CUNN: CHĘTNIE ZMIERZĘ SIĘ Z 'DIABLO' LUB ADAMKIEM

Rafał Kyć, Informacja własna

2011-12-10

-  Bóg dał mi życie, więc każdego dnia muszę ciężko pracować na sali treningowej tak, aby nie wypaść z właściwego rytmu - mówi BOKSER.ORG, doskonale znany polskim kibicom Steve Cunningham (24-3, 12 KO). Były mistrz świata wagi cruser w rozmowie z naszą redakcją opowiada, że w dalszym ciągu znajduje się w dobrej dyspozycji i jest w pełni gotów na kolejne sportowe wyzwania.

- Wbrew wszelakim pogłoskom, nadal jestem pięściarzem grupy Sauerland Event - wyjaśnia Amerykanin. Z różnego rodzaju powodów, w kategorii junior ciężkiej mamy na prawdę ograniczone pole manewru. Na przykład Marco Huck wie, że potyczka ze mną, będzie oznaczać drugą porażkę, więc boi się walczyć. Wspólnie z moim zespołem dyskutujemy na temat przenosin do królewskiej dywizji. Oczywiście najpierw przystąpimy do rewanżu z Hernandezem. Po tym pojedynku ludzie nie będą mieli wątpliwości, kto jest najlepszym pięściarzem wagi junior ciężkiej. Każdy kto widział moją pierwszą walkę z Hernandezem, może powiedzieć jak zachował się lekarz, nie dopuszczając mojego rywala do dalszej walki - mówi poddenerwowany Steve.
 
'Cunn'  zapewnia, iż jeśli tylko będzie taka możliwość przyjedzie do Polski, aby zawalczyć z Krzysztofem 'Diablo' Włodarczykiem, lub w przypadku "wędrówki" do królewskiej kategorii z Tomaszem Adamkiem.
 
- Widziałem pojedynek 'Diablo' z Greenem. Danny miał ciekawą taktykę, lecz całym szacunkiem dla Australijczyka, ale jest on zawodnikiem wagi super średniej. Zobaczcie, że zawsze, gdy walczył z prawdziwym cruserem, lądował na deskach. Oczywiście jeśli pojawi się taka opcja bardzo chętnie przybędę do Polski, aby stoczyć trzecią walkę z Włodarczykiem. Jeżeli natomiast zapadnie decyzja o przejściu do wagi ciężkiej, chciałbym wkońcu dostać rewanż z Adamkiem. Wiem, że Polacy, których bardzo szanuję na pewno będą chcieli zobaczyć nasz drugi pojedynek. Czas wszystko pokaże - kończy sympatyczny Filadelfijczyk.