60 SEKUND Z AMIREM KHANEM

Pomimo porażki w starciu z Lamontem Petersonem (30-1-1, 15 KO) i utraty mistrzowskich pasów federacji WBA i IBF, Amir Khan (26-2, 18 KO) nie traci dobrego humoru i z optymizmem patrzy w przyszłość. 25-letni pięściarz z Wielkiej Brytanii jest przekonany, że w rewanżowym starciu rozbije swojego pogromcę z Waszyngtonu i odzyska tron kategorii junior półśredniej. Poniżej przedstawiamy krótki wywiad z czołowym zawodnikiem Freddiego Roacha w którym opowiada między innymi o swoim największym sukcesie, najtrudniejszym rywalu, pracy marzeń, a także zdradza kiedy ostatni raz płakał.

- Wiek rozpoczęcia treningów bokserskich?
Amir Khan:
Miałem 8 lat.

- Ulubiony pięściarz wszechczasów?
AK:
Muhammad Ali, który był wspaniałym pięściarzem. To on ożywił boks i pokazał, że umiejętności i technika zwyciężą brutalną siłę.

- Pierwsze bokserskie wspomnienie?
AK:
Wizyta na sali treningowej w wieku 8 lat i odgłos uderzanych worków, zapach krwi i potu.

- Najpiękniejszy moment w twojej karierze?
AK:
Wywalczenie srebrnego medalu olimpijskiego. W ciągu jednej nocy stałem się sławny.

- Najtrudniejszy rywal z którym się zmierzyłeś?
AK:
Marcos Maidana, który jest niezwykle silny i atakuje z ogromną agresją. Trafiałem go naprawdę niezłymi bombami, a on nadal szedł do przodu.

- Najlepsza walka jaką widziałeś?
AK:
Pierwsze starcie Diego Corralesa z Jose Luisem Castillo.

- Kiedy ostatni raz płakałeś?
AK:
O ile dobrze pamiętam, to gdy jako dziecko przegrałem w finale mistrzostw mojego kraju.

- Czy oglądałeś ostatnio jakiś interesujący film?
AK:
Podczas lotu do Los Angeles obejrzałem 'The Fighter' i bardzo mi się podobał. Pokazuje doskonale jaki jest boks zarówno od środka jak i na zewnątrz.

- Kto zagrałby ciebie w twoim filmie biograficznym?
AK:
Jeżeli dostałbym szansę, to chciałbym zagrać sam siebie. Myślę, że pasowałbym idealnie (śmiech)!

- Kto jest twoim najlepszym bokserskim przyjacielem?
AK:
Mam wielu dobrych przyjaciół takich jak na przykład Manny Pacquiao, Julio Cesar Chavez, Jamie Moore, czy Nigel Travis. Mój trener Freddie Roach jest chyba moim najlepszym przyjacielem, jest dla mnie jak ojciec.

- Jakim innym sportowcem chciałbyś być?
AK:
Chciałbym być napastnikiem w moim ulubionym klubie Bolton FC. Futbol jest najpopularniejszą grą na ziemi i podoba mi się w nim to, że cały zespół razem świętuje zwycięstwa, ale także wspólnie opłakuje porażki.

- Praca marzeń?
AK:
Bycie pięściarzem. Budzisz się rano i trenujesz, aby być gotowym do walki.

- Jaka była najlepsza rada, którą dostałeś od innych?
AK:
Na początku mojej kariery ktoś poradził mi, abym się nie spieszył z pojedynkami o tytuły. Sądzę, że tak właśnie zrobiłem i osiągnąłem sukces.

- Z jakich stron internetowych korzystasz najczęściej?
AK:
Często wchodzę na swoją stronę i inne strony bokserskie. Przesiaduję także na facebooku i twitterze.

- Najgorsza rzecz którą o sobie przeczytałeś?
AK:
Po przegranej z Breidisem Prescottem wielu ludzi mówiło, że już po mnie. Uważali iż nigdy już niczego nie osiągnę i jestem skończony, ale to tylko mnie zmotywowało.

- Powiedz nam coś, czego nikt o tobie nie wie?
AK:
Wielu ludzi miesza pewność siebie z bezczelnością. Ja jestem pewnym siebie pięściarzem i miłym gościem. Lubię też pomagać w akcjach charytatywnych i potrzebującym.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: michal224444444
Data: 15-12-2011 14:35:04 
Amir przegrał na własne życzenie gdyby w każdej rundzie głupio nie przyjmował ciosów na twarz żeby udowodnić wszystkim, że niema szklanki to by wygrał nawet mimo idiotycznych i bezpodstawnych odjęć punktów ze strony sędziego.
 Autor komentarza: Silver
Data: 15-12-2011 14:57:51 
Według mnie Khan wygrał o 1pkt w walce z Petersonem, ale przecież zabrano mu 2pkt, więc po prostych obliczeniach - przegrał :)
A nadane pkt nie były ani idiotyczne, ani bezpodstawne stary, boks to nie zapasy.
 Autor komentarza: michal224444444
Data: 15-12-2011 15:54:02 
Silver

Według mnie Khan wygrał o 1pkt w walce z Petersonem, ale przecież zabrano mu 2pkt, więc po prostych obliczeniach - przegrał :)
A nadane pkt nie były ani idiotyczne, ani bezpodstawne stary, boks to nie zapasy.
Przed ich odjęciem sędzia ani razu nie zastosował upomnienia, a nieraz po 3,4 razy sędziowie upominają w trakcie walki. Żaden z tych dwóch "faulów" nie był na tyle poważny aby karać ostrzeżeniem, gdyby każdy sędzia podchodził do walk w ten sposób to w co drugiej walce wynik zwiastowały by same ostrzeżenia!Tutaj widać ewidentnie, że sędzia dostał w łape i zrobił co miał zrobić, jeżeli Ty tego nie widzisz to może najwyższy czas kupić sobie okulary albo lupe.
 Autor komentarza: Jablo
Data: 15-12-2011 16:35:18 
Amir Khan - zaraz po Hayeu najbardziej nielubiany pięściarz na tym forum.
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 15-12-2011 17:06:56 
Jablo...takich jak ty jest tutaj mało ale niestety..są!Kiedy bohaterowie pojedynku długo czekali na wynik to sędziowie ...fabrykowali wynik.Skreślali punktacje w zwycięskich rundach dla Khana!
 Autor komentarza: Jablo
Data: 15-12-2011 18:09:49 
Lutonadam...

Nie rozumiem co Ci chodzi? Chcę tylko powiedzieć, że zawodnicy typu Haye czy Khan są tutaj nie lubiani, przez co ich umiejętności są notorycznie zaniżane. I tylko gadanie jak to Amirek dostał nauczkę. Ja się pytam za co?! Za to, że jest świetnym pięściarzem?!

Oceniane są umiejętności przez pryzmat trashtalkingu.
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 15-12-2011 19:10:16 
Jablo...Przepraszam jeśli żle Ciebie zrozumiałem!
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 15-12-2011 21:43:26 
michal224444444:

"(...)Przed ich odjęciem sędzia ani razu nie zastosował upomnienia"

Sędzia upomniał Khan-a około 12-15 razy zanim odebrał mu pierwszy punkt. Swoją drogą, to było wspaniałe sędziowanie. Ringowy zwracał uwagę na każdy detal, cały czas instruował bokserów. Pozwalał walczyć, ale nie pozwolił, by z walki zrobił się chlew. Prawdziwy zawodowiec. Pełen podziw.
 Autor komentarza: dzejmsblant
Data: 15-12-2011 21:48:42 
lutonadam

ciekawe masz informacje doprawdy, obudź sie, karty punktowe byly po walce sfotografowane i byl nawet news na ten temat na bokser.org i jakos nie bylo tam skreslen poza jedna karta sedziowska, ale to przez ewidentny blad bo sedzia dal zawodnikom w ktorejs rundzie, nie pamietam w ktorej, punktacje na odwrot i sie poprawil. Skonczcie pierniczyc takie bzdury bo dzieki takim userow spada na leb na szyje wiarygodnosc i poziom tego forum ktore wielu z nas tak ceni i lubi.
 Autor komentarza: michal224444444
Data: 15-12-2011 22:05:18 
beniaminGT

Jeżeli pokrzykiwanie sędziego podczas walki, na której znajduje się kilkanaście tysięcy rozjuszonych kibiców robiących hałas niczym w ulu pełnym wściekłych pszczół uważasz za upomnienia to chyba jest z tobą coś nie tak.Upomnienie polega na zatrzymaniu walki przez sędziego i słowne upomnienie zawodnika poprzez powiedzenie i pokazanie mu tego, sędzia ani razu tego nie zastosował,a powinien. Cała ta walka,otoczka wokół tego to jeden wielki cyrk i przekręt, Peterson po prostu musiał wygrać tę walkę i tyle.Sędzia widząc co się działo w ringu(knockdown w pierwszej rundzie + kolejnde rundy przegrane przez Petersona)musiał w odpowiedni sposób zareagować i tyle, taka jest prawda w dzisiejszych czasach nad sprawiedliwością w sporcie górują pieniądze czy to się NAM kibicom podoba czy nie :)
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 15-12-2011 23:21:45 
dzejmsblant...fajnie piszesz ;nie było skreśleń poza...jednym skreśleniem.I Ty wiesz ze to była pomyłka tak? Ty tam siedziałeś tak?A tam zmieniono werdykt w 7-mej rundzie z 10:8 dla Khana na 8:10 dla Petersona . Tym samym sędzia George H.II załatwił cała walkę!Dla Ciebie to...normalne,bo tylko się "pomylił".Przypomnij sobie jak długo czekaliśmy na ogłoszenie werdyktu!Mimo że główny sędzia robił co mógł aby przegrał Khan to i tak więcej punktów na kartach wskazywało zwycięstwo Amira.Wiec sędzia George szybko zmienił wcześniejszy swój werdykt dot. 7-mej rundy!I nie obrażaj mnie pisząc "coś tam" na samym końcu swojego komentarza!
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 16-12-2011 01:07:46 
lutonadam, po co sędzia punktowy miałby zmieniać swoją punktację po walce?! Wystarczyło punktować rundy na korzyść Petersona w jej trakcie i osiągniętoby to samo nie wzbudzając podejrzeń. Poprawianie po walce można jedynie wytłumaczyć pospolitym błędem.

Myślę, że było tak. Sędzia się pomylił wpisując wynik jednej z rund. Gdy podliczono punkty, okazało się, że Khan ma ich więcej, co musiało zdziwić sędziego punktowego, bo to on sędziował i zapewne wiedział, że dał Petersonowi taką ilość rund, które przy dwóch odjętych punktach musiały mu dać zwycięstwo. Zaczęto więc analizować karty szukając błędu. Gdy go znaleziono, naniesiono poprawkę i ogłoszono werdykt.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 16-12-2011 01:14:22 
michal224444444:

"Jeżeli pokrzykiwanie sędziego podczas walki, na której znajduje się kilkanaście tysięcy rozjuszonych kibiców robiących hałas niczym w ulu pełnym wściekłych pszczół uważasz za upomnienia to chyba jest z tobą coś nie tak.Upomnienie polega na zatrzymaniu walki przez sędziego i słowne upomnienie zawodnika poprzez powiedzenie i pokazanie mu tego, sędzia ani razu tego nie zastosował,a powinien."

Sędzia był bardzo czytelny. Zwracał się personalnie do zawodników, silnym głosem i podkreślał gestem to, co mówi. Owszem, nie doszło do takiej sytuacji, że sędzia przerwał walkę i powiedział Khan-owi, że jeśli jeszcze raz sfauluje to odbierze mu punkt, ale niby dlaczego miałby tak zrobić?! O ile mi wiadomo, nie ma takiego obowiązku. I bardzo słusznie. Bo gdyby był, to każdy cham faulowałby przynajmniej do momentu otrzymania upomnienia, że następny faul skończy się odebraniem punktu. Innymi słowy, byłby do tego momentu bezkarny. Czy o to chodzi?!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.