ARUM O COTTO-CHAVEZ

Po arcyciekawej gali PPV kończącej 2011 rok, szef grupy Top Rank ma już w planach kolejną wielką galę, którą postara się zorganizować w pierwszej połowie 2012. Bob Arum chce doprowadzić do starcia Miguela Cotto (37-2, 30 KO) z Julio Cesarem Chavezem Juniorem (44-0-1, 31 KO).

- Chcę, żeby ta walka odbyła się tutaj, w Madison Square Garden - dodaje Arum. Czy w ten sposób wpływowy promotor próbuje odkupić zaufanie Portorykańczyka, który ostatnimi czasy czuł się przez niego pomijany?

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hoody
Data: 04-12-2011 16:42:46 
Ostatnio był tu artykuł sugerujący, że Arum chce walki Chaveza z Margarito niezależnie od wyniku wczorajszej walki.
 Autor komentarza: eskadra
Data: 04-12-2011 16:48:33 
Dziadek jak zawsze gadka szmatka , agłupiemu radość...pozyjemy zobaczymy troche jak u Wasyla miliony planów ,a potem jak zawsze.
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 04-12-2011 17:11:13 
No i co , walka mały jak na jr średnią Cotto vs. za duży jak na średnią Chavez ? przecież to kpina
 Autor komentarza: szansepromotions
Data: 04-12-2011 17:11:29 
oddajcie w końcu pas Martinezowi
 Autor komentarza: BYKZBRONXU2011
Data: 04-12-2011 17:32:07 
Cwaniak hahha Cotto jest za mały dla Chaveza,,ale moze i tak by go zlał,,
 Autor komentarza: bernard
Data: 04-12-2011 17:40:02 
Arum wygląda jakby coś brał.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 04-12-2011 17:45:46 
Bokserzy celebryci powinni występować w jakiejś osobnej dyscyplinie o odrębnych luźnych regułach. Można by organizować walki np. 2 kogucich na jednego półśredniego, ciężki walczący po kolei z trzem średnimi, półciężki walczący jedną ręką z piórkowym itd itp. Żadnych limitów, żadnych ograniczeń, wszystko umowne do ustalenia. Tylko niech organizatorzy takich cyrkowych pojedynków odpierdolą się od prawdziwego boksu.
 Autor komentarza: eskadra
Data: 04-12-2011 18:03:13 
Hugo
Już nie ma prawdziwego boksu jest tylko prosta matematyka pozwalająca obliczyc słupki oglądalności i ilość zer na rachunku bankowym lepiej juz było smutne lecz prawdziwe dobre walki to tylko w przypadku kiedy zgadza się mamona o sędziowaniu nie wspomne bo to też element biznesu.Ja się nie moge przyzwyczaić jak to jest , ze mozna bez problemu nabić rekord na kelnerach/bumach i mimo to iść w gore i dojść w federacji do miana oficjalnego pretendenta patrz Kostecki i inni z ekipy czy z uśmiechem na ustach przepchnac Heleniusa bo przecież gdzieś tam kiedyś ma bić się z Kliczko zresztą mozna na ten temat napisać 10 opasłych tomów i co to da?
 Autor komentarza: liscthc
Data: 04-12-2011 19:54:56 
Może i jestem nieco nieobiektywny,ale uważam że Cotto pokazał wczoraj wielką klasę i nie walczył z wypalonym i rozbitym bokserem tylko z takim Margarito jakiego chciałem zobaczyć,czyli twardym i nieustępliwym.Mój typ to Cotto!
 Autor komentarza: cwikiel
Data: 04-12-2011 20:03:35 
Zbyt duża różnica wagi , aczkolwiek jeśli pojedynek miałby się odbyć w limicie jr. średniej to Chavez byłby wycieńczony zrzucaniem wagi. Waży on około 180 funtów. W dniu walki róznica mogłaby wynosić nawet 20 funtów , moim zdaniem walka bez sensu.
 Autor komentarza: Krzych
Data: 04-12-2011 20:05:12 
Nikt synalka na odstrzał nie wystawi
 Autor komentarza: Grzywa
Data: 04-12-2011 22:25:15 
Chaves jest duzym srednim, Cotto jest malym polsrednim czyli roznica w dniu walki kilkunastu kilogramow. Czemu ten bohaterski Meksykanin nie zawalczy z kims z kim powninien zawalczyc najpierw czyli niejakim Martinezem lub chocby Rubio, mysle ze Golovkin tez bylby dobry ale nie ten bohater zaraz zacznie wyzywac Mayweathera lub Paquiao. Robia parodie i mysla o latwej kasie tylko. Mistrzowie po to sa kategorie bokserskie by ich przestrzegac i wsrod nich szukac sobie przeciwnikow. Czemu nie Donaire, tez dobry bokser i lsawny, Chavez taki kozak ale Bute nei wyzywa na pojedynek, cykor jeden.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.