60 SEKUND Z AMIREM KHANEM

Redakcja, Boxing News

2011-12-15

Pomimo porażki w starciu z Lamontem Petersonem (30-1-1, 15 KO) i utraty mistrzowskich pasów federacji WBA i IBF, Amir Khan (26-2, 18 KO) nie traci dobrego humoru i z optymizmem patrzy w przyszłość. 25-letni pięściarz z Wielkiej Brytanii jest przekonany, że w rewanżowym starciu rozbije swojego pogromcę z Waszyngtonu i odzyska tron kategorii junior półśredniej. Poniżej przedstawiamy krótki wywiad z czołowym zawodnikiem Freddiego Roacha w którym opowiada między innymi o swoim największym sukcesie, najtrudniejszym rywalu, pracy marzeń, a także zdradza kiedy ostatni raz płakał.

- Wiek rozpoczęcia treningów bokserskich?
Amir Khan:
Miałem 8 lat.

- Ulubiony pięściarz wszechczasów?
AK:
Muhammad Ali, który był wspaniałym pięściarzem. To on ożywił boks i pokazał, że umiejętności i technika zwyciężą brutalną siłę.

- Pierwsze bokserskie wspomnienie?
AK:
Wizyta na sali treningowej w wieku 8 lat i odgłos uderzanych worków, zapach krwi i potu.

- Najpiękniejszy moment w twojej karierze?
AK:
Wywalczenie srebrnego medalu olimpijskiego. W ciągu jednej nocy stałem się sławny.

- Najtrudniejszy rywal z którym się zmierzyłeś?
AK:
Marcos Maidana, który jest niezwykle silny i atakuje z ogromną agresją. Trafiałem go naprawdę niezłymi bombami, a on nadal szedł do przodu.

- Najlepsza walka jaką widziałeś?
AK:
Pierwsze starcie Diego Corralesa z Jose Luisem Castillo.

- Kiedy ostatni raz płakałeś?
AK:
O ile dobrze pamiętam, to gdy jako dziecko przegrałem w finale mistrzostw mojego kraju.

- Czy oglądałeś ostatnio jakiś interesujący film?
AK:
Podczas lotu do Los Angeles obejrzałem 'The Fighter' i bardzo mi się podobał. Pokazuje doskonale jaki jest boks zarówno od środka jak i na zewnątrz.

- Kto zagrałby ciebie w twoim filmie biograficznym?
AK:
Jeżeli dostałbym szansę, to chciałbym zagrać sam siebie. Myślę, że pasowałbym idealnie (śmiech)!

- Kto jest twoim najlepszym bokserskim przyjacielem?
AK:
Mam wielu dobrych przyjaciół takich jak na przykład Manny Pacquiao, Julio Cesar Chavez, Jamie Moore, czy Nigel Travis. Mój trener Freddie Roach jest chyba moim najlepszym przyjacielem, jest dla mnie jak ojciec.

- Jakim innym sportowcem chciałbyś być?
AK:
Chciałbym być napastnikiem w moim ulubionym klubie Bolton FC. Futbol jest najpopularniejszą grą na ziemi i podoba mi się w nim to, że cały zespół razem świętuje zwycięstwa, ale także wspólnie opłakuje porażki.

- Praca marzeń?
AK:
Bycie pięściarzem. Budzisz się rano i trenujesz, aby być gotowym do walki.

- Jaka była najlepsza rada, którą dostałeś od innych?
AK:
Na początku mojej kariery ktoś poradził mi, abym się nie spieszył z pojedynkami o tytuły. Sądzę, że tak właśnie zrobiłem i osiągnąłem sukces.

- Z jakich stron internetowych korzystasz najczęściej?
AK:
Często wchodzę na swoją stronę i inne strony bokserskie. Przesiaduję także na facebooku i twitterze.

- Najgorsza rzecz którą o sobie przeczytałeś?
AK:
Po przegranej z Breidisem Prescottem wielu ludzi mówiło, że już po mnie. Uważali iż nigdy już niczego nie osiągnę i jestem skończony, ale to tylko mnie zmotywowało.

- Powiedz nam coś, czego nikt o tobie nie wie?
AK:
Wielu ludzi miesza pewność siebie z bezczelnością. Ja jestem pewnym siebie pięściarzem i miłym gościem. Lubię też pomagać w akcjach charytatywnych i potrzebującym.