej jego biją.
AW:
Rozmawialiśmy z nim zaraz po jego ostatniej walce, którą wygrał na punkty. To ciągle legenda i pomnik boksu. Owszem, przegrał choćby z Dannym Greenem, którego pokonał Diablo, ale ten Green zdecydowaną większość walk wygrywa przed czasem. Tak czy inaczej, takie starcie byłoby ogromnym wydarzeniem i co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Przyznam szczerze, że gdybym mógł sam sobie wybrać scenariusz, to wskazałbym na Roya.

- Mimo wszystko Włodarczyk znowu wejdzie do ringu w połowie marca?
AW:
Tak, to dobry termin. Zresztą, właśnie taki oferuje nam też Showtime na walkę z Tarverem. Myślę, że odbyłaby się ona w Nowym Jorku lub w New Jersey. Amerykanie twierdzą, że przyszłoby piętnaście, a może nawet dwadzieścia tysięcy ludzi. Nie wiem tylko, co byłoby stawką pojedynku. Powtórzę, pas dzisiaj nie ma tak wielkiego znaczenia dla Krzyśka i jego kariery jak wcześniej. Jesteśmy znani, mamy swój czas i chcemy go wykorzystać.

- Chcecie zarobić wielkie pieniądze?
AW:
Oczywiście. Jestem promotorem Krzyśka, więc moim obowiązkiem jest zapewnić mu walki o wielkie gaże. A starcie z Palaciosem nie przyniesie dużych pieniędzy i nie będzie ciekawe pod względem sportowym. To wciąż byłby pojedynek o prestiżowe trofeum, ale życzyłbym sobie jeszcze większych wyzwań.

Rozmawiał Kamil Wolnicki, Przegląd Sportowy