KTO DLA 'DIABLO'

Krzysztof Włodarczyk wrócił do kraju z Australii. Na szczęście Polak przywiózł ze sobą mistrzowski pas federacji WBC wagi junior ciężkiej. Na szczęście, bo przez większą część walki z Dannym Greenem „Diablo” zawodził. W ostatnich rundach pokazał jednak, że groźny może być dla każdego rywala. A kto będzie jego kolejną ofiarą? Oto typy SPORT.TVP.PL.

„Diablo” kolejną swoją walkę ma stoczyć na początku przyszłego roku, najprawdopodobniej w Katowicach. Już przed starciem w Perth Polak twierdził, że to będzie jego ostatnie starcie bez unifikacji. Innych mistrzów jest jeszcze czterech, ale szanse na bezpośrednie starcie nie są wcale duże.

Marco Huck
Bośniak z niemieckim paszportem to chyba wymarzony rywal dla Włodarczyka. Przynajmniej jego nazwisko pada najczęściej przy spekulacjach dotyczących walki unifikacyjnej. Czempion WBO wymieniany jest nie tylko przez „Diablo”, ale także jego promotora Andrzeja Wasilewskiego i trenerów. Problemem może być jednak to, że popularny „Kapitan” sam nie pali się do walki z polskim czempionem. 27-latek od starcia z bokserem 12 Round KnockOut Promotions wolałby pojedynek z którymś z mistrzów... wagi ciężkiej. Mimo wszystko szanse na starcie Huck-Włodarczyk i tak są wysokie.
Szanse na starcie: 40 proc.

Yoan Pablo Hernandez
W tym przypadku szanse na starcie w pierwszych miesiącach przyszłego roku są zerowe. Nowy czempion federacji IBF musi stoczyć obowiązkowy rewanż ze Steavem Cunninghamem, bo ich pierwsza walka zakończyła się skandalicznym rozstrzygnięciem. Starcie z Kubańczykiem mogłoby dojść do skutku w przypadku drugiej wygranej Hernandeza z „USS”.
Szanse na starcie: 15 proc.

Steve Cunningham
Amerykanin co prawda na razie czeka na wspomniane starcie z Hernandezem, który w kontrowersyjnych okolicznościach odebrał mu mistrzowski pas, ale po drugim pojedynku z Kubańczykiem zapewne byłby skłonny do starcia z Włodarczykiem. A to dlatego, że na razie obaj pięściarze „remisują” ze sobą. W listopadzie 2006 roku „Diablo” pokonał zawodnika z Philadelphi, ale już pół roku później w Katowicach sędziowie jako zwycięzcę wskazali Cunninghama. „USS” mógłby walczyć z Polakiem niezależnie od tego, jakim wynikiem skończy się jego walka z Hernandezem.
Szanse na starcie: 35 proc.

Guillermo Jones
Panamczyk jest posiadaczem pasa federacji WBC kategorii cruiser. „El Felino” walczy głównie w rodzinnym kraju lub w Stanach Zjednoczonych, o których podbiciu przebąkiwał niedawno Włodarczyk. Jeżeli chciałby zacząć z wysokiego „C” to bokser Dona Kinga jest idealnym kandydatem. Problem jest jednak jeden. 39-letni pięściarz walczy bardzo rzadko. Ostatnio w rocznych lub dłuższych odstępach, a do tego jego ostatnia walka odbyła się w listopadzie, więc kolejnej można się spodziewać za około dwanaście miesięcy.
Szanse na starcie: 5 proc.

Antonio Tarver
Ostatni z liczących się czempionów. Co prawda jego pas IBO jest najmniej prestiżowy, ale zawsze to tytuł. Tarver znany z występu w ostatnim filmie z serii „Rocky” to tak jak „Diablo” pogromca Danny’ego Greena. 43-letni „Magic Man” tak jak Polak nie bał się pojechać na teren Australijczyka, więc zapewne nie obawiałby się również starcia nad Wisłą.
Szanse na starcie: 40 proc.

Francisco Palacios
Dobry znajomy „Diablo” z Puerto Rico zapewne od ręki zgodziłby się na drugą walkę z Polakiem. Pierwszą w Bydgoszczy na wiosnę tego roku przegrał decyzją sędziów, ale ta decyzja wzbudziła olbrzymie kontrowersje nad Wisłą. Tuż po walce mówiono, że rewanż jest możliwy, ale z czasem temat wygasał. „Czarodziej” jest jednak „jedynką” w rankingu WBC, więc już wkrótce znów może skrzyżować rękawice z Polakiem.
Szanse na starcie: 75 proc.

Roy Jones Jr.
Legendarny pięściarz to już wyblakłe nazwisko, który podróżuje po świecie i zbiera lanie od każdego, kto chce mieć w swoim rekordzie znanego rywala. Ostatnio Amerykanin dał się obić w Rosji Denisowi Lebiediewowi, więc byłby skłonny przyjechać także do Polski. A ściągnięcie byłego czempiona nie jest też horrendalnym wydatkiem, więc promotorzy „Diablo” mogą o tym pomyśleć.
Szanse na starcie: 30 proc.