WARD WYPUNKTOWAŁ FROCHA W FINALE SUPER SIX

W walce wieczoru na gali w pustawej hali Boardwalk Hall w Atlantic City, Andre Ward (25-0, 13 KO) wypunktował Carla Frocha (28-2, 20 KO) w finale Super Six i zunifikował tytuły WBA Super oraz WBC w kategorii super średniej. Wszyscy sędziowie wskazali na Amerykanina - dwóch wytypowało jego wygraną w stosunku 115-113, a trzeci arbiter punktował 118-110 i właśnie ten wynik najlepiej oddaje przebieg pojedynku (nawet brytyjscy komenatorzy widzieli wyraźne zwycięstwo Warda).

Ward rozpoczął bardzo pasywnie. Atakował Froch, jednak celniej bił Amerykanin. Już w pierwszej rundzie wyraźnie widać przewagę umiejętności Andre, który dzięki zdecydowanie lepszej koordynacji łatwo unika obszernych sierpów Brytyjczyka. Dobre lewe proste z obu stron. Ward nastawia się na kontrujący lewy sierpowy, którym kilka razy studzi zapędy nacierającego Frocha. Podobnie jak w pojedynku z Dirrellem, 'Kobra' ma duże problemy z lokowaniem czystych ciosów na szczęce rywala, trafia za to na korpus.

W pierwszych trzech rundach nieco lepsze wrażenie sprawia Ward, ale trudno mówić o dominacji, bo 'Kobra' nie zraża się nieskutecznymi atakami i ciągle wywiera na nim presję. Póki co punktowanie rund to kwestia smaku sędziów. Bardzo dobra czwarta odsłona. Zawodnicy w końcu wdają się w ostre wymiany, w których częściej i czyściej trafia Amerykanin. Froch zaczyna tracić cierpliwość, ale wciąż nie może doprowadzić do celu innych ciosów, niż lewe proste. W końcówce w końcu udaje mu się trafić, ale może to nie wystarczyć na wygranie całej rundy.

Po wyrównanej piątej odsłonie, w szóstej wyraźnie lepszy był 'S.O.G.', który kilka razy trafiał mocno sierpami. W końcówce Ward wpuścił Frocha w liny i przeszedł do półdystansu, w którym zasypał Brytyjczyka serią ciosów. Froch bardzo agresywny w pierwszej minucie siódmej rundy, ale potem starcie się wyrównuje i prawdopodobnie sędziowie zapiszą je na konto Amerykanina, który lepiej finiszuje. Dotychczas Ward obnaża wszelkie braki w technice 'Kobry'. Brytyjczyk walczy bardzo ambitnie, ale wydaje się, że jest coraz bardziej zmęczony. Sfrustrowany Froch strzela prawym sierpem wyraźnie po gongu, ale sędzia ringowy Steve Smoger przymyka na to oko i odsyła go do narożnika. Ważniejszy jest tutaj fakt, że ten czysty cios nie robi żadnego wrażenia na 'S.O.G.'.

W dziewiątym starciu Ward zmienia pozycję i nastawia się na lewy sierpowy. Andre spycha rywala na liny i tam zasypuje ciosami z obu rąk. Froch odpowiada uderzeniami w tył głowy. Dziesiąta runda bardzo wyrównana. Froch jest bardziej agresywny, często trafia lewym prostym, ale w półdystansie przyjmuje czyste sierpy na głowę. Trudna do punktowania odsłona. Po dziesięciu starciach na pewno prowadzi Ward, a 'Kobra' prawdopodobnie potrzebuje nokautu. W jedenastej odsłonie 'S.O.G'. zdaje się mieć mały kryzys kondycyjny, ale w odpowiednich momentach atakuje i trafia, dzięki czemu być może nawet ta gorsza runda zostanie zapisana na jego konto. Narożnik Frocha przypomina mu, że zapowiadał nokaut. Brytyjczyk wychodzi do ostatniego starcia bardzo zmotywowany.

Froch stawia wszystko na jedną kartę i ostro atakuje, ale Ward robi, co do niego należy i unika otwartej walki, broniąc korzystnego wyniku. Carl strzela zamachowymi cepami, ale takie ciosy nie mogą znokautować Warda, który celnie kontruje. Froch ciągle w natarciu, ale prawie w ogóle nie trafia, więc nawet tę odsłonę ciężko będzie mu przyznać. Po ostatnim gongu pewny zwycięstwa Ward wraca do narożnika ze spokojem w oczach, ale czeka z wybuchem radości na oficjalny werdykt. Brytyjczyk skarży się na rozległe bóle i daje do zrozumienia, że złamał nos.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: JUNIOREK
Data: 18-12-2011 04:36:57 
Jak dla mnie 110-118 lub 111 - 117 dla Warda
Te 113 - 115 to nie wiem skąd oni wzieli

Bute będzie też miał ciężko z Wardem
 Autor komentarza: trapatom11
Data: 18-12-2011 04:38:16 
zna ktoś tytuł utworu przy którym wchodził do ringu Ward? z góry dzięki!
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 18-12-2011 04:38:28 
115-113 Hahaha Kpina,,,Conajmniej 4 pktami dla Warda,,Froch wygra góra 3-4 rundy,,
 Autor komentarza: Krzych
Data: 18-12-2011 04:39:20 
Ja też 117-111 punktowałem, 115-113 to może w angli by mogli ale tu? Dobrze Ward se poradził. Podobno z Dirrelem teraz musi walczyć, to nie Bute narazie walczy z Frochem, a potem Wardem. Tak by było najlepiej
 Autor komentarza: koniuchny
Data: 18-12-2011 04:39:31 
U mnie 116-112, ale styl Warda, te klincze to trochę denerwują :)
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 18-12-2011 04:40:45 
http://www.youtube.com/watch?v=KVc0i9DMA5s
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 18-12-2011 04:41:34 
to chyba ta nuta Warda
 Autor komentarza: sliver84
Data: 18-12-2011 04:41:59 
Wyrósł kolejny Hopkins, do bólu nudny, ciągle faulujący i klinczujący i obrzydliwie skuteczny.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 18-12-2011 04:43:14 
Bo to uczen Hopkinsa,,
 Autor komentarza: JUNIOREK
Data: 18-12-2011 04:43:27 
@sliver84
Mam podobne zdanie
 Autor komentarza: cienkiBolek
Data: 18-12-2011 04:44:47 
walka slaba moze strikekforce bedzie teraz ciekawsze
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 18-12-2011 04:46:01 
Nie nie nie, ja się nie zgadzam, Ward był do bólu skuteczny, ale nie nudny!
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 18-12-2011 04:50:30 
Ward narzucił swoj styl walki i na niewiele pozwolił Kobrze,,Pokaz boksu hahaa,,Tylko pod koniec chyba paliwa zabraklo od 9 rundy
 Autor komentarza: qler
Data: 18-12-2011 04:52:40 
wygrana zasłużona całkowicie ale jej styl fatalny, do tego Ward walczy bardzo nieczysto, klincze, trzymanie rąk i wtedy próbuje gryźć rywala, do tego pcha się z tym swoim łbem niebezpiecznie
styl skuteczny, szybkość i obrona na świetnym poziomie ale połowa ataków Warda to same nieczyste zagrywki... sama walka nudna przez te klincze
 Autor komentarza: Hugo
Data: 18-12-2011 04:57:33 
Ward jest bardzo trudny do trafienia mocnym ciosem, a na punkty raczej nie do pokonania. Sądzę, że chyba można z nim wygrać jedynie poprzez zajechanie go tempem i ciągłą presją. Jego kondycja nie jest chyba doskonała, bo pod koniec walki spuścił z tonu.
 Autor komentarza: matias321
Data: 18-12-2011 08:11:50 
Ward wygrał bardzo zasłużenie na nie wiele pozwolił Kobrze natomiast co do stylu może i nie jest zbyt efektowny i czysty ale za to niewątpliwie bardzo skuteczny.....
 Autor komentarza: odyniec
Data: 18-12-2011 08:30:02 
szkoda mi Kobry bo to zajebiscie efektowny zawodnik a Ward to kolejne flaki z olejem
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 18-12-2011 08:51:48 
To jedna z walk gdzie wynik jak i przebieg walki był łatwy do przewidzenia...

Ward - niesamowicie ciężki do ogrania, prawie niemożliwy do znokautowania..
Froch - bojowy ale znacznie gorzej wyszkolony, bez precyzyjnego ciosu..jednak niebezpieczny - dlatego wiadomo, że Ward nic nie zaryzykuje..

Wynik praktycznie jedyny możliwy - wyraźne zwycięstwo punktowe Warda bez deklasacji.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 18-12-2011 09:03:43 
Ps.. Ale z Bute to już ciężej trafić
 Autor komentarza: Razparuk
Data: 18-12-2011 09:12:12 
No Bute moze tymi swoimi bombami na korpus każdemu obrzydzić życie. Bez oddechu to i Ward punktował nie bedzie.
 Autor komentarza: Kastanov
Data: 18-12-2011 09:41:11 
liscthc i co teraz powiesz?? hahahah żal mi ludzi którzy wierzyli w Frocha
 Autor komentarza: Mats
Data: 18-12-2011 09:46:45 
Kastanov

Zastanów się. To już nie można kibicować swojemu ulubieńcowi ?
 Autor komentarza: oolthebigrajdhand
Data: 18-12-2011 09:46:55 
Froch wbrew pozorom zawalczyl bardzo dobrze ja punktowalem 113- 115 dla Warda. Nie wiem czy mi sie wydawalo czy Andre byl zamroczony po ostatnim ciosie z 11rd. Jeszcze w trakcie 12rd bylo widac skutki tego ciosu.
 Autor komentarza: sliver84
Data: 18-12-2011 10:41:48 
oolthebigrajdhand
Nie sądzę, raczej pod koniec siadł trochę kondycyjnie.
 Autor komentarza: bart2234
Data: 18-12-2011 10:42:40 
Na tego Warda nie idzie kurde patrzec !!! To juz wole chyba przepychanki na KSW !!!!
 Autor komentarza: THUG
Data: 18-12-2011 11:19:20 
Jakie to było nudne. Nawet nie chciało mi się punktować walki , nie dość , że byłem zmęczony to jeszcze po 3 rundach była to dla mnie straszna udręka. Klinczujący , asekuracyjny Ward. Nieeee. Fakt jest to skuteczne ale nie chce się tego oglądać. Cała walka bez historii. Ludzie mówią , że Ward jest nie do znokautowania. Zgodzę się z tym po części , bo to na prawdę bardzo trudne zadanie. Lecz petardy Bute na korpus mogą mu wiele krzywdy wyrządzić. Chciałbym aby Lucian go znokautował.
 Autor komentarza: maddog
Data: 18-12-2011 12:00:31 
Jeżeli kiedykolwiek jeszcze będę oglądał Warda to tylko w nadziei,że ktoś mu dobrze najebie,bo oglądać go to jest udręka a ja nie lubię stosować wobec siebie praktyk masochistycznych.Froch sam jest sobie winien,ponieważ ze swoją dobrą wydolnością,powinien zacząć gnieść Warda dużo wcześniej.Wtedy miałoby to sens.Ward chyba ze dwa razy odpuścił w wymianie bo chyba poczuł,że Cobra bije dość mocno i wolał nie ryzykować.Cóż,w dalszym ciągu będę kibicował Carlowi.

Kastanov
A ty jak nie potrafisz znaleźć ujścia dla swoich emocji to zwal sobie konia a nie żałujesz innych...
 Autor komentarza: michal131131
Data: 18-12-2011 17:04:33 
Macie tutaj linka do gali Babilona.Start o 17:15

http://tvp.info/tvp-info-online/wideo/on-air/526478
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.