DAIKI ZA SŁABY NA KOKIETGYMA

W walce wieczoru na gali w Osace faworyt publiczności, Daiki Kameda (22-3, 14 KO), nie sprostał przyjezdnemu Tepparithowi Kokietgymowi (19-2, 12 KO) i mimo dzielnej postawy przegrał na punkty po dwunastu rundach. Zwycięski Taj zawiesił na biodrach pas mistrza świata WBA w wadze super muszej.

Środkowy z braci pokazał serce do walki i do samego końca próbował odmienić losy pojedynku, lecz z każdą kolejną odsłoną był coraz bardziej rozbijany i zakrwawiony. Po ostatnim gongu sędziowie jednogłośnie wskazali na Kokietgyma, punktując 116-112, 119-110 i 115-113.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maynard
Data: 07-12-2011 16:46:51 
Przed walką z Naito zapowiadał, że jeśli przegra, to popełni seppuku. Przegrał, obietnicy nie spełnił. Ciekawe, jakie bzdury wygadywał tym razem.

W Japonii przynajmniej dają wygrywać przyjezdnym, jeśli ci są zdecydowanie lepsi, odsetek wałków na rzecz gospodarzy mają wyjątkowo niski.
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 07-12-2011 16:49:31 
i nie wiedzą co to kurwa
 Autor komentarza: ElChapinho
Data: 07-12-2011 16:51:08 
W azjatyckim podejściu do sztuk walki chyba przede wszystkim chodzi o to by wygrał lepszy. Nie trenowałem nigdy żadnej, ale wiem że tam duże znaczenie ma filozofia itp. I chyba dlatego ten sport jest tam mniej zepsuty niż w Europie.
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 07-12-2011 16:58:36 
tak pewnie masz rację
 Autor komentarza: Srogi
Data: 07-12-2011 17:16:59 
w europie to nie do pomyslenia zeby wygrac z gospodarzem na punkty ;p
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 07-12-2011 17:24:20 
u snarskiego do pomyślenia
 Autor komentarza: PWncwjssprf
Data: 07-12-2011 17:35:37 
pas został dla rasy żółtej, może to ichp solidarnosc. Jakbym napisał żółtków pewnie było by czerwono. Nie mam zielonego pojęcia jak wygląda ta waga, myśląc o niebieskich migdałach miewam czarny humor poprostu. A tu konczyc ta barwna wypowiedź gdyż, czas imitować a tymczasem musze naruchać sobie worek (treningowy) jak w domowy sposób go zrobić? Co polecacie jako płótno i wypełnienie? Wymagana waga 50+ i dyskrecja ciszy.
 Autor komentarza: championn
Data: 08-12-2011 01:02:24 
DO
PWncj coś tam
Ja kupiłem worek HEKTOR SPORT 150zł 120dł w cm (trochę za dlugi o te 20cm) normalnie ważył ze 20 coś kg. wziąłem worek od śpiwora i nasypałem piasku (wyszło jakieś 15kg) w sadzilem to do wypchanego w 2/5 worka po czym wypchałem dość drobno posiatkowanymi ubraniami z lumpa, szmatami, takim wacianym wnetrzem kołdry, etc. (worek wypychaj ponad norme do rozpuku, bo się ubije) szmatki wpychałem kijem od nart (nadziewałem kawałek i wypychałem przez boki(aż wystawaly gule) ,kijek taki dla dzieci,zdejmujac koncowke otrzymalem mocny,elastyczny kij do wypychania) worek trzeba z czasem dopychać, przywiązałem gąbke by stłumić głośność , to tłumi bardzo dobrze (na oko przynajmniej 60%). Worek waży teraz 51 kg , szwy na dole mają biały kolor (od maksymalnego rozciągnięcia) więc worek jest wypchany na maxa (sztuczna skóra) dla bezpieczenstwa owinelem taśmą dół.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.