COTTO: POKONAŁBYM W REWANŻU PACQUIAO

W minioną sobotę w nowojorskiej Madison Square Garden, mistrz świata WBA wagi junior średniej, Miguel Cotto (37-2, 30 KO) pokonał w 10. starciu przez TKO Antonio Margarito (38-8, 27 KO), udanie rewanżując mu się za porażkę jakiej doznał w lipcu 2008 r. Jest jednak jeszcze porażka, którą mistrz z Portoryko chciałby wymazać ze swojej pamięci - przegrana z Manny`m Pacquiao (54-3-2, 38 KO), której doznał w listopadzie 2009 r.

Od tamtego czasu wiele zmieniło się w najbliższym otoczeniu Cotto. Mistrz świata ma nowy zespół, na czele którego stoi kubański trener Pedro Diaz. Portorykańczyk zmienił nieco styl walki i systematycznie odbudował swoją karierę na mistrzowskim poziomie. 31-letni pięściarz jest przekonany, że w ewentualnym rewanżu pokonałby Pacquiao. Gdy rywalizowali ze sobą przed dwoma laty Cotto dwukrotnie padał na deski po ciosach 'Pacmana" i przegrał ostatecznie w 12. rundzie przez TKO.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Mats
Data: 07-12-2011 09:37:10 
Hahahahahaahahahahaahahah. Śmiech na sali.
 Autor komentarza: Mats
Data: 07-12-2011 09:38:24 
Redakcjo, kiedy rozwiązanie konkursu związanego z wytypowaniem wyniku walki naszego Wściekłego Byka ??
 Autor komentarza: rossi
Data: 07-12-2011 09:52:26 
Bardzo prawdopodobne, że pokonałby Pacquiao. Przed pierwszą walką stawiałem na Cotto i byłem bardzo rozczarowany. Wydaje mi się, że Miguel spalił się wtedy psychicznie i szło mu nieźle tylko w początkowych rundach. Chciałbym takiej walki, ale tylko pod warunkiem testów olimpijskich. Inaczej chyba rzeczywiście nie ma to większego sensu.
 Autor komentarza: glaude
Data: 07-12-2011 10:00:48 
Nie bez znaczenia będzie też limit wagowy. teraz chciałbym limitu dobranego pod Cotto.
 Autor komentarza: KubaRozpruwacz
Data: 07-12-2011 10:29:30 
Zesralbys sie...
 Autor komentarza: unlocer
Data: 07-12-2011 11:05:42 
Ciekawe jaki byłby wtedy wynik gdyby nie było limitu wagowego pod Mannego?
 Autor komentarza: clyde22
Data: 07-12-2011 12:40:44 
Jesli Cotto nie konczy kariery to jedynie walka z Floydem lub rewanz z Paquiao maja sens dla Junito.Oczywiscie walki ,ktore bylyby fascynujace kilka lat temu teraz sa juz tylko ciekawe.Mimo profesorskiego boksu w rewanzu z Margarito widac,ze Cotto stracil duzo za swoich walorow fizycznych.Przed 2009 wierzylem,ze to firmowe "body shots" Miguela spowoduja pierwsza porazke Floyda.Mimo wszystko obejrzalbym te walke bo Kubanczyk Diaz robi swietna robote z Cotto.Co do rewanzu z Paquiao ,to jesli Filipinczyk walczylby tak asekuracyjnie i bez przekonania jak z Mosleyem i Marquezem to nie stawialbym Cotto na z gory straconej pozycji.Interesujace byloby tez starcie Junito z "Canelo".Nastepna wojna portorykansko-meksykanska .Plus mozna byloby to reklamowac jako zemste za porazke starszego brata Cotto z Alvarezem.Warto dodac ,ze sporo mniejszy Jose Miguel zranil Alvareza i bylo blisko niespodzianki.
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 07-12-2011 12:48:58 
Dostalby wiekszy oklep niz w 1 walce..
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 07-12-2011 12:50:48 
Manny jest stzbszy od Cotto,,Wystarczy porównac jaką Margaryna mial twarz po walce z Cotto a jaka z Pacmanem,,
 Autor komentarza: clyde22
Data: 07-12-2011 13:01:39 
BYKZBRONXU Wydawalo sie tez ,ze Manny jest szybszy niz Marquez ale Meksykanin potrafil to zneutralizowac.W pierwszej walce Cotto nie mial pomyslu i liczyl na to ,ze to on bije mocniej i poszedl na wymiane ciosow.Mysle ,ze teraz boksowalby inteligentniej i uzywal duzo lewego prostego.Poza tym jesli uzywasz takich porownan to Mosley zniszczyl Marga szybciej niz Pacman i Cotto a przegral z obydwoma.Takie porownania nie maja sensu.
 Autor komentarza: chuliganskistylzycia
Data: 07-12-2011 13:11:07 
Panowie mogbly mi ktos zestawic najlepsze wojny meksykansko portorykanskie ? Bylbym bardzo wdzieczny :) . Mysle ze absolutnym hitem bylaby walka Cotto - Marquez bez wyraznego faworyta
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 07-12-2011 13:32:25 
Vasquez-Arce..
Cintron-Martinez
Angulo-Cintron
Juan Manuel Lopez-Orlando Salido
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 07-12-2011 13:45:50 
Luis Ramon Campas-Hector Camacho Jr
Jesus Chavez-Daniel Jimenez
Hugo Fidel Cazares-Ivan Calderon
Eric Morel-Lorenzo
Daniel Jimenez-Roman Martinez
Luis Ramon Campas-Hector Camacho Jr
 Autor komentarza: pops14
Data: 07-12-2011 15:00:25 
Chcialbym zeby doszlo do tej walki. Pytanie jak namowic na to Pacquiao, ktory moze w tej walce tylko stracic. Trzeba go jakos zachecic. A mozna to zrobic na kilka sposobow. Mysle ze w maju, kiedy Pacquiao byc moze zawalczyc po raz 4 z Marquezem, Cotto powinien zlac Chaveza Jr i zgarnac tytul w sredniej. I wtedy w listopadzie walka z Filipinczykiem o pas w sredniej, czyli 9-tej kategori wagowej dla Pacmana.

Brzmi ciekawie?

p.s No i nie moze wczesniej dojsc do walki z Floydem. Bo Floyd obije Mannego, tak jak i Cotto zreszta..
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 07-12-2011 18:10:09 
Cotto bez szans. W pierwszej walce dobrze zaprezentował się tylko w pierwszej rundzie, kiedy to Filipińczyk chciał sprawdzić siłę ciosu rywala w nowej wadze. Jak już się przekonał, że Cotto bije "jak dziewczyna" wszedł w wymianę i posłał Cotto 2 razy na deski ( bodaj w 3 i 4 rundzie ). Po tym fakcie, do końca walki Portorykańczyk walczył na wstecznym ( jak Mosley ) bez jakiejkolwiek idei na zwycięstwo.

Ktoś tu wspomniał o możliwej walce Cotto z Chavez-em. W takiej walce faworytem byłby oczywiście duży Chavez, a nie mały waciak Cotto.
 Autor komentarza: pops14
Data: 07-12-2011 18:57:58 
W boksie wszystko jest mozliwe. Jednak nawet w limicie wagi sredniej Chavezowi daje gora 20% szans na wygrana. Gosc gabarytami przypomina Margaito i ma jego szybkosc. Nie jest lepszy technicznie i nie ma jego zawzietosci w ringu. Cotto by go zniszczyl. Wysokie pkt, lub tko/ko w ostatnich rundach.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.